W trakcie zaprezentowano m.in. żęcie sierpem, koszenie kosą, podbieranie za kosą, robienie powróseł, wiązanie snopków i ustawianie w dziesiątki. Do prac chętnie przyłączyli się goście, a na koniec wszyscy integrowali się na biesiadzie.
– Była to prezentacja prac w polu, które udostępnił nam Mieczysław Józefaciuk, właściciel Muzeum Wsi Podlaskiej w Studziance. Dwie panie zgłosiły się do żęcia sierpem: Katarzyna Hołownia i Agnieszka Jaśkiewicz. Warto podkreślić, że nie brakowało też panów do koszenia zboża. Zebrani mogli również zobaczyć, jak ustawia się snopki w dziesiątki. Robiliśmy też wereję, czyli przystrojoną kępę nieskoszonego zboża. Następnie obronowaliśmy pole, czyli „ciągnęliśmy pana, który zabrudził sobie spodnie” – opowiada prezes fundacji „Korzenie i skrzydła” Aniela Halczuk.
– Naszym celem było pokazanie, jak dawniej wyglądały żniwa. Jednym z elementów było przygotowanie tzw. garści z najładniejszych kłosów, którą dawniej święcono, dekorowano i przechowywano za obrazem do następnego siewu. Garścią rozpoczynano kolejne sianie. A po koszeniu zawsze odbywał się posiłek u gospodarza. Po wręczeniu gospodarzowi tej garści zboża rozpoczynała się biesiada. Tak było też i w Studziance w minioną niedzielę – opowiada Aniela Halczuk.
Uczestnicy biesiady śpiewali i tańczyli przy muzyce ludowej i biesiadnej. Jednocześnie mogli obejrzeć eksponaty, które znajdują się w zasobach Muzeum Wsi Podlaskiej w Studziance. – To urokliwe miejsce, w którym znajduje się dużo ciekawych eksponatów. Współpraca z panem Józefaciukiem przebiegła bardzo dobrze, z wójtem Jerzym Czyżewskim i Gminnym Ośrodkiem Kultury w Łomazach też. W organizację spotkania włączyły się też zespoły z Kostomłot, Lubenki, Studzianki i Koszoł. Zależy nam, aby zainteresowanie bogatym dziedzictwem narodowym nie przeminęło, aby młodzież bazując na nim, tworzyła coś nowego, aby odwiedzała takie miejsca jak Muzeum Wsi Podlaskiej w Studziance i inspirowała się nimi – podkreśla prezes fundacji.
– Cenię nasze dziedzictwo narodowe, ale sytuacja nie pozwala mi na prowadzenie fundacji z takim zaangażowaniem jak bym chciała. Szukamy osób do zarządu oraz wolontariuszy, którzy chcieliby pomagać przy organizacji widowisk obrzędowych. Zapraszamy do współpracy, bo mamy w planach jeszcze dwie imprezy w ramach tego projektu – kończy Aniela Halczuk.
Galerię z wydarzenia obejrzysz TUTAJ
CZYTAJ TEŻ: Paweł Łysańczuk w roli naczelnego Słowa. Tak pomagamy Paulince Tarasiuk!
CZYTAJ TAKŻE: Rośnie liczba zakażeń koronawirusem. Jesienią wrócą obostrzenia?
Napisz komentarz
Komentarze