Dwie kobiety z trójką dzieci przyjechały do Polski z Kowla. – Trafiły do Lublina. Stamtąd Centrum Wolontariatu skierowało je do nas. Jesteśmy instytucją działającą m.in. na rzecz osób wykluczonych, więc taka pomoc wpisuje się w nasza działalność – mówi prezes Marczuk.
Stowarzyszenie w 2017 roku wydzierżawiło na 10 lat budynek będący własnością Urzędu Marszałkowskiego. Spełniało się wówczas jedno z marzeń prowadzących stowarzyszenie, by stworzyć Dom Pobytu dla Dzieci Niepełnosprawnych. Budynek i jego otoczenie trzeba było doprowadzić do porządku, wiele prac zrealizowali samodzielnie rodzice podopiecznych. Stworzona została przestrzeń, gdzie można realizować profesjonalne zajęcia i opiekę dla niepełnosprawnych młodych ludzi.
Stowarzyszenie jak dom
Teraz budynek i jego otoczenie od kilku tygodni spełnia jeszcze jedną funkcję. Poza odbywającymi się tu zajęciami organizowanymi dla podopiecznych stanowi azyl dla przyjezdnych z Ukrainy. – Mają tu pokój do spania, łazienkę, kuchnię i w sumie korzystają z wszystkich pozostałych pomieszczeń wedle potrzeb. Nie ograniczamy im przestrzeni, chcemy by czuli się tu jak najlepiej – mówi Sylwia Marczuk.
Dzieci w wieku 8, 12 i 13 lat uczą się zdalnie w ramach lekcji prowadzonych przez ukraińską szkołę. – Panie chciałyby się usamodzielnić i pójść do pracy. Potrzebują tego. Więc jesteśmy w trakcie poszukiwań. Nie jest to jednak takie proste, jakby się wydawało. Na razie tam gdzie pukamy, odzewu nie ma – mówi Marczuk.
A potrzeb nie brakuje. Te zaspokajają zaprzyjaźnione ze stowarzyszeniem osoby i mieszkańcy Radzynia.
– Dostarczamy jedzenie, szukamy dzieciom deskorolek, hulajnóg, ubrań dla wszystkich, bo przecież nie mieli ze sobą niczego, a jak opuszczali swój kraj, była zima, więc teraz będą potrzebować innych ubrań. Bardzo pomogła nam kierownik GOK w Ulanie-Majoracie, Magda Domańska. Wystarczył jeden kontakt a zaprosiła nas do siebie – wspomina Sylwia Marczuk. Gmina Ulan-Majorat zorganizowała dostawę darów z Wielkiej Brytanii, pod koniec marca przyjechał tam cały TIR. - Pani Magda powiedziała, że możemy wybierać co jest nam potrzebne. Bardzo naszym gościom pomogła – mówi Sylwia Marczuk.
Jedzenie, ubrania i zabawki dzieciom można zorganizować dzięki wsparciu dobrych ludzi. Opłaty za eksploatację budynku i tak pokrywa stowarzyszenie i jak zapewnia jego prezes, choć wszystkie media poszły w górę, a zużycie przy przebywających w domu całą dobę gościach będzie pewnie większe, to jakość dadzą radę. – Najtrudniej jest natomiast pokonać lęk u dzieci, które wciąż są niepewne i wystraszone i u kobiet. Panie czytają na przykład w internecie doniesienia z ukraińskich portali i pytają nas później, czy do Polski wejdą wojska z Białorusi, bo tak wyczytały – mówi Marczuk. – Trzeba im tłumaczyć, że do nas takie informacje nie docierają i tu powinny się czuć bezpiecznie. Wciąż mentalnie pozostają w miejscu, skąd przyjechały.
Dlatego, jak mówi prezes „Ósmego koloru tęczy”, praca dobrze by paniom zrobiła. – Chcą pracować, są bardzo zaradne i samodzielne. Warunek jest jednak taki, ze z uwagi na dzieci, trzeba im znaleźć prace zmianową, tak by któraś z nich mogła być z dziećmi w domu – mówi Sylwia Marczuk.
Solidarni z Ukrainą
Stowarzyszenie wspiera przybyłych z Ukrainy do Radzynia Podlaskiego uchodźców niemal od początku. Już w połowie marca przyszło z pomocą w aklimatyzacji młodym Ukraińcom i ich rodzicom. – Gdy w gminie Radzyń Podlaski pojawili się już ukraińscy uczniowie, dostaliśmy stamtąd sygnał, że byłoby dobrze zorganizować im jakąś aktywność i zorganizować spotkanie w siedzibie naszego stowarzyszenia – mówi Sylwia Marczuk. Pierwsze spotkanie odbyło się 19 marca. Uczestniczyło w nim 50 osób. - Czas upłynął na zorganizowanych grach i zabawach. W zajęciach uczestniczyli też nasi podopieczni – mówi Sylwia Marczuk. Od tego czasu spotkania odbywały się cyklicznie.
Stowarzyszenie podjęło się organizacji zajęć dla dzieci z Ukrainy wolontaryjnie. Wszystko robione jest własnymi siłami. W krótkim czasie udało im się nawiązać współprace z tłumaczem języka ukraińskiego, oraz z Ukrainką, która mieszka w Polsce od lat i zaangażowała się w działania realizowane przez stowarzyszenie na rzecz uchodźców z Ukrainy.
Stowarzyszenie wprowadziło też zmiany na swojej internetowej stronie. Zamieszczane tam treści, szczególnie te, dotyczące propozycji dla Ukraińców, są publikowane również w ich języku.
Napisz komentarz
Komentarze