Radosław Łaski od trzydziestu lat wynajmuje lokal w kamienicy przy ul. Pocztowej 2. - Od tego czasu nikt nic nie zrobił. Płacę czynsz, jest też w tym składka remontowa. Z budynku odpada gzyms. Jest to ścisłe centrum miasta, które powinno być wizytówką. A to jest slums – zaznacza Radosław Łaski. Dodaje, że wieczorami zbierają się tu ludzie na piwo bo nikt tego miejsca nie pilnuje. - Interweniowaliśmy w straży miejskiej, ale nikogo nie obchodzi utrzymywanie tu porządku – mówi z żalem. Przekazuje też, że kiedy spadnie deszcz na placu jest po kostki wody. - To dramat. Chętnie bym się wyprowadził, ale klienci już są przyzwyczajeni do lokalizacji firmy, więc nie chciałbym tego zmieniać. Prawa własnościowe nie są uregulowane, ale ZGL administruje budynek, więc uważam, że powinni coś zrobić, zwłaszcza, że gzyms może spaść komuś na głowę, a w wewnątrz budynku pękają ściany – podkreśla przedsiębiorca. Zgłaszał sprawę kilku kolejnym prezesom ZGL, pracownicy przychodzili tu i widzieli, co się dzieje, ale Radosław Łaski spotkał się z totalną obojętnością. Z własnych funduszy wyremontował łazienkę, ale już są w niej popękane ściany. - To boli, bo to centrum miasta, wystarczy spojrzeć na składziki, gdzie jeszcze niedawno pojawiały się myszy i szczury - zauważa.
Gzymsy zbiją przed zimą?
Jak informuje Wojciech Chilewicz prezes ZGL, budynek przy ul. Pocztowej 2 jest w 1/2 własnością Skarbu Państwa, natomiast w pozostałej części stan prawny jest nieuregulowany. - Zakład Gospodarki Lokalowej nie może czynić nakładów inwestycyjnych na nieruchomości, która nie jest jego własnością – mówi Wojciech Chilewicz prezes ZGL. Wskazuje też, że wszelkie prace utrzymaniowe i zabezpieczające nieruchomość utrudnia fakt, że budynek przy ul. Pocztowej 2 jest wpisany indywidualnie do rejestru zabytków pod nazwą: "Zespół domu zajezdnego zw. Austerią wraz z d. stajnią i wozownią", zgodnie z obwieszczeniem nr 1/2022 Lubelskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Lublinie z dnia 28 lutego 2022 r.
ZGL jest administratorem budynku, również części, która nie wiadomo czyja jest. - Sprawa dotycząca własności toczy się sądownie. Utrzymujemy tę część tak samo, ale nie wiemy dla kogo pełnimy rolę administratora zastępczego. ZGL część lokali wynajmuje, a część stoi pustych. - Gzyms będziemy pewnie zbijać, jeżeli dostaniemy zgodę od konserwatora zabytków. Bo budynek jest wpisany na listę zabytków, więc nawet pomalowanie ścian trzeba uzgadniać z konserwatorem zabytków. Zbijanie gzymsów planujemy przed zimą, może to nastąpić za tydzień, dwa tygodnie, miesiąc, trudno mi powiedzieć – przekazuje Wojciech Chilewicz. Na informację o tym, że w środku pękają ściany, odpowiada, że budynek wymaga działań inwestycyjnych. – Jednak, musimy czekać aż pojawi się współwłaściciel. Możemy zwrócić się do wojewody, który reprezentuje Skarb Państwa, czy jako właściciel budynku będzie mógł ponieść koszty inwestycyjne, co zapewne zrobimy. Czekamy też na wynik sprawy dotyczącej własności części budynku – stwierdza prezes ZGL.
Arkadiusz Bojczuk kierownik delegatury Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków wyjaśnia, że kamienica przy ul. Pocztowej 2 nie jest częścią zespołu domu zajezdnego zw. Austerią, ale jest zabytkiem wpisanym w układ urbanistyczny, więc też podlega ochronie. – ZGL chcąc zbijać gzymsy musi wystąpić o pozwolenie i przedstawić ekspertyzę czy gzymsy rzeczywiście zagrażają bezpieczeństwu. Gzymsy powinny być odtworzone zgodnie z odpowiednim projektem – mówi Arkadiusz Bojczuk.
PRZECZYTAJ TEŻ: Pensja minimalna będzie jeszcze wyższa. Podwyżkę napędza galopująca inflacja
PRZECZYTAJ TAKŻE: Dodatkowe pieniądze dla samorządów. 13 mln zł dla Białej Podlaskiej
Przeczytaj:
- Prezes radzyńskiej spółki o stracie 200 tys. zł: „Nikt nie poniósł odpowiedzialności”
- Uczniowie ZSZ nr 2 odbyli wakacyjne staże
- Bialscy seniorzy stracili 80 tys. zł. Uwierzyli fałszywym "policjantom"
- Zniszczony plac zabaw - mieszkańcy domagają się remontu
- Była na spacerze z psem. Ktoś go śmiertelnie postrzelił
Napisz komentarz
Komentarze