Samorządy terytorialne przyjmują stanowiska, w których potępiają agresję Rosji na Ukrainę i decydują o zawieszeniu stosunków partnerskich z Białorusią. Ostatnio taką decyzję podjęli radni miejscy w Białej Podlaskiej. „(...)Według napływających i niepokojących informacji Białoruś również wspiera barbarzyńskie działania Federacji Rosyjskiej. Biała Podlaska od wielu lat prowadzi szeroką współpracę zagraniczną z miastami europejskimi, również z Europy wschodniej. Stolica obwodu brzeskiego – miasto Brześć, jest głównym partnerem w obszarze współpracy przygranicznym, jak również Baranowicze – stolica rejonu baranowickiego w obwodzie brzeskim. Rada miasta podejmuje uchwałę zawieszającą współpracę przygraniczną z Obwodem Brzeskim Republiki Białoruś.” - zdecydowali radni podczas sesji 7 marca.
Pod koniec lutego w temacie współpracy z partnerami w Białorusi i Rosji wypowiedzieli się również radni Sejmiku województwa. - Do napaści na Ukrainę dołączyła niestety Białoruś. To z jej terytorium wystrzeliwane są rakiety. To wystarczający powód, by obwód brzeski został wyłączony z partnerstwa. W uchwale jest mowa o zawieszeniu współpracy przygranicznej na podstawie umowy z marca 2000 roku – mówił podczas posiedzenia Sejmiku wicemarszałek Zbigniew Wojciechowski.
Przyjaciele tego nie chcą
- Nie robimy żadnych przymiarek do zawieszania współpracy z obwodem brzeskim i miastem Brześć – mówi zdecydowanie starosta bialski Mariusz Filipiuk. - Teraz mamy ważniejsze sprawy. Organizujemy pomoc naszym partnerom z Ukrainy z rejonu samborskiego i na tym się skupiamy.
Samorządowcy z powiatu bialskiego byli na Ukrainie w ubiegłym tygodniu. Starosta Filipiuk przyznaje, że toczyły się wówczas rozmowy na temat współpracy z Białorusinami. - Zadałem pytanie naszym kolegom z Sambora, co sądzą o wstrzymaniu współpracy z Białorusinami. Usłyszałem, że absolutnie nie powinniśmy tego robić – informuje starosta. Dodaje, że tak strona polska jak i ukraińska ma świadomość, ze Białorusini absolutnie nie popierają reżimowej linii Łukaszenki. - Znając tych samorządowców, z którymi my współpracujemy, wiemy, że oni absolutnie nie popierają tego co się tam dzieje. Niestety niewiele mają do powiedzenia. Ja byłbym więc bardzo ostrożny w podejmowaniu jakichkolwiek działań w tej sprawie.
Starosta dodaje, że w ostatnich dwóch latach współpraca z partnerami z Białorusi była i tak mocno ograniczona z racji pandemii, a projekty transgraniczne, które samorządy wspólnie realizowały, już się zakończyły.
Zdaniem starosty nie ma też powodu, by sugerować się decyzją radnych wojewódzkich, gdyż władze wojewódzkie zawierają porozumienia na poziomie gubernatorstw. - Gubernator to przedłużenie ręki władzy centralnej w terenie. A samorząd białoruski, może nie jest taki jak u nas, ale namiastka władzy samorządowej już tam jest, np. lokalne rady podejmują stosowne uchwały.
PiS ma inną optykę
Wicestarosta bialski Janusz Skólimowski (PiS) przyznaje, że jego środowisko rozumiejąc, że Białorusini mają inne poglądy niż te prezentowane przez władze w tym kraju, to jednak samorząd należy mierzyć inną miarą. - Pamiętajmy, że to jest niby-samorząd. Uważam, że powinno być tematem naszej dyskusji opracowanie jakiegoś wspólnego stanowiska w tej sprawie. Naszą propozycją byłoby zawieszenie tej współpracy z obwodem brzeskim. Poruszałem już to na zarządzie powiatu. Chcielibyśmy, żeby takie stanowisko było wolą rady, a nie tylko naszej formacji – informuje wicestarosta Skólimowski.
Przyznaje, że na razie rozmowy trwają w kuluarach. - Jeśli nie wypracujemy spójnego stanowiska, to zapewne klub PiS będzie chciał w formie listu do partnerów z Białorusi zasygnalizować swój sprzeciw wobec tego, co robi Aleksander Łukaszenko. Tak prawdę mówiąc oczekujemy też od naszych partnerów zaznaczenia sprzeciwu wobec tego jak władze Białorusi w obecnej sytuacji się zachowują - dodaje.
Zainteresowanie propozycją klubu PiS może jednak być bardzo umiarkowane, tak w zarządzie powiatu, jak i większości radnych. Starosta Filipiuk mówi krótko, co zrobi, gdy radni PiS z propozycją zawieszenia stosunków z obwodem brzeskim wyjdą. - Ja doradzę kolegom z PiS, by się skupili na pomocy osobom dziś potrzebującym, a nie na tworzeniu papierów, które dziś nie mają żadnego sensu ani wartości – komentuje plany opozycyjnej części radny powiatu.
Wstrzymaniu stosunków z obwodem brzeskim sprzeciwia się również Daniel Dragan radny Porozumienia Samorządowego i wiceprzewodniczący rady powiatu. - Dopóki Białoruś nie podejmie aktywnych działań przeciwko Ukrainie uważam za niecelowe zrywanie współpracy pod wpływem emocji. Wczoraj rozmawiałem z przedstawicielami obwodu brzeskiego i oni są przeciwni wojnie. Po pierwsze boją się strat, po drugie jeszcze większej izolacji Białorusi, a po trzecie wielu z nich ma rodziny na Ukrainie. Niestety Białoruś jest faktycznie w tej chwili pod rosyjską okupacją – stwierdził Daniel Dragan.
Napisz komentarz
Komentarze