Tę serię podwyżek rozpoczął w ubiegłym roku prezydent Andrzej Duda, podpisując rozporządzenie zwiększające uposażenie polityków. Na jego mocy marszałkowie Sejmu i Senatu od początku sierpnia zaczęli zarabiać 20,5 tys. zł zamiast dotychczasowych 11,8 tys. zł. Taką samą wypłatę otrzymał także premier, a wicepremierzy dostali podwyżkę wynoszącą niemal 8 tys. zł – ich płaca wynosi 18,3 tys. zł.
Zyskali też posłowie i senatorowie, których uposażenie wzrosło z 8 tys. zł do 12,8 tys. zł. Oprócz tego – dodajmy – parlamentarzyści pobierają jeszcze 2,5 tys. zł diety.
Kolejne kwoty
Niemal zaraz po tym ruchu posłowie PiS uznali, że prezydentowi także należy się podwyżka. Złożyli w Sejmie projekt ustawy, na mocy której głowa państwa ma zarabiać o 40 procent więcej niż obecnie. Po uchwaleniu tych przepisów w górę poszły także zarobki wójtów, burmistrzów, starostów i prezydentów miast.
Pisaliśmy o tym między innymi tutaj: Gigantyczna podwyżka dla starosty! To była burzliwa sesja rady
Od lipca 2021 r., jak zdecydowali marszałkowie Sejmu i Senatu, parlamentarzyści mogą wydać więcej na prowadzenie biur poselskich. Limit wydatków pokrywanych przez państwo wzrósł do 17,2 tys. zł, czyli o 2 tys. zł więcej niż jeszcze wynosił w czerwcu.
To samo zarządzenie zwiększyło limit wydatków klubów parlamentarnych. Zamiast 1 tys. zł na każdego członka klubu jest to 1370 zł.
Teraz do tych kwot doszły kolejne...
„3,5 tys. zł miesięcznie – taką kwotę od 1 kwietnia posłowie i senatorowie spoza Warszawy mogą przeznaczyć na wynajem mieszkania. To efekt zarządzenia, które 24 marca podpisała szefowa Kancelarii Sejmu Agnieszka Kaczmarska. Formalnie dotyczy ono ustalenia miesięcznego kosztu zakwaterowania w hotelu sejmowym. Z innych przepisów wynika, że dokładnie taką sumę poseł może przeznaczyć na wynajęcie prywatnej kwatery” – donosi „Rzeczpospolita”.
I wylicza, że w tej kadencji była już taka podwyżka. 1 stycznia 2020 r. wzrosłą z 2,5 do 3 tys. zł.
Jarosław Zieliński z PiS, wiceszef Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych, tłumaczy dziennikarzom, że powodem zmiany kwoty jest inflacja.
– Jest ona spowodowana różnymi czynnikami, w tym wojną w Ukrainie i wzrostem cen nośników energii. W górę poszedł realny koszt pobytu w hotelu sejmowym, co pociągnęło za sobą zwiększenie maksymalnej kwoty na najem kwatery w mieście – mówi polityk.
Co na to nasi posłowie?
- Szczerze mówiąc nie interesowałem się tym tematem. Ja mam umowę wynajmu, którą podpisałem na początku kadencji sejmu i która nadal obowiązuje – mówi poseł Prawa i Sprawiedliwości Dariusz Stefaniuk
Jak tłumaczy poseł, umowa zawierana jest między wynajmującym, a kancelarią sejmu. To kancelaria sejmu przelewa co miesiąc kwotę za wynajem mieszkania danego posła. Poseł nie dostaje jej na swoje konto, fizycznie nie ma z nią nic wspólnego. Dariusz Stefaniuk precyzuje, że sytuacja jest tu inna niż na przykład w przypadku pieniędzy, które poseł dostaje na prowadzenie swojego biura. Bo w tym przypadku pieniądze na jego prowadzenie wpływają bezpośrednio na konto biura i poseł lub sanator muszą się z nich rozliczać.
- Natomiast, jeśli chodzi o wynajem mieszkania, my posłowie otrzymujemy tylko od kancelarii informację, że możemy wynająć mieszkanie jakie sobie życzymy, natomiast kancelaria sejmu pokrywa koszty jego wynajmu w ustalonej z góry kwocie. Jeśli kwota wynajmu przekracza ustaloną sumę – bo poseł na przykład chce mieszkać w bardziej przestronnym lokum - dopłaca do niej z własnej kieszeni.
Poseł Koalicji Obywatelskiej Riad Haidar przyznaje, że nie zna szczegółów podniesienia sumy przeznaczonej na wynajem mieszkania, ponieważ sam korzysta z hotelu sejmowego.
- Niezależnie od tego, warto by się było zastanowić, czy podwyższenie tej kwoty to dobry pomysł. Oczywiście koszty utrzymania mieszkania wzrosły - zarówno koszty ogrzewania jak i innych mediów - ale należy pamiętać, że nie wzrosły one tylko dla posłów i senatorów ale także dla całego społeczeństwa. A więc jeśli idziemy w kierunku rekompensowania kosztów utrzymania mieszkania, to powinniśmy pomyśleć o ogóle obywateli, a nie tylko o konkretnej grupie, w tym wypadku o posłach i senatorach - podkreśla Riad Haidar.
Napisz komentarz
Komentarze