W ubiegłym roku sprawą zainteresowali się m.in. Helsińska Fundacja Praw Człowieka oraz Rzecznik Praw Obywatelskich. Według pierwszego raportu postępowanie funkcjonariuszy Straży Granicznej z placówki w Terespolu naruszało przepisy prawa krajowego, unijnego oraz międzynarodowego. Chodziło m.in. o niezapewnianie pomocy tłumacza, ignorowanie deklaracji złożonych przez cudzoziemców oraz zadawanie przez funkcjonariuszy pytań niemających związku z sytuacją. RPO zwracał natomiast uwagę na warunki panujące na przejściu granicznym. W raporcie opisana jest sytuacja, że rozmowy są przeprowadzane w warunkach, które nie zapewniają cudzoziemcom poczucia intymności i mogą wpływać na przebieg rozmowy.
Optymistyczne wrażenia z wizyty
Informacje, które politycy uzyskali podczas wizyty, okazały się bardzo pomocne. Jest to dopiero pierwszy etap ich pracy, rozpoczynający analizę całej sytuacji związanej z procedurą. Ma się ona zakończyć pracą parlamentarną nad zmianą przepisów ułatwiających pomoc osobom wymagającym opieki.
Wrażenia z pierwszej wizyty są jednak optymistyczne. Według posłów tutejsza placówka rzeczywiście w pewnych aspektach jest przygotowana do procedur uchodźczych. Strażnicy odpowiadali na każde pytanie. Skonfrontowano wszystkie informacje uzyskane z raportów organizacji. Posłowie otrzymają również informacje od SG odnośnie ich uwag do tych raportów.
– Ważne jest to, że niektóre krytyczne uwagi zostały wzięte pod uwagę. Był zarzut, że uchodźcy nie mają miejsc do siedzenia i że nie ma intymności podczas przesłuchań, które odbywają się w kilka osób. To zostało zmienione, ponieważ są osobne pomieszczenia, gdzie te rozmowy się odbywają. Znalazły się też pokoje dla rodzin z dziećmi, więc dziecko może się bawić, gdy rodzice są przepytywani – tłumaczy Wielgus.
Maciej Maciejuk
Więcej na ten temat w elektronicznym i papierowym wydaniu Słowa nr 29
Napisz komentarz
Komentarze