Ze względu na zakończenie Roku Rodziny, tematem pielgrzymki diecezji siedleckiej jest hasło: „Rodzina naszą nadzieją”.
– Przygotowując się duchowo do pielgrzymki, warto uczestniczyć częściej w Eucharystii. Ważne jest też wcześniejsze wyspowiadanie się i przyjęcie Komunii Świętej, tak by na pielgrzymkę wyruszyć w stanie łaski uświęcającej. Jednak, bardzo często refleksje, które pojawiają się w czasie pielgrzymowania, powodują że wiele osób korzysta ze spowiedzi także podczas drogi. Dobrze jest też odmawiać modlitwy, które towarzyszą pątnikom na co dzień, czyli koronkę do Bożego Miłosierdzia, godzinki, różaniec. Uważam, że to powinna być praktyka każdego katolika, nie tylko stosowana przed wyruszeniem na Jasną Górę – mówi br. Sebastian Marcinkowski.
Dodaje, że jeśli chodzi o przygotowanie fizyczne warto wcześniej sprawdzić swoją kondycję poprzez dłuższe marsze. Koniecznie trzeba też zabrać ze sobą wygodne buty i dodatkową parę na zmianę. – Przed pielgrzymką wskazane są dłuższe spacery, gdyż w czasie rekolekcji w drodze pokonuje się dziennie ok. 30 kilometrów. Na każdy dzień warto mieć komplet ubrań na przebranie. Grupa 10 B korzysta przede wszystkim z namiotów, więc trzeba sprawdzić czy taki namiot nie przecieka. Warto wziąć ze sobą ciepły śpiwór, karimatę i wygodny plecak, bidon na napój, nakrycie głowy z większym rondem – wymienia zakonnik. Przyznaje, że z grupą 10 B głównie pielgrzymują młodzi ludzie ze względu na to, że wszystkie noclegi spędzane są w namiotach.
– Pątnicy często pielgrzymują z intencją znalezienia dobrego męża czy dobrej żony. Niektórzy modlą się o zdrowie swoje i bliskich. Wiele osób nie zdradza swoich powodów pielgrzymowania. Jest też część pątników, która niesie czyjeś intencje, np. o uzdrowienie z nowotworu, postępującej choroby oczu czy zerwanych więzadeł w kolanach – przekazuje kapłan. Jego zdaniem najpiękniejsze w pielgrzymowaniu jest to, że w czasie drogi pątnicy pomagają sobie nawzajem, wyzbywając się przy tym egoizmu.
– Tworzy się wspólnota, więź. Wystarczy niekiedy, że druga osoba poniesie czyjś plecak czy pomoże rozłożyć namiot albo zachowa ciszę, wiedząc, że większość osób jeszcze śpi – mówi br. Sebastian Marcinkowski. W pielgrzymowaniu najtrudniejsze nie jest znoszenie zmian pogody, ale zmęczenie, które towarzyszy przez całą pielgrzymkę. – Poranne wstawanie i długa trasa powoduje, że łatwo wpaść w irytację, wybuchnąć z błahych powodów, wtedy trzeba sobie przypomnieć, że pielgrzymka to duchowa droga życia. Zdarza się, że pielgrzymka wpływa na zmianę postrzegania własnego życia i świata, czyli dochodzi do radykalnych nawróceń – zaznacza.
PRZECZYTAJ TEŻ: Zasiłek pogrzebowy nie wystarcza na pogrzeb. Będzie podwyżka?
CZYTAJ TAKŻE: Marcin Kalinowski z Rossosza z szansą na normalne życie
Napisz komentarz
Komentarze