W nocy, z soboty na niedzielę, dyżurny bialskiej KMP otrzymał zgłoszenie o płonących paletach i plandece na miejskim targowisku. Pół godziny później policjanci otrzymali kolejne zgłoszenie o pożarze. Tym razem palił się niezamieszkały dom. Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynikało, że zdarzenia te są wynikiem podpalenia. A odpowiada za nie ten sam mężczyzna, którego nagrał miejski monitoring. Został on zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu.
W trakcie prowadzonych czynności, mundurowi ustalili, że 58-latek podejrzany jest też o popełnienie innych przestępstw, takich jak groźby karalne oraz kradzież z włamaniem do piwnicy, do której doszło na przełomie maja i czerwca. Złodziej ukradł wtedy garnki, pudełko z książkami, a także pieniądze wycofane z obiegu. Łączna wartość strat dokonanych przez mężczyznę została oszacowana przez pokrzywdzonych na kwotę niemal 43 000 złotych.
-W trakcie rozmowy z funkcjonariuszami mężczyzna oświadczył, że podpalał, bo było ciemno, a chciał „przyświecić” sobie, by znaleźć wartościowe przedmioty. 58-latek usłyszał zarzuty. Bialski sąd na wniosek policji i prokuratury zastosował wobec mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu. 58-latek odpowiadał będzie w warunkach recydywy, gdyż w ostatnim czasie odbywał karę pozbawienia wolności za przestępstwa przeciwko mieniu. Za popełnione czyny grozi mu kara nawet do 15 lat pozbawienia wolności – tłumaczy oficer prasowy bialskiej policji, komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla.
Czytaj także: Mówił, że jest urzędnikiem miejskim. Okradł seniora
Czytaj też: Łosiccy policjanci apelują do wyjeżdżających na urlop
Napisz komentarz
Komentarze