- Rok 2021 był Rokiem Batalionów Chłopskich, więc wydarzenie związane z odsłonięciem tablic było planowane na rok poprzedni, ale w związku z pandemią, uroczystość została przełożona. Bardzo się cieszę, że uporządkowano kwestię tablic, które się tu znajdowały. Nazwiska wszystkich bohaterów znajdują się teraz na jednej tablicy. Osoby, które widnieją na niej zostały zaakceptowane przez Instytut Pamięci Narodowej. To daje gwarancję, że nie ma na tablicy nazwisk osób, wobec których mogłyby się pojawiać kontrowersje. Jestem ogromnie wdzięczny wszystkim, którzy włączyli się w to przedsięwzięcie. Uważam, że Bataliony Chłopskie na terenie naszego powiatu i nie tylko, odgrywały ogromną rolę w czasach wojny. Jednak, często były zapominane i pomijane. Bardzo dużo mówi się o Żołnierzach Wyklętych czy Armii Krajowej, a praktycznie nic dotychczas nie mówiło się o Batalionach Chłopskich. A ci żołnierze odegrali ważną rolę w walce o wolność naszego kraju – wskazał starosta bialski Mariusz Filipiuk. - Chciałem podziękować ojcu gwardianowi Bogdanowi Augustyniakowi za jego ogromną życzliwość i bardzo dobrą współpracę przy realizacji tego przedsięwzięcia. Mam nadzieję, że tablica, którą sfinansowało starostwo powiatowe, będzie upamiętniać tych cichych bohaterów przez wiele pokoleń – przekazał Mariusz Filipiuk.
Podczas uroczystości głos zabrała Anna Rosińska-Petruk, córka Stanisława Rosińskiego pseudonim „Polny”, który służył w Batalionach Chłopskich. – Ta pamiątkowa tablica poświęcona jest uczestnikom konspiracji ludowej okresu II wojny światowej w rejonie Białej Podlaskiej, żołnierzom chłopskiej straży w okresie 1940 – 1941 oraz Batalionów Chłopskich w latach 1941-1944 oraz członków organizacji ludowych. Ze względu na pamięć mojego ojca jestem dumna i szczęśliwa, że mogę uczestniczyć w tej uroczystości. Mój tata urodził się w Żakowoli Starej, gdzie spędził lata młodości, dla chłopców w jego wieku wstąpienie do Batalionów Chłopskich było jedyną okazją do walki z okupantem. Mój ojciec wstępując do organizacji wiedział, że ryzykuje swoim życiem i swojej rodziny. Jednak, nie wahał się bo wiedział, że ojczyzna jest w potrzebie. W organizacji zajmował się łącznością i kolportażem prasy – mówiła Anna Rosińska – Petruk.
Czytaj także: Archeolodzy osłaniają tajemnice pałacu. Znaleźli kieł wilka i nieznane mury
Czytaj też: Pątnicy z Jabłecznej dotarli na Święta Górę Grabarkę
Napisz komentarz
Komentarze