Mały Katyń, tak mówi się o Uroczysku Baran. Tu na podstawie wyroków śmierci wydanych przez sąd wojskowy działający przy sztabie II Armii WP, zabijano w latach 1944 i 45 żołnierzy AK, WiN, BCH i NSZ oraz ludność cywilną. - Mały Katyń, to nazwa utożsamiająca sposób mordowania więźniów, jaki realizowano w Katyniu, czyli strzałem w tył głowy, skrępowanych drutem kolczastym i często, jak doczytałam w źródłach, nie dobijano więźniów tylko zasypywano ziemią – mówi dr Anna Jeleszuk, przewodnicząca Społecznego Komitetu Organizacyjnego Obchody na Uroczysku Baran. - Historycy nie są do końca zgodni co do liczby uśmierconych tu osób. Liczymy że pozostałych do zidentyfikowania jest około 2 tys.
Nikt nie ma wątpliwości, że mogiły ze szczątkami pomordowanych na Uroczysku Baran, istnieją. W 1990 roku wszczęte zostało śledztwo przez Prokuraturę Rejonową w Radzyniu Podlaskim. Wówczas w ciągu dwóch kwietniowych dni z wyznaczonego obszaru ekshumowano 12 ofiar, ale nie udało się ich zidentyfikować. Wiadomo, że byli to mężczyźni w wieku 20-60 lat. Ich ciała leżały w dołach na głębokości 50-120 cm. Mieli nogi i ręce skrępowane metalowymi kablami. Kości rąk i nóg nosiły ślady złamań, na czaszkach ofiar były ślady uderzeń tępym narzędziem i postrzałowe. W miejscu ówczesnej ekshumacji znaleziono też wiele przedmiotów osobistych i łuski świadczące o tym, że ofiary były rozstrzeliwane.
- To miejsce szczególne na mapie południowego Podlasia. Na przełomie lat 44/45 ubiegłego wieku rozkwaterował się tutaj sztab marszałka Rokossowskiego. Wysiedlono Kąkolewnicę, w centrum wsi powstały tzw. trumy, gdzie przetrzymywano wszystkich uznanych za wrogów Polski Ludowej. Kończyli albo na Zamku Lubelskim, albo w tych lasach – mówi Anna Jeleszuk.
W 2017 i 2018 roku przez kilkanaście dni w kąkolewnickich lasach pracowali badacze Biura Identyfikacji i Poszukiwań IPN. Prace poszukiwawcze prowadzone były na Uroczysku Baran i Byk. Nie natknięto się na pochówki. Badacze natrafiali natomiast na łuski pochodzące z nabojów do broni produkcji radzieckiej.
IPN nie wyklucza, że badania będą prowadzone w latach kolejnych. - Planowane są place renowacyjne w tym miejscu - dr Jeleszuk wskazuje na teren z pomnikiem upamiętniającym ofiary, powstałym w miejscu symbolicznego grobu powstałego trzy lata po ekshumacjach z lat 90-tych, ub. wieku. - Jeśli takie prace zostaną podjęte, to wówczas byłyby wznowione poszukiwania na terenie Uroczyska Baran, za pomnikiem. Jeżeli dobrze pójdą pewne procedury administracyjne, to być może jesienią lub wiosną przyszłego roku, ale nie jest to zobowiązująca na razie zapowiedź.
Pamięć tego, co działo się w tych lasach jest jednak dla społeczności lokalnej bardzo ważną spuścizną. Obchody kolejnych rocznic zaszczycają swoją obecnością ważne osoby. w 2013 roku odwiedził to miejsce prezydent RP, Bronisław Komorowski. Dwa lata temu osobiście na Uroczysku Baran była doradczyni prezydenta Andrzeja Dudy - Zofia Romaszewska, członek zarządu Komitetu Honorowego Uroczystości.
W tym roku mszy polowej przewodził natomiast bp siedlecki Kazimierz Gurda, również członek Komitetu. Wśród gości pojawił się dr Marcin Romanowski, wiceminister sprawiedliwości a także samorządowcy powiatu radzyńskiego i samorządów ościennych z innych powiatów, przedstawiciele IPN i jednostek terenowych urzędów państwowych.
Napisz komentarz
Komentarze