Aneta Walczuk ma 42 lata. Jest mamą 14-letniego syna oraz 22-letniej córki. Niedawno przyszedł na świat jej wnuczek. W chorobie wspiera ją także kochający mąż.
Ze względu na liczne przerzuty, lekarze opiekujący się nią, zdecydowali o rozpoczęciu leczenia w formie chemioterapii. W przeciągu kilku miesięcy – od kwietnia 2021 roku do września tego samego roku – pani Aneta przyjęła sześć serii chemioterapii. W październiku, podczas kontrolnej tomografii okazało się, że leczenie nie zadziałało, a guz się powiększył – z 3,5 centymetra urósł do rozmiaru 7 centymetrów. Dodatkowo, swoją masę powiększył guz na wątrobie. Przytłoczona tymi informacjami kobieta zdecydowała o zmianie lekarzy prowadzących. Ze szpitala w Lublinie przeniosła się do placówki w Warszawie.
Ostatnie badania przyniosły jednak tylko same złe wiadomości. Potwierdziły znaczny wzrost guza pierwotnego, trzy zmiany na wątrobie oraz liczne zmiany w płucach i węzłach chłonnych szyjnych. Lekarze, po konsultacji ze specjalistami z Narodowego Instytutu Onkologii zalecili pacjentce kolejną chemioterapię oraz badanie kliniczne z zakresu immunologii precyzyjnej.
– Pani profesor zaznaczyła, że rokowania są złe. Nie dostałam jednak odpowiedzi na pytanie, czy chemia ma szanse dać pozytywne rezultaty. Czy tak jak do tej pory, zadziała tylko na zdrowie komórki i je osłabi – wyjaśnia pani Aneta. – Dlatego, zanim przyjmę chemię, zdecydowałam się poszukać możliwości leczenia w medycynie niekonwencjonalnej.
Aneta Walczak znalazła ośrodek, w którym leczy się nowotwory, podając pacjentom między innymi wzmacniające wlewy witaminowe i suplementy. Niestety w Polsce, takie terapie nie są refundowane. Dlatego kobieta prosi o wsparcie finansowe.
Dodatkowo kobieta cierpi na spowodowaną chemioterapią polineuropatię, charakteryzującą się drętwieniem nóg i rąk, osłabieniem organizmu oraz szumami w uszach.
Bialczankę można wspomóc w dwojaki sposób: przelewając pieniądze na konto Fundacji Onkologicznej Rakiety: 52 1050 1025 1000 0090 3010 4252, wpisując w tytule przelewu Aneta Walczuk oraz biorąc udział w zbiórce funduszy na stronie siepomaga.pl.
Środki ze zbiórek zostaną przeznaczone na dojazdy do szpitala, na badania, prywatne konsultacje medyczne, lekarstwa, suplementy diety oraz rehabilitację zawiązaną z neuropatią.
– Moim marzeniem jest zobaczyć jak mój wnuk dorasta, wspierać córkę w jego wychowaniu i być obok mojego syna w trudnym nastoletnim życiu – mówi kobieta. – Chcę żyć, dla siebie i dla rodziny. Mój mąż i dzieci mnie potrzebują.
Napisz komentarz
Komentarze