Przypomnijmy, że modernizacja drogi na odcinku Zalesie-Chotyłów-Piszczac-Sławatycze prowadzona jest od kilku lat. Jesienią 2019 roku otwarto odcinek 4.4 km pomiędzy Ogrodnikami i Matiaszówką, na granicy gmin Tuczna – Sławatycze. Inwestycję zrealizowano w ramach projektu „Poprawa dostępności Powiatu Bialskiego i Rejonu Brzeskiego dzięki budowie i przebudowie infrastruktury komunikacyjnej prowadzącej do przejścia granicznego Sławatycze – Domaczewo”, współfinansowanego ze środków Unii Europejskiej, w ramach programu współpracy transgranicznej Polska-Białoruś-Ukraina 2014-2020”. Jej koszt wyniósł 5 mln 860 tys. zł.
Kolejna dotacja nie wystarczy
W 2021 roku gmina Tuczna otrzymała promesę z Polskiego Ładu na realizacje kolejnego odcinka na trasie Sławatycze – Tuczna – Piszczac.
- Z programu rządowego „Nowy Ład” pozyskaliśmy na ten cel ponad 7 mln zł. Po uzgodnieniu ze starostą bialskim Mariuszem Filipiukiem, co do remontu tej drogi, gmina Tuczna złożyła wniosek o dofinansowanie inwestycji i udało się – mówił Słowu Podlasia na początku tego roku wójt Zygmunt Litwiniuk. – Droga ta została wyremontowana na wysokości Międzylesia i Ogrodnik, a teraz przebudowa będzie kontynuowana w kierunku Tucznej i Piszczaca. To będzie odcinek o długości 5,5 km. W sumie mamy zabezpieczoną kwotę ok. 8,2 mln zł,
Zaznaczał, że droga ma duże znaczenie komunikacyjne dla powiatu, a jest w bardzo złym stanie.
Na początku lipca tego roku ogłoszony został przetarg na tę inwestycję. Gmina zaoferowała za jej wykonanie 8 mln zł. Po przetargu okazało się, że kwota jaka trzeba będzie wyłożyć na inwestycję to 11,5 mln zł. W przetargu, z końcem sierpnia, wyłoniona została oferta Przedsiębiorstwa Robót Drogowych z Białej Podlaskiej.
Dołożyć - tak, ale czy zawsze i każdemu?
Na wrześniowej sesji rady powiatu radni musieli więc podjąć decyzję czy samorząd dołoży brakującą kwotę do inwestycji, na którą gmina Tuczna pozyskała ponad 7 mln zł dotacji na drogę powiatową.
- Ja wiem, że Tuczna potrzebuje tej uchwały i tu nie ma dyskusji, ta droga musi być remontowana, bo to najważniejsza droga w powiecie do granicy państwa – mówił radny Marian Tomkowicz. - Chciałem natomiast prosić starostę, by zapewnił, że wszystkie gminy, które przejęły drogi powiatowe i mają już zapewnione dofinansowanie, będą pewne, że inwestycja zostanie zrealizowana nawet jeśli trzeba będzie wziąć kredyt.
Inne zdanie miał na ten temat radny Marek Sulima. – Powiedzmy sobie o tym wszystkim prawdę. 5 lat temu kilometr drogi kosztował 300-400 tys. zł a teraz 2 mln, więc trzeba być w obietnicach ostrożnym. Gminy sobie już trochę poradziły ze swoimi drogami, dziś chcą dalej robić i pomagają powiatowi, ale my aż takich pieniędzy nie mamy, by dawać bez żadnej refleksji. Małe gminy z rządowych dotacji podostawały po 10 mln zł na inwestycje, a co my mamy zrobić? Nie bądźmy tacy hurra-optymiści. Nie podejmujmy takich uchwał za każdym razem na zasadzie, że gdy tylko ktoś przyjdzie, to już dajemy – mówił Sulima.
Radny Tomkowicz bronił jednak swego stanowiska. - Jestem zaskoczony słowami Marka. To jest deszcz pieniędzy, jaki dostały samorządy. Takich pieniędzy dla samorządów nigdy nie było. Trzeba docenić i wykorzystać możliwości. Nie można gmin zostawić samych, jeśli taka jest potrzeba, to warto nawet wziąć kredyt, nawet jeśli dotacja jest tak jak w PROW w wysokości 60 proc. A w przypadku Polskiego Ładu to jest 90 proc, dotacji. Gmina i powiat dokładają tu po 5 proc. Ale nawet gdyby trzeba było po 20 proc, dołożyć, jak w przypadku PROW, to nie można takiej okazji zaprzepaścić, nawet kosztem brania kredytu - twierdzi radny Tomkowicz.
Wynik przetargu trzeba dźwignąć
W ostatnich latach w powiecie wprowadzany jest mechanizm zawierania porozumień, w ramach których gminy przejmują drogi powiatowe, by pozyskiwać dofinansowania na ich modernizację. Powiat zobowiązuje się do partycypowania w kosztach własnych. Do niedawna metoda sprawdzała się bardzo dobrze, bo dzięki temu remonty dróg powiatowych przyspieszyły. Gminy bardzo sprawnie pozyskują bowiem dotacje na inwestycje drogowe z funduszy rządowych i unijnych. Teraz jednak sytuacja zaczyna się zmieniać z uwagi na koszty inwestycji. Okazuje się, że dokładać do modernizowanych dróg trzeba coraz więcej.
Zdaniem starosty bialskiego Mariusza Filipiuka, w przypadku inwestycji dotowanych przez Polski Ład, po przetargach okazuje się, że wsparcie finansowe wynosi dziś dużo poniżej 90 proc. - Od czasu stworzenia kosztorysu do wniosku o dofinansowanie, do momentu ogłoszenia przetargu, okazało się, że to dofinansowanie z Polskiego Ładu to już nie 90 proc., ale realnie około 56 proc. I tę realną kwotę trzeba znaleźć – mówił na sesji powiatu starosta. - Gdy samorządy przygotowywały się do składania wniosków o dofinansowania zakładaliśmy, że to rzeczywiście będzie 90 proc i chętnie przekazywaliśmy gminom te drogi, deklarując dopłatę.
Z umów trzeba się wywiązywać, więc Mariusz Filipiuk zapewnia teraz, że w przypadku zawartych już porozumień nic się nie zmieni. - Tam gdzie gminy podpisały z nami porozumienia i przejęły drogi do inwestycji, powiat dopłaty zabezpieczył, zgodnie z umową. Te zadania zgodnie z ustaleniami są realizowane – mówi starosta.
Dlatego też, radni ostatecznie przyjęli, na ostatniej sesji, uchwałę dotyczącą wyrażenia zgody na zabezpieczenie wkładu własnego na realizację zadania inwestycyjnego pn. „Przebudowa drogi powiatowej nr 1051L Sławatycze – Tuczna – Piszczac”. Aby zrealizować inwestycję na linii Sławatycze - Piszczac, brakującą kwotę solidarnie dołożą gmina Tuczna i powiat bialskim, dzieląc między siebie dodatkowe blisko 4 mln zł.
Z decyzji rady zadowolony jest jej wiceprzewodniczący Daniel Dragan. - Liczyliśmy, że przetarg skończy się na 8 mln zł, wyszedł ponad 11 mln , ale taniej już nie będzie. Jeśli nie zrobimy teraz tej inwestycji, to takie drogi jak Sławatycze - Tuczna już nie powstaną – twierdzi.
Dodaje przy okazji, że z podobną kwestią borykają się wszystkie samorządy i wie, że Związek Powiatów Polskich miał interweniować, by tam gdzie przetargi na inwestycje z Polskiego Ładu wyszły wyższe, te dodatkowe nakłady ze strony samorządów były rekompensowane.
PRZECZYTAJ: Ponad 90 procent Polaków obawia się podwyżek cen prądu [SONDAŻ]
Ceny znowu w górę. Drożej będzie na Poczcie Polskiej [NOWY CENNIK]
Na krajowej dwójce przewróciła się cysterna
My tylko chcemy odzyskać swoje pieniądze!
Dziecko w szpitalu. Ten quad nie powinien wyjechać na drogę
Nowy taryfikator punktów karnych. Stracił prawo jazdy w 18 sekund
Napisz komentarz
Komentarze