Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Radzyniu Podlaskim tylko do lipca w ramach programu Rodzina 500 Plus wypłacił ponad 3,7 mln zł. W sumie zrealizowano 6 tys. 727 świadczeń. Jak mówią pracownicy placówki, na razie nie mieli sygnałów, aby ktoś nieracjonalnie gospodarował pieniędzmi.
Również do Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Kąkolewnicy nie dotarły informacje o marnotrawieniu nowego świadczenia rodzinnego. – Trzymamy rękę na pulsie. Jeśli będzie taka sytuacja, to zamiast pieniędzy przekażemy pomoc w formie rzeczowej. Będziemy musieli tylko się zastanowić, jak to zrobić – przyznaje Barbara Ochnio, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej.
Zauważyła, że ci, którzy otrzymują 500 zł na dziecko i równocześnie korzystają z innych form pomocy, nie rezygnują z tych ostatnich.
Pracownikom socjalnym łatwiej jest kontrolować gospodarowanie pieniędzmi w rodzinach, które od lat są na garnuszku gminy. – Doskonale je znamy. Kiedy mamy podejrzenie, że ktoś może marnotrawić pieniądze, to wtedy staramy się, aby wydawał je przy udziale asystenta rodziny – podkreśla Jolanta Dybaczewska, szefowa GOPS w Ulanie Majoracie.
Standard się poprawił
Program 500 Plus dał rodzinom pewien komfort psychiczny i otworzył nowe perspektywy. – Znam rodzinę, która ma niepełnosprawne dziecko. Dzięki nowemu świadczeniu mogli zaciągnąć pożyczkę i kupić dom, aby polepszyć mu warunki – podkreśla Dybaczewska.
Anna Strzyżewska, mieszkanka Brzozowicy Dużej, przyznaje, że odkąd pobiera pieniądze na trójkę dzieci, już nie musi zastanawiać się w sklepie spożywczym nad tym, na co może sobie pozwolić. – Wcześniej musiałam dokonywać trudnych wyborów. Nie raz też tak bywało, że nie mogłam kupić wszystkich leków. Teraz jak jadę do Biedronki, to już nie stresuję się – zapewnia pani Anna, która za 500 Plus mogła w końcu wyposażyć pokój dzieci.
Z obserwacji pracowników socjalnych wynika, że sporo rodzin przeznacza pieniądze na remonty domów, spłatę zobowiązań, bieżące potrzeby, a także na przyjemności, o których przez wiele lat musieli zapomnieć. – Jedna pani pochwaliła się, że po raz pierwszy w życiu mogła wyjechać z dziećmi na tygodniowe wczasy nad morze – mówi Kinga Olszewska, pracownik Urzędu Gminy w Komarówce Podlaskiej.
Wypasiony telewizor zamiast remontu
Chociaż pracownicy socjalni nie zauważyli przypadków marnotrawienia pieniędzy, to jednak się one zdarzają. – Znam rodzinę, która choć mieszka w domu wymagającym remontu, to swoje 500 Plus w pierwszej kolejności przeznaczyła na wypasiony telewizor i smartfony dla dzieci. Nie wszyscy powinni dostawać gotówkę do ręki, bo często nie umieją nią dobrze gospodarować – uważa mieszkaniec gm. Radzyń Podlaski.
Monika Maryniuk
Cały artykuł w papierowym wydaniu Słowa z 30 sierpnia.
Napisz komentarz
Komentarze