Organizatorem wydarzenia był Gminny Ośrodek Kultury i Oświaty w Wisznicach. Na uroczystość przybyli przedstawiciele lokalnej władzy, liceum w Wisznicach, szkoły w Łomazach, Galerii Podlaskiej w Białej Podlaskiej, Muzeum im. J.I. Kraszewskiego w Romanowie, rodzina i zaprzyjaźnieni z małżeństwem artyści, mieszkańcy gminy Wisznice oraz miłośnicy sztuki.
Malarka wyjaśnia, że wystawa „Czego nie mówimy” przedstawia prace malarskie opisujące – za pomocą plam, kształtów, linii, kolorów, kompozycji – myśli, które nigdy nie zostały wypowiedziane w formie dialogu; słowa, które zanim wybrzmiały i wypełniły tło akustyczne były wizjami, wrażeniami i wyobrażeniami. Być może trafniejszą formą wypowiedzi do niektórych tematów jest obraz.
– Być może emocje ujęte w formie wizualnej są bardziej dopełnione, „domówione”. Inspiracją zawsze są emocje towarzyszące codzienności, relacjom, zdarzeniom, zapachom, czasem śladom światła, czasem dźwiękom pojawiającym się i znikającym, zanim się je zapamięta. Niekiedy chce się namalować słowo, którego nie ma się odwagi wypowiedzieć lub wypowiedziane w relacji z innymi ludźmi nie ma żadnego znaczenia. Jego znaczenie zna tylko wypowiadający. Tylko on odczytuje kod, upaja się nim, wycisza lub motywuje – mówi Dorota Kulicka.
A więc słowa mogą być motywacją do malowania?
– Kiedy słowa stają się kształtami, kiedy mają swoją przestrzeń, np. 120x60 cm, kiedy docierają na wystawę i kiedy przychodzi widz, odbiorca, który doświadcza swoich przeżyć konfrontując je z emocjami i wizjami twórcy, to właśnie wtedy rozpoczyna się dialog, zgadywanie słów i znaczeń. To, czego nie mówimy, staje się opowiedziane poprzez pokazanie. Nie zawsze treść odczytana przez odbiorcę musi być tożsama z zamysłem malarza. Może chodzi o to, żeby w tych obrazach każdy odczytał swoją opowieść, powiedział w myślach lub na głos swoje słowa „których nie mówi” – zaznacza artystka.
W Centrum Chrześcijańskim w Wisznicach można było również posłuchać koncertu w wykonaniu Grzegorza Kulickiego. – Zagrałem 4 kompozycje własne: „Unoszę się coraz wyżej”, „Szepty i nawoływania”, „Stopami w chmurach” i „Jeszcze mnie tutaj nie było”. Dwa utwory były relaksacyjne, pozostałe aktywizujące lub pobudzające. Chociaż, każda kompozycja może w różny sposób oddziaływać na ludzi – zauważa Grzegorz Kulicki. Utworów artysty można posłuchać na kanałach: You Tube, Spotify, Tidal.
Kolejne wydarzenie kulturalne w Centrum Chrześcijańskim w Wisznicach zaplanowano na 9 lipca.
CZYTAJ TAKŻE: Rodzinna wycieczka rowerowa z atrakcjami i poznawaniem historii
CZYTAJ TEŻ: Partyjna kopanina, czyli kłótnia dwóch prezydentów o Polski Ład
Napisz komentarz
Komentarze