Do naszej redakcji zgłosił się Jan Ladwiniec, mieszkaniec Grabanowa i były sołtys wioski. Mężczyzna jest właścicielem działki leśnej nr 688 w obrębie 0007 Grabanów. Niedawno ściął drzewo ze swojego lasu, jednak od starostwa nie uzyskał zaświadczenia o legalizacji pozyskania drewna. Nie mógł więc go zabrać i z niego skorzystać.
Podatki płaci, z działki nie skorzysta
– Pierwszy podział działek i przypisanie ich lokalizacji właścicielom nastąpiły jeszcze przed II wojną światową, jednak prawdopodobnie już po wojnie, podczas uwłaszczeń, ktoś namieszał w planach i przyporządkował nam działki, ale ze zmienionymi lokalizacjami. Obecna lokalizacja i numer działki nie zgadza się więc z tym wcześniejszym. Ostatnio, gdy ściąłem drzewo ze swojej działki okazało się, że moja działka owszem jest, ale około 200 metrów dalej. Do tej pory my, jako właściciele korzystaliśmy ze swych nieruchomości według pierwotnego porządku. Poruszaliśmy ten temat z wójtem, on też powiedział nam, że my najlepiej wiemy, gdzie są nasze działki i żebyśmy obrabiali je tak jak dotychczas - opowiada były sołtys.
Szkopuł w tym, że teraz przy każdej wycince pracownik starostwa sprawdza lokalizację w specjalnej aplikacji, gdzie zawarte są dane po pomyłce sprzed kilkudziesięciu lat. Gdyby Jan Ladwiniec ściął więc drzewo z działki o numerze 688, to inny właściciel miałby pretensje.
- Wszyscy do tej pory korzystaliśmy z gruntów według starych planów. Sytuacja jest więc taka, że niby mamy działki leśne, płacimy za nie podatki, ale drewna z nich pozyskać nie możemy, bo w dokumentacji jest bałagan! – denerwuje się mieszkaniec Grabanowa. Jako były sołtys rozmawiał o tym z władzami gminy i starostwa, jednak nie doczekał się rozwiązania. W urzędach właściciele usłyszeli, że stan geodezyjny mogą uregulować na swój koszt i urzędnicy nic na to nie mogą poradzić. – Czyli kiedyś ktoś za wykonanie tych planów pieniądze wziął, a teraz my mamy odkręcać to za pieniądze z własnej kieszeni – dodaje rozgoryczony mieszkaniec Grabanowa.
Winny błąd sprzed 50 lat
Zwróciliśmy się do Starostwa Powiatowego w Białej Podlaskiej z prośbą o wyjaśnienie sytuacji, zapytaliśmy też dlaczego urząd nie wydał pozwolenia na pozyskanie drewna. – Starostwo nie ocechowało drewna i nie wydało świadectwa legalności jego pozyskania dla właściciela działki nr 688 w Grabanowie, ponieważ drewno, które wskazał zostało wycięte na innej działce, niż działka o numerze ewidencyjnym 688 – tłumaczy starosta bialski Mariusz Filipiuk.
Problem jest złożony. – 22 kwietnia 2021 roku do starostwa wpłynęło pismo jednego z właścicieli działek położonych w kompleksie leśnym w obrębie 0007 Grabanów. Poinformował on, że podczas uwłaszczeń w latach 70. właścicielom błędnie wskazano lokalizacje ich nieruchomości leśnych, o czym zainteresowani wiedzieli, jednak do tej pory nie podejmowali próby wyjaśnienia sytuacji. Starostwo po zapoznaniu się z dostępną dokumentacją stwierdziło, że stan prawny nieruchomości ujawniony w ewidencji gruntów i budynków przedmiotowego kompleksu leśnego jest prawidłowy i zgodny z dokumentacją prawną – przekazuje starosta.
Jednak, działki w kompleksie leśnym użytkowane są przez właścicieli niezgodnie ze stanem prawnym. – Należy domniemać, że podczas uwłaszczeń w latach 70. błędnie zostały one okazane poszczególnym właścicielom. Ewidencja gruntów rejestruje dane, lecz nie tworzy nowego prawa – podkreśla starosta.
Potrzeba zgody wszystkich
Jeden z właścicieli postanowił uporządkować sprawy, związane z przebiegiem granic swojej nieruchomości. – W wyniku zlecenia firmie geodezyjnej, wyznaczony został na gruncie przebieg granic jednej z działek i do Powiatowego Ośrodka Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej w Białej Podlaskiej złożony został operat geodezyjny. Uczestniczące w czynnościach strony nie zaakceptowały przebiegu wyznaczonej granicy i zostały poinformowane przez geodetę, jakie działania winni wykonać właściciele nieruchomości, aby doprowadzić do zgodności stanu prawnego ze stanem na gruncie – tłumaczy starosta.
Podjęto próbę uregulowania sprawy poprzez wymianę gruntów. – 21 lipca 2021 roku wpłynął wniosek sołtysa wsi Grabanów o przeprowadzenie wymiany gruntów leśnych wraz z wykazem właścicieli. Jednak zgodnie z art. 5 ustawy z dnia 26 marca 1982 roku o scalaniu i wymianie gruntów, taka wymiana może być dokonana na zgodny wniosek wszystkich właścicieli. W związku z tym zwrócono wniosek do uzupełnienia wszystkich podpisów zainteresowanych wymianą – wyjaśnia starosta. Dodaje, że wśród zebranych podpisów widnieje również podpis właściciela działki nr 688.
Co mogą więc zrobić właściciele omawianych gruntów w takiej sytuacji? Pozostaje im droga sądowa w postępowaniu cywilnym bądź wyznaczenie granic w terenie zgodnie z dokumentacją, znajdującą się w zasobie geodezyjnym. Dopóki więc sytuacja nie zostanie uregulowana, właściciele nie mogą pozyskiwać drewna z działek, które zostały im nadane pierwotnie. – Będzie to możliwe dopiero wtedy, gdy działki w kompleksie leśnym będą użytkowane zgodnie ze stanem prawnym – podsumowuje starosta Mariusz Filipiuk.
Napisz komentarz
Komentarze