W zasadzie nie powinno to dziwić, bo przecież od 1 stycznia tego roku obowiązują zaostrzone przepisy dotyczące ruchu drogowego, a wraz z nimi także nowy taryfikator mandatów. Zawarte w nim kwoty są znacznie wyższe niż obowiązujące jeszcze kilka miesięcy temu. Wystarczy tylko przypomnieć, że maksymalna wysokość grzywny wzrosła z 5 do 30 tys. zł. Za zatajenie informacji, kto prowadził pojazd podczas wykroczenia, grozi 8 tys. zł, a za spowodowanie kolizji po wypiciu alkoholu – 2,5 tys. zł.
Efekt jest widoczny. Jak podaje „Rzeczpospolita”, rok temu przeciętna wysokość mandatu wynosiła 140 zł, obecnie jest to już 271 zł. W sumie, przez ostatnie trzy miesiące w taki właśnie sposób wymierzono kary na łączną kwotę 335 mln zł, czyli dwa raz wyższą niż w tym samym okresie 2021 roku.
„To – jak przyznają policjanci – głównie efekt nowych, wyższych mandatów za wykroczenia na drodze, jakie obowiązują od stycznia tego roku” – podkreśla dziennik. I wylicza, że mundurowi w całej Polsce nałożyli 1 mln 235 tys. mandatów, o 1454 więcej niż w porównywalnym okresie 2021 r. Najsurowiej karani są mieszkańcy:
- Mazowsza – wartość mandatów to 46 mln zł,
- Śląska – 42 mln zł,
- Wielkopolski – 32 mln zł.
„Jednostkowe kwoty także różniły się od ubiegłorocznych. Np. w Lubuskiem, gdzie kar nałożono najmniej (bo tylko 22 tys.), przeciętny mandat był najwyższy w kraju i sięgał 335 zł. Z kolei najłagodniej karano na Podlasiu – tu średnio po 240 zł” – dodaje Rzeczpospolita.
W naszym regionie najwyższy mandat wynosił 6700 złotych. Otrzymał go kierowca z powiatu parczewskiego, który uciekając przed policyjnym patrolem złamał szereg przepisów o ruchu drogowym: przejechał na czerwonym świetle, wyprzedzał na przejściu dla pieszych, jechał pod prąd. Mężczyzna złamał trzykrotny zakaz prowadzenia pojazdów, a w dodatku był nietrzeźwy.
Policjanci z naszego regionu wypisali jeszcze kilka innych dość wysokich mandatów, opiewających na kwotę od 2000 złotych do 2500 złotych. Tę pierwszą kwotę, na konto państwa, wpłacić musiał 44 -letni kierowca, który wyprzedzając na skrzyżowaniu w Białej Podlaskiej uderzył w autobus. Kara 2500 złotych została z kolei nałożona na 26-letniego kierowcę bmw, który w miejscowości Sycyna, w powiecie bialskim, przekroczył dozwoloną prędkość o 101 kilometrów. Podczas policyjnej kontroli tłumaczył mundurowym, że jechał tak szybko, ponieważ spieszył się na spotkanie z rodziną.
Napisz komentarz
Komentarze