ZO w Polskowoli, to druga pod względem wielkości szkoła, prowadzona przez gminę Kąkolewnica. Od ubiegłego roku szkolnego dyrektorowanie w niej powierzono Beacie Wójcickiej. Nie została wyłoniona w konkursie, ale powołana na stanowisko przez wójta gminy na okres dwóch lat. Po 10 miesiącach nauczyciele wystawili dyrektorce opinię pracy, składając skargę do jednostek, nadzorujących funkcjonowanie szkoły. Z ramienia gminy sprawą zajęła się 12 lipca komisja skarg i petycji w radzie gminy. Radni uznali ją za niezasadną, w czterech punktach, które rozpatrywali, a których zbadanie należało do kompetencji organów gminy. Pozostałe kwestie, zawarte w kilkunastu punktach skargi badało kuratorium.
Co zbadali kontrolerzy
Wśród zarzutów postawionych przez nauczycieli ZO w skardze, tej którą rozpatrywało Lubelskie Kuratorium Oświaty, były zarzuty o zastraszanie i zachowania mobbingowe, nierówne traktowanie i dyskryminację, brak pomocy dyrektora w realizacji zadań dydaktyczno-wychowawczych, zmiany umów o pracę na niekorzyść nauczycieli, wydawanie poleceń służbowych niezgodnych z przepisami, nieuwzględnianie szkoły filialnej w Olszewnicy w wydarzeniach szkolnych, wymóg wyboru podręczników w terminach, gdy nauczyciele nie znają jeszcze swojego przydziału zajęć. Pojawiały się również skargi nauczycieli na tryb zwoływania rad pedagogicznych, wskazywali przypadki, w których te zwoływane były w ostatniej chwili informacją do nauczycieli w przeddzień terminu rad, lub w ich dniu.
CZYTAJ TAKŻE:
- Dyrektor szkoły pomyliła arkusze? Nauczyciele złożyli na nią skargę
- Samorządowy Lider Edukacji – gmina z oświatowym certyfikatem
W sprawozdaniu pokontrolnym odniesiono się do kwestii uczestnictwa szkoły filialnej w Olszewnicy w życiu szkoły. Kontrolerzy stwierdzili: „że nie zaplanowany działań skierowanych do nauczycieli, uczniów i rodziców szkoły (…) w Olszewnicy”. Cytują argumentacje dyrektorki ZO w Polskowoli, Beaty Wójcickiej, która tłumaczy sytuację tym, że „(...) jest brak chęci nauczycieli ze szkoły filialnej do angażowania się w organizację wspólnych dla całej społeczności szkolnej uroczystości (…) , oraz problemem z dowozem uczniów z Olszewnicy do Polskowoli (?).
Kontrolerzy przestudiowali również Regulamin Rady Pedagogicznej, pod kątem zapisów związanych ze zwoływaniem rad pedagogicznych. Stwierdzili, że zapisy „(...) nie odnoszą się do sposobu i terminu powiadomienia o planowanym zebraniu rady pedagogicznej w innym przypadku, niż zwoływanym w trybie nadzwyczajnym. (...)” Natomiast dyrektor szkoły twierdzi, że „(...) członkowie rady informowani są z wyprzedzeniem o planowanych zebraniach, a wysyłana dzień przed spotkaniem wiadomość(...) jest formą przypomnienia. Potwierdzeniem tych słów mają być protokoły z posiedzeń rad we wrześniu 2021, kwietniu 2022 i czerwcu 2022 roku, gdzie odnotowano informacje o planowanych terminach kolejnych rad.
CZYTAJ TEŻ: Zjawiskowe sanktuarium – zabytkowe kaplice w środku turowskiego lasu
Dyrektor Wójcicka odnosiła się również do terminów przydzielania zastępstw za nauczycieli nieobecnych. Zdaniem skarżących miała to robić w ostatniej chwili, późnym wieczorem dnia poprzedzającego zastępstwo lub nawet w jego dniu. Dyrektor twierdzi, że do takich sytuacji mogło dochodzić, gdy nauczyciel nie pojawiał się w pracy w sytuacjach losowych, których nie mógł wcześniej zgłosić. Odpierała też zrzuty nauczycieli o nieprzyznawanie im z odpowiednim wyprzedzeniem informacji o zakresie ich pracy przy przedkładaniu arkusza organizacyjnego szkoły. „(...) dyrektor szkoły podała, ze w związku z pisemnym wnioskiem w tej sprawie, na zebraniu rady pedagogicznej w dniu 17 czerwca 2022 r. rozdała nauczycielom kartki ze szczegółowymi informacjami dotyczącymi ich przydziałów na rok szkolny 2022/23 (…)”.
Dodatkowo kontrolerzy stwierdzili, że cele wewnątrzszkolnego doskonalenia nauczycieli zostały zrealizowane w poprzednim roku szkolnym, że nauczyciele podnosili swoje kwalifikacje zawodowe poprzez szkolenia online. Natomiast przedstawiciele kuratorium dodają, że dyrektor Wójcicka w swoim sprawozdaniu za I połowę ubiegłego roku szkolnego napisała o wspomaganiu nauczycieli poprzez finansowe wspieranie w podnoszeniu kwalifikacji. Kontrolerzy nie trafili jednak na wnioski składane do gminy – organu prowadzącego – o dofinansowanie doskonalenia zawodowego nauczycieli – „(...) nic nie potwierdza tego działania. (..)”.
Po kontroli zalecenia kuratorium są więc dwa. Pierwsze z terminem realizacji do końca sierpnia, dotyczy doprecyzowania zapisów w regulaminie rady pedagogicznej w zakresie sposobu i terminu informowania jej członków o posiedzeniach. Drugie zalecenie dotyczy składania przez dyrektora wniosków o dofinansowanie doskonalenia zawodowego nauczycieli.
Nauczyciele: Jesteśmy rozczarowani
Protokół kontroli był gotowy połowie lipca. Zainteresowani nauczyciele nie mogli się go doprosić przez niemal miesiąc. Na stronie internetowej Kuratorium Oświaty w Lublinie pojawił się 10 sierpnia i od razu stał się dla grona pedagogicznego najbardziej pożądaną lekturą.
– Jesteśmy zbulwersowani tym protokołem – słyszymy od nauczycieli z Polskowoli, z którymi nawiązaliśmy kontakt. – Liczyliśmy, że ta kontrola rzeczywiście coś zmieni. Wypunktowaliśmy w skardze dużo poważniejsze naszym zdaniem nieprawidłowości, którymi kontrolerzy w ogóle się nie zajęli. Skupili się natomiast na rzeczach, o których albo w ogóle nie sygnalizowaliśmy, albo takich które w skardze zawarto, ale dla nas kluczowymi nie są. Natomiast w kwestiach poważniejszych, które sprawdzono, oparto się tylko chyba na tłumaczeniach pani dyrektor, a wiadomo, że ona nie przedstawi sytuacji na swoją niekorzyść.
WARTO PRZECZYTAĆ: Radni nie posłuchali wojewody. Bronią mandatu kolegi
I nauczyciele wyliczają, że w kwestii Olszewnicy, ich zarzut nie dotyczył tego, że dzieci z filii nie są ujmowane w mniej ważnych akcjach prowadzonych w Polskowoli, ale w uroczystościach najważniejszych, fundamentalnych dla społeczności szkolnych. W kwestii zastępstw przydzielanych w ostatniej chwili, nie chodziło im o takie, kiedy nauczyciel z przyczyn losowych nie pojawia się w szkole nagle, ale o sytuacje, gdzie nie ma go od tygodnia, a dyrektor nie wyznaczył zastępstwa. – To jest żenujące, jak potraktowano naszą skargę. Czekałam na ten protokół, liczyłam, że coś zmieni ta kontrola. Rozczarowałam się mocno – mówi jedna z nauczycielek.
Pedagodzy przyznają, że przykro im, że realizujący kontrolę nie skonfrontowali tłumaczeń dyrektor szkoły z nimi. – My nawet w tej skardze do kuratorium sygnalizowaliśmy chęć takich rozmów – przyznają.
Mówią, że część kwestii z ich skargi jest podobno nadal weryfikowana, jedną z nich ma być tryb powstawania arkusza organizacyjnego pracy szkoły. Inny miał zatwierdzić ZNP, a inny trafić miał do kuratorium i gminy. W tej sprawie podczas komisji skarg i petycji wybrzmiała nawet propozycja radnego Stanisława Zalewskiego, by sprawę skierować do prokuratury. Dyrektor szkoły w Polskowoli wyjaśniała, że pomyliła się wysyłając dokumenty i korekty do arkusza przedłożyła jeszcze raz, gdy zorientowała się w pomyłce.
Radni podczas komisji kwestii arkusza organizacyjnego nie drążyli, stwierdzili, że sprawą zajmuje się kuratorium i jemu należy ją pozostawić.
PRZECZYTAJ:
Napisz komentarz
Komentarze