Funkcjonariusze z radzyńskiej drogówki, podczas działań prowadzonych na drogach powiatu, zatrzymali wczoraj wieczorem, do rutynowej kontroli, kierowcę volkswagena passata. Podczas kontroli policjanci dopatrzyli się w aucie licznych usterek.
Okazało się, że tablice rejestracyjne samochodu należą do innego pojazdu. Wyciekały z niego płyny eksploatacyjne, miał pęknięta czołową szybę, nadmiernie zużyte opony, skorodowane i zużyte tarcze hamulcowe.
- To jednak nie wszystko. Auto nie posiadało polisy OC oraz przeglądu technicznego, zaś sam kierujący nie korzystał z pasów bezpieczeństwa. 34-letniemu kierowcy z Radzynia Podlaskiego został zatrzymany dowód rejestracyjny. Na tym jednak nie koniec, za stan auta jakim się poruszał otrzymał mandat karny w wysokości 5 tysięcy złotych i 3 punkty karne. Pojazd z miejsca kontroli odjechał na lawecie, za którą również kierujący będzie musiał zapłacić – wyjaśnia aspirant Piotr Woszczak z radzyńskiej policji.
Czytaj także: Chciała uspokoić dziecko, straciła panowanie nad autem[Aktualizacja]
Czytaj też: Sarna wyskoczyła na drogę. Cztery osoby w szpitalu
Napisz komentarz
Komentarze