Stosownie do brzmienia art. 133 par. 1 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, rodzice obowiązani są do świadczeń alimentacyjnych względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie, chyba że dochody z majątku dziecka wystarczają na pokrycie kosztów jego utrzymania i wychowania.
W literaturze prawniczej oraz orzecznictwie dotychczas podkreślało się tu jednak dodatkowo wagę art. 96 par. 1 zd. 2 k.r.o., w myśl którego rodzice obowiązani są troszczyć się o fizyczny i duchowy rozwój dziecka i przygotowywać je należycie do pracy dla dobra społeczeństwa odpowiednio do jego uzdolnień. Wskazywano, że wykładni art. 133 par. 1 k.r.o. należy dokonywać z odwołaniem się do wyżej wskazanego przepisu (np. wyrok Sądu Najwyższego z 16 stycznia 2001 roku, sygn. akt II CKN 40/99). W związku z tym powszechnie przyjmuje się za usprawiedliwione dalsze alimentowanie dziecka, które kontynuuje naukę, uczy się zawodu lub uczęszcza na kurs doskonalenia zawodowego, i to nawet wtedy, gdy dziecko podejmie studia, mimo że zdobyło już dwa zawody, bądź też ukończy jedne studia i podejmie kolejne.
Stosunkowo niedawno jednak – bo w 2009 roku – art. 133 k.r.o. został znowelizowany poprzez dodanie par. 3, stosownie do którego rodzice mogą uchylić się od świadczeń alimentacyjnych względem dziecka pełnoletniego, jeżeli są one połączone z nadmiernym dla nich uszczerbkiem lub jeżeli dziecko nie dokłada starań w celu uzyskania możności samodzielnego utrzymania się. Osobiście stoję na stanowisku, że przepis ten ogranicza, w porównaniu do wcześniejszych regulacji, obowiązek alimentacji dzieci przez rodziców w okresie po osiągnięciu przez nie pełnoletniości, w szczególności w sytuacji, gdy dziecko posiada już wyuczony zawód bądź ukończyło jedne studia wyższe. Jak się zdaje, przepis ten nie został dostrzeżony przez sądy, bądź jest przez nie bagatelizowany, jako potwierdzenie dotychczasowej praktyki.
W praktyce raczej się przyjmuje, że studia II stopnia stanowią niejako kontynuację studiów I stopnia, do których dzieci niejako mają prawo. Tego rodzaju orzecznictwo ukształtowało się choćby na gruncie instytucji renty rodzinnej, która stanowi niejako substytut alimentów.
Fakt zamążpójścia jednak wiele tu zmienia – jest to decyzja świadcząca o osiągnięciu pewnej dojrzałości i samodzielności. Art. 130 k.r.o. wprost stanowi, że obowiązek jednego małżonka do dostarczania środków utrzymania drugiemu małżonkowi po rozwiązaniu lub unieważnieniu małżeństwa albo po orzeczeniu separacji wyprzedza obowiązek alimentacyjny krewnych tego małżonka. Tym bardziej więc należy przyjąć, że obowiązek ten – wynikający z art. 23 i 27 k.r.o. – wyprzedza zobowiązania rodzinne pozostałych krewnych (w tym rodziców). Wspomniane jednak "wyprzedzenie" nie jest wyłączeniem, jednak musiałaby istnieć szczególna przyczyna po stronie małżonka, by pozwalała w dalszym ciągu dochodzić Czytelniczce od ojca alimentów.
Napisz komentarz
Komentarze