Jeśli komuś wydaje się, że oszustom kończą się pomysły na wyłudzanie pieniędzy, może być w dużym błędzie. Eksperci od pozyskiwania naszych danych ruszyli niedawno z kolejną kampanią. Na telefony Polaków przychodzą wiadomości SMS, które rzekomo mają informować o konieczności odsłuchania wiadomości z poczty głosowej. Żeby uśpić czujność swoich ofiar, cyberprzestępcy wskazują, że nagranie pochodzi od osób, które trudno jest zignorować, np. lekarza, szefa lub z banku.
Do każdej tego typu wiadomości dołączony jest link, który teoretycznie prowadzić ma do wspomnianej w treści wiadomości. W rzeczywistości jego użycie powoduje zainfekowanie urządzenia złośliwym oprogramowaniem typu Flubot. Jest to narzędzie, które pozwala cyberprzestępcom przechwytywać informacje wprowadzane do urządzenia. Chodzi m.in. o loginy i hasła do bankowości elektronicznej. Nietrudno się domyślić, że osoby trzecie – będąc w ich posiadaniu – mogą bez naszej wiedzy dysponować pieniędzmi, zgromadzonymi na rachunku bankowym, narażając nas jednocześnie na utratę wszystkich oszczędności.
Czytaj także: Uwaga na te SMS-y! Oszuści powołują się na Urząd Skarbowy
O zagrożeniu informował na Twitterze Zespół Reagowania na Incydenty Bezpieczeństwa Komputerowego polskiego sektora finansowego. W poście udostępnione zostały również zrzuty ekranu przedstawiające przykładowe wiadomości od przestępców.
Jak reagować?
Jeśli cyberprzestępcom uda się uśpić naszą czujność i nieświadomie przekażemy im wrażliwe dane, należy jak najszybciej skontaktować się z bankiem, aby uruchomić procedury bezpieczeństwa. Incydenty tego typu warto zgłosić również na stronie CERT Polska lub telefonicznie pod numerem 799 448 084 (można przesłać zrzuty ekranu w formie mms-a). Jeśli dojdzie do utraty pieniędzy lub zaciągnięcia zobowiązań z wykorzystaniem danych ofiary, należy zgłosić się do policji i opisać sytuację.
Czytaj także: Otrzymała SMS o zaległości za prąd, straciła ponad 3 tys. zł
Napisz komentarz
Komentarze