Na koniec wykopalisk archeologicznych odkryto jamę zawierającą kafle garnkowe oraz bogato zdobione kafle płytowe z XVI wieku. Znajdowały się one w jednym miejscu. Na kaflach znajdowały się wizerunki mieszczan, być może janowskich. Na tej podstawie można powiedzieć jak chociażby wyglądał strój, czy fryzura w tamtym okresie.
- Ich odkrycie to rewelacja. Dotychczas takich kafli na Południowym Podlasiu nie odkrywaliśmy. Mamy wreszcie ciekawy materiał miejski z przełomu średniowiecza i okresu nowożytnego. Mieliśmy wcześniej liczny materiał z Białej Podlaskiej, ale była ona w tamtym okresie małym miasteczkiem przy takich potęgach jakimi wtedy były Janów Podlaski, Międzyrzec Podlaski, Parczew, czy Łuków. Jednak, w tych trzech ostatnich z wymienionych miast nie były prowadzone prace wykopaliskowe, które obejmowałyby ścisłe centrum miejskie. To powodowało lukę w wiedzy, dotyczącą zarówno zabytków ruchomych, jak i reliktów zabudowy miejskiej– wyjaśnia archeolog Mieczysława Bienia.
Zauważa, że znaleziono ciekawy materiał z prac wykopaliskowych prowadzonych na zamku biskupim w Janowie Podlaskim, czy magnackim w Białej Podlaskiej, ale one w niewielkim stopniu informują o tym jak wyglądało życie ówczesnych mieszczan. – Często mówiło się, że były to tereny zapóźnione w stosunku do zachodniej Polski. Wykopaliska archeologiczne przeprowadzone w Janowie pokazują, że w XV- XVII wieku było to bogate miasto w którym codzienne życie w niczym nie różniło się od tego w Poznaniu, Krakowie czy Gdańsku - zauważa. Wyjaśnia, że Janowie Podlaskim odkryto duże bogactwo materiału ceramicznego, kilkanaście całych naczyń i kilkadziesiąt do wyklejenia i uzupełnienia. Najprawdopodobniej udało się uchwycić fragment lokalnego garncarstwa, którego charakterystycznym elementem było wykończenie części naczynia w formie szczypania, które przypomina formowanie podlaskich pierogów. - Zapewne duża część tych pięknych, bogato zdobionych naczyń została wykonywana na miejscu, w Janowie, przez miejscowych garncarzy – przekazuje archeolog.
PRZECZYTAJ TEŻ: Małgorzata Piekarska wydała album na 30-lecie pracy zawodowej
Kontakty z krakowskimi biskupami
Wykopaliska trwały do końca sierpnia. Ostatni tydzień prac dostarczał codziennie po kilka tysięcy zabytków. Z powodu zbliżającego się terminu zakończenia prac, nie chcąc blokować prac budowlanych archeolodzy pracowali po dziesięć, dwanaście godzin dziennie. W chwili obecnej niewielka część z 52 tysięcy pozyskanych zabytków jest już umyta. Obecnie trwa ich inwentaryzacja i mozolna analiza, ale prace nad ich oczyszczeniem, sklejaniem oraz opisaniem potrwają przynajmniej rok. Odkryto też wiele przedmiotów, które świadczą o prowadzonych kontaktach gospodarczych, handlowych w okresie XV – XVII wieku. Dobrym przykładem jest biała ceramika, której w trakcie badań archeologicznych znaleziono bardzo dużo.
- Ceramika zapewne pochodzi z Iłży, w której tradycja garncarska sięga wczesnego średniowiecza. Iłża również była miastem biskupim, tyle że biskupów krakowskich. Tam również znajdował się ich zamek, mogły więc istnieć kontakty kościelne – zauważa Mieczysław Bienia. Na podstawie badań stwierdza też, że mieszczanie z Janowa Podlaskiego mogli być mniej obciążeni podatkami i daninami niż ci z prywatnych miast magnackich, więc mogli się lepiej rozwijać. - To co odkryliśmy świadczy o tym, że Janów Podlaski był bogatym miastem liczącym ok. 5 tys. mieszkańców - przekazuje.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Umowa na S19 od Radzynia Podlaskiego do Kocka, podpisana
Rzadkie plomby kupieckie
Znaleziono też ołowiane plomby kupieckie w tym dwie rzadkie – jedną z herbem Wieniawa, a drugą z angielską Różą Tudorów. Ta ostatnia pokazuje, że do Janowa Podlaskiego docierały również tekstylia angielskie. Wśród znalezisk jest również kilkaset fragmentów przedmiotów szklanych - pucharów, butelek, kielichów. - To materiał na bardzo dobrą wystawę, pokazującą życie dużego i bogatego podlaskiego miasta. Przebadaliśmy zaledwie dziesięć arów, czyli bardzo niewielką powierzchnię historycznego miasta, a pozyskaliśmy sporą wiedzę i znaczną ilość zabytków. Chciałbym te przedmioty po ich opracowaniu pokazać na stałej wystawie na janowskim zamku – mówi Mieczysław Bienia. Wystawę edukacyjna przygotuje także dla Zespołu Szkół w Janowie. To nie jest jeszcze ostatnie słowo, jakie powiedzieli archeolodzy w sprawie Janowa Podlaskiego, bo jest jeszcze przynajmniej jedno miejsce, gdzie chcieliby przeprowadzić badania. Na kolejnych wykopaliskach mogą zostać znalezione znacznie starsze przedmioty, np. związane z kulturą łużycką, czasami rzymskimi i wczesnym średniowieczem.W tym celu będą szukać sponsora na planowane prace, które mogłyby zacząć się już w przyszłym roku. W przyszłości archeologom zależy na prowadzeniu prac jeszcze przed rozpoczęciem inwestycji, żeby nie przedłużać jej realizacji pracami archeologicznymi. - Znaleziska archeologiczne dobrze wykorzystane mogą stanowić dodatkową atrakcję dla inwestycji. Dobrym przykładem jest hotel Zamek Janowski, czy hotel Branicki w Białymstoku. W tym ostatnim sala do palenia cygar ma szklaną podłogę, dzięki której można oglądać fundamenty poprzedniego budynku, który stał w miejscu hotelu - podkreśla.
- Czy w Polsce zabraknie soli drogowe? Cena może wzrosnąć dwukrotnie
- Zebraliśmy ponad 220 ton śmieci podczas Operacji Czysta Rzeka!
- Poświęcili kapliczkę i upamiętnili ofiary zbrodni katyńskiej. Tak było w Międzyrzecu Podlaskim
- Prezes zarządu Karuzeli o inwestycji w Białej Podlaskiej. To nie będzie galeria
- Jechał Sidorską i był kompletnie pijany. Wybrał się do sklepu po farbę
Napisz komentarz
Komentarze