W czerwcu ubiegłego roku firma Fedro z Osiecka wygrała przetarg na realizację inwestycji drogowych na pięciu odcinkach dróg w gminie Kąkolewnica. Prace miała zrealizować do 15 grudnia za 767 tys. 431 zł. Stawka, którą zaoferowała spółka była najniższą spośród czterech zaproponowanych w przetargu.
Wyrozumiali radni
Modernizacja nawierzchni, której podjęła się Fedro miała być zrealizowana na ulicach Jodłowej i Różanej w Kąkolewnicy, oraz na drogach gminnych w Turowie (dwa odcinki) i Polskowoli. Z końcem ubiegłego roku okazało się jednak, że inwestycje nie zostały zrealizowane. W styczniu na sesji rady gminy pojawiła się przedstawicielka firmy, by sytuację radnym wytłumaczyć.
– Na przełomie października i listopada całą brygadę wyeliminował nam koronawirus. W związku z tym przez dwa tygodnie z trzech brygad pracowały tylko dwie. To była dla nas trudna decyzja, ale dzięki temu przerwaliśmy potencjalny łańcuch zakażeń – wyjaśniała Marzena Ostrowska z Fedro Spółka z o.o. Dodatkowo, jak informowała, problem z koronawirusem zbiegł się z chorobą pracownika wytwórni mas bitumicznych, którego firma nie miała możliwości zastąpić.
CZYTAJ TAKŻE: Prace przy autostradzie nabierają tempa. A2 coraz bliżej Białej
Wówczas padło zapewnienie, że jak tylko pozwolą warunki atmosferyczne, firma wejdzie z robotami i zrealizuje je do końca maja, a może i wcześniej. – Gmina jest na szczycie naszej listy zobowiązań. Nam też zależy na tym, by wizerunek naszej firmy był w gminie nadal dobry, bo współpracujemy od lat. Chcemy wykonać prace tak, by nie było do nich żadnych zastrzeżeń – dodawała przedstawicielka firmy. Wówczas radni z wyrozumiałością podeszli do opisanej sytuacji i nie wnieśli zastrzeżeń do przesunięcia terminu realizacji zamówienia.
Gmina nie zaoszczędzi
W dokumentach przetargowych na realizację pięciu odcinków znajduje się informacja o kwocie, jaką gmina planowała przeznaczyć na realizację przedsięwzięcia. Przewidziano na nie 936 tys. 819 zł. Oferty mieszczące się w tej kwocie złożyły do przetargu jeszcze dwie firmy. Jedna oszacowała wykonanie prac na 903 tys. 376 zł, a druga na 881 tys. 811 zł.
Przetarg rozstrzygnięty został na korzyść oferenta, który dał najniższą cenę, czyli firmy Fedro. Ostatnio okazało się jednak, że gmina zapłaci za realizacje dróg więcej, niż proponowali wcześniej drożsi od firmy z Osiecka oferenci. – 30 marca odbyła się komisja wspólna, w której uczestniczył prezes firmy Fedro i mówił jakie są problemy z wykonaniem tych dróg. Radni wówczas wyrazili chęć współpracy i zgodzili się dołożyć pieniędzy, by te drogi zostały wykonane – poinformowała w połowie kwietnia wójt Anna Mróz. Okazało się bowiem, że zanim firma ponownie przystąpiła do prac, oszacowała powtórnie koszty według cen, które obowiązują teraz.
– Firma złożyła bardzo szczegółowe dokumenty, dotyczące cen. Z dokumentów, które otrzymaliśmy z firmy i z nowego kosztorysu wychodzi, że wzrost miałby być o około 60 proc. Firma Fedro od wielu lat współpracuje z gminą, dlatego wystąpiła o podniesienie wartości robót o 30 procent, czyli połowę mniej, niż inne firmy w obecnym czasie sobie życzą – zapewniała radnych wójt Mróz i przypominała: – Mieszkańcy bardzo długo czekają na te drogi i zależy mi, by rada wyraziła zgodę na dołożenie odpowiedniej kwoty.
A „dołożenie odpowiedniej kwoty” na poszczególnych odcinkach, planowanych do wykonania przez Fedro, wygląda tak, że do ul. Jodłowej doliczono 72 tys., do Różanej - 14 tys. zł, do jednej drogi w Turowie – 83 tys. zł, a do drugiej – 30 tys. zł, do drogi w Polskowoli – 31 tys. zł. Łącznie gmina do planowanej zapłaty za inwestycję dopłaciłaby 230 tys. zł. Co za tym idzie, całość przedsięwzięcia wyniesie ponad 997 tys. zł, czyli więcej niż dwie kolejne oferty w ubiegłorocznym przetargu, które były wyższe od tej z Osiecka. Aby zagwarantować realizację zadania, gmina będzie musiała więc zwiększyć kwotę, którą przeznaczała na to przedsięwzięcie.
Więcej podwyżek ma nie być
– Firma zwróciła się do nas o aneksowanie umowy. Załączyła aktualne cenniki i kosztorys. Sprawdziliśmy, kosztorys przedstawia ceny rynkowe, zgodne z rzeczywistością. W związku z czym te 30 proc. więcej, to cena jak najbardziej realna. Z kosztorysu wychodzi więcej, ale firma chce część kwoty wziąć na siebie, więc wydaje się to rozsądnym rozwiązaniem – zapewniał radnych Marcin Czyżak, sekretarz gminy.
Choć radni już wcześniej zdawali się być przekonanymi do konieczności dołożenia do inwestycji drogowych, nie obyło się bez zaznaczenia wątpliwości.
– Przetarg był w tamtym roku w czerwcu, został niedopilnowany. Rada zapewne przychyli się do zwiększenia tej kwoty, ale koszty, które zostały wygenerowane poprzez niedotrzymanie terminu realizacji, nie powinny nastąpić. Trzeba było tak ogłosić przetarg, żeby prace zostały wykonane w tamtym roku i dopilnować tego przetargu – stwierdził radny Krzysztof Grzeszyk.
Natomiast radny Jerzy Szkodkowski miał inne wątpliwości. – Termin wykonania jest do 31 maja, cena jest kalkulowana na dzień dzisiejszy. A jeśli roboty ruszą z początkiem maja, a ceny wzrosną, to co, jaką mamy gwarancję, że znów wykonawca ich nie podniesie? – dopytywał.
WARTO PRZECZYTAĆ: Projekt ronda gotowy. Sprawdzamy, kiedy rozpocznie się budowa
Przewodniczący rady gminy przypomniał, że ze strony firmy padło konkretne zapewnienie. – Prezes zapewnił, że jeśli rada zgodzi się na aneksowanie kwot, to firma od razu wchodzi na drogi i je robi – informował Mariusz Majczyna. Natomiast wójt Anna Mróz stwierdziła, że od razu, gdy rada wyrazi zgodę na aneksowanie umowy i podniesienie kwoty za realizację przedsięwzięcia, do wykonawcy bez zwłoki wystosowana zostanie odpowiedź.
Ostatecznie radni jednogłośnie zdecydowali o wyrażeniu zgody na podniesienie kwoty za wykonanie inwestycji drogowych na pięciu zaplanowanych do modernizacji odcinkach gminnych dróg.
Napisz komentarz
Komentarze