Radni Bartłomiej Kuczer (Biała Samorządowa) i Dariusz Litwiniuk (Zjednoczona Prawica) w marcu złożyli do wojewody skargę. Wskazali w niej, że na tymczasową lokalizację rynku wskazano miejsce, które w miejscowy planie zagospodarowania oznaczono jako ulice dojazdowe. Radni przypomnieli, że zgodnie z uchwałą rady miasta z 28 października 2004 roku w sprawie uchwalenia I etapu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego miasta Biała Podlaska, obejmującego teren „Centrum“: „Zabrania się lokalizowania obiektów tymczasowych, niezwiązanych z realizacją inwestycji docelowych. Lokalizowanie obiektów tymczasowych możliwe jest jedynie w obrębie działki budowlanej, na której realizowana jest inwestycja docelowa w czasie ważności pozwolenia na budowę“.
Skarga wraca do miasta
Wojewoda skierował skargę radnych do rozpatrzenia przez radę miasta. Tym zajęła się komisja skarg, wniosków i petycji.
– W opisanym wyżej stanie faktycznym działania, będące przedmiotem skargi nie mogą być oceniane jako stojące w sprzeczności i naruszające miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Dopuszczenie na tym terenie, na okres kilku miesięcy, możliwości lokalizacji targowiska nie powoduje, iż podstawowe przeznaczenie tego terenu w mpzp zostało zniweczone lub została uniemożliwiona realizacja, czy też wybudowanie obiektu zgodnie z ww. przeznaczeniem – wywodzi konkluzje z przeprowadzonego rozpatrywania skargi Franciszek Ostrowski, przewodniczący komisji. – Gmina Miejska Biała Podlaska jako właściciel, podjęła inicjatywę, kierując się dobrem mieszkańców oraz prośbami przedsiębiorców, aby targowisko miejskie do czasu ukończenia jego przebudowany i modernizacji zostało przeniesione. Działanie to nie jest procesem budowlanym, a w konsekwencji nie istniała konieczność sprawdzania zgodności z mpzp.
Komisja uznała skargę złożoną przez radnych za bezzasadną. Jej przewodniczący w uzasadnieniu wypracowanego stanowiska dodaje: – Lokalizacja targowiska na tym obszarze została objęta zgodą Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Ponadto na tej samej zasadzie teren ten został utwardzony i do czasu realizacji inwestycji docelowej, udostępniony mieszkańcom w celu parkowania pojazdów. Umowa w tym zakresie została podpisana w czerwcu 2009 r. W tej sytuacji, gdyby uznać argumentację zawartą w skardze za uzasadnioną, należałoby także
przeanalizować kwestię wyeliminowania funkcji parkingowe.
Kto występuje w czyim interesie
Podczas sesji miejskiej radni mieli się pochylić nad skargą i projektem uchwały przygotowanym przez komisję skarg i wniosków, uznającym ją za bezzasadną. W imieniu handlujących na części parkingu przy ul. Bieńkowskiego do radnych apelował jeden z nich, Radosław Walczyński: – Prosimy o zakończenie wszelkich sporów prowadzonych w ramach własnych interesów – mówił do radnych. – My chcemy spokojnie kontynuować naszą pracę w oczekiwaniu na oddanie rynku po remoncie.
Radny Bartłomiej Kuczer, jeden z wnioskodawców, zapewniał, że kwestia skargi nie ma nic wspólnego z przedsiębiorcami handlującymi na babskim rynku. – Nie chodzi o przenoszenie targowiska w tym momencie – mówił. – Chodzi o podjęcie przez prezydenta decyzji o lokalizacji zastępczej, bez odpowiedniej ścieżki prawnej i bez konsultacji z radą miasta.
W podobnym tonie wystąpienie do wojewody argumentował radny Dariusz Litwiniuk. – Opinia komisji skarg i wniosków wskazuje, że my z radnym Kuczerem działamy na niekorzyść kupców. Ale to pan, panie prezydencie złamał prawo. Informacja o zmianie lokalizacji targowiska powinna była być przekazana radzie i z nią skonsultowana. Pan sobie coś ustala i sam decyduje – wytykał prezydentowi radny.
Tymczasem prezydent jest przekonany o tym, że cała sprawa została przeprowadzona zgodnie z przepisami. Argumentem za tym jest decyzja, którą miasto otrzymało od Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
– Jako gospodarz miasta mam jedną prośbę, by pan radny nie zarzucił jeszcze Wojewódzkiemu Konserwatorowi Zabytków łamania prawa, bo już do absurdu doprowadza pan swoją niechęć do zmian, które są wprowadzane dla rozwoju miasta – strofował radnego Zjednoczonej Prawicy prezydent Michał Litwiniuk. – W trakcie remontu kupcy nie mogli korzystać z targowiska. Roztropnym było znalezienie w miarę bliskiego terenu, by nie zmieniać przyzwyczajeń klientów bazarku. Tymczasem ktoś prowadzący biznes się wścieka, bo lokalizacja rynku ogranicza mu liczbę miejsc na parkingu. W czyim interesie państwo działacie?
Zdaniem prezydenta, cały temat jest awanturą polityczną, żeby do opinii publicznej poszedł przekaz, że opozycja dopatrzyła się wielkich nieprawidłowości w działaniu władz miasta. – Nie przysłonicie faktu, że miasto rozwijamy, że pięknieje centrum. W polityczną awanturę nie dam się wciągnąć – zaznaczał prezydent.
Rada uznała, że skarga jest zasadna
– Chyba nikt z zabierających głos podczas sesji nie czytał tej skargi. Tu nikt nie chce wyganiać handlujących, nie chodzi o podsycanie emocji. Chodzi o to, że pan prezydent zadziałał niezgodnie z prawem. Powinien był wydać decyzję administracyjną w sprawie czasowego przeniesienia babskiego rynku. Zasłania się decyzją konserwatora, która ma się nijak do sprawy. To nie konserwator decyduje o lokalizacji w przestrzeni miasta różnych działalności. Konserwator może zezwolić lub nie na posadowienie czego w lokalizacji, którą wskazuje właściciel terenu. Prezydent odpowiednim dokumentem tej lokalizacji nie wskazał. Decyzja administracyjna natomiast była tu wymogiem, gdyż kwestia dotyczyła zagospodarowania terenu nieobjętego planem. Przepisy mówią jasno, że w takich wypadkach podejmuje ją wójt, burmistrz lub prezydent urzędujący na tym terenie – wyłuszcza przewodniczący rady miasta, Bogusław Broniewicz, dodając, że podjęta decyzja nie została w żaden sposób zakomunikowana i skonsultowana z radą miasta.
Ta natomiast na sesji 29 czerwca nie przyjęła uchwały mówiącej o tym, że skarga radnych na prezydenta miasta jest bezzasadna, uznając tę skargę. – Oczekiwałbym więc teraz od prezydenta miasta naprawienia błędu i wydania decyzji administracyjnej, zmieniającej lokalizację babskiego rynku – dodaje przewodniczący Bogusław Broniewicz.
Rewitalizacja placu targowego przy ul. Janowskiej ma się zakończyć w grudniu tego roku. Modernizacja targowiska w centrum Białej Podlaskiej wpisuje się w realizowany przez miasto unijny program rewitalizacji. Koszt jego realizacji to 7,8 mln zł. Po modernizacji będzie tu 42 miejsca handlu w 4 wiatach. Miejsca targowe znajdą się również w hali, która stworzona zostanie w budynku zakupionym wcześniej od PSS Społem. Przestrzeń na targowisko ma być tak zorganizowana, by poza funkcją usługową, pełniła też przestrzeń rekreacyjną. Będzie wykorzystana na potrzeby kina letniego i wyposażona w elementy małej infrastruktury miejskiej służącej do wypoczynku.
CZYTAJ TEŻ: CBA wchodzi do miejskiej spółki. Nowa ciepłownia pod lupą służb
PRZECZYTAJ: Ustawa podpisana. 14 emerytury mogą płynąć na konta
CZYTAJ TAKŻE: Nielegalny wywóz szamba i dzikie wysypisko śmieci na skraju lasu!
Napisz komentarz
Komentarze