O problemach z dostępnością musztardy we Francji pisał niedawno branżowy portal money.pl. Jego dziennikarze wyjaśniali, że na sytuację tą wpłynęło kilka czynników: susza w Kanadzie, słabe zbiory w kraju nad Sekwaną oraz trwająca wojna w Ukrainie. – Wszystkie te zjawiska ograniczyły zapasy dostępnych dla producentów nasion gorczycy. To właśnie z Kanady Francuzi importują jej nasiona, w kraju zaś nastąpiła zapaść rolnicza z powodu suszy. Z kolei zbiory własne we Francji były w tym roku znacznie mniejsze, a rolnicy obserwują spadek trzeci rok z rzędu. Przyczyną takiego stanu są mokre zimy i relatywnie zimne wiosny – czytamy w serwisie.
Produkują na francuskie stoły
Trudna sytuacja sprawiła, iż we francuskich sklepach pojawiła się musztarda z Polski. Joanna Pańko z Wytwórni Octu i Musztardy poinformowała nas, iż firma podpisała umowę z Francuzami na eksport musztardy w czerwcu br.
– Prawdą jest, że Francja ma obecnie problem z tym produktem u siebie. Pierwsze dostawy do tego kraju zrealizowaliśmy już w czerwcu br. Musieliśmy włożyć odpowiedni wysiłek, by rozpocząć współpracę i dostarczać do Francji nasze musztardy – wyjaśnia Joanna Pańko. – To, co wyróżnia nasze produkty, to niepowtarzalny smak, który zawdzięczamy tradycyjnym, niezmienionym recepturom, stosowanym od ponad 50 lat. To także wysokiej jakości surowce i restrykcyjnie przestrzegane normy technologiczne oraz zespół wykwalifikowanych pracowników, który czuwa nad każdym etapem procesu produkcyjnego – podkreśla przedstawicielka WOM w Parczewie. To pierwszy tego rodzaju kontrakt podpisany z Francją - Dążymy do tego, aby współpraca była długookresowa - podsumowuje.
Jak donoszą z Francji...
Jaka jest rzeczywistość widoczna we francuskich sklepach? – Polska musztarda ratuje Francuzów. Od pewnego czasu cierpią na braki tego ważnego dla nich produktu – napisał na Twitterze ksiądz Mateusz Markiewicz, sekretarz generalny instytutu Dobrego Pasterza we Francji, od kilku lat mieszkający w tym kraju. Zamieścił też zdjęcie z wyeksponowanymi polskimi musztardami w supermarkecie E. Leclerc. Na etykiecie widać, że pochodzą z Wytwórni Octu i Musztardy w Parczewie. – Prawdą jest, że we Francji są teraz problemy z zaopatrzeniem w musztardę – przyznaje duchowny. – Francuskie media dosyć dużo o tym mówią. Co do tej konkretnej musztardy, to przyznam, że spotkałem się z nią pierwszy raz w życiu. Zobaczyłem nazwę i uznałem, że musi być polska, więc postanowiłem zrobić zdjęcia i opublikować – wyjaśnia ks. Markiewicz.
Historia parczewskiego zakładu produkującego nie tylko musztardę, ale też keczup i ocet, sięga 1969r. Powstał on jako przedsiębiorstwo państwowe. W 1990 roku został przekształcony w samodzielny podmiot gospodarczy o nazwie Wytwórnia Octu i Musztardy Przedsiębiorstwo Państwowe w Parczewie. W latach 1990-1998r. WOM została poddana poważnej modernizacji, a w 2010r – sprzedana. Powiązana została ze słoweńską międzynarodową spółką Apis Vita.
CZYTAJ: Historia wyjątkowej kapliczki. Tam modlili się unici z Zabłocia i Swór
Sękacze najpiękniejsze i najsmaczniejsze. Powiat bialski sękaczem stoi
"Ocalałam ja, moja mama i siostry". To były straszne chwile dla mieszkańców Husinki
Sekret Sapiehów z Kodnia i Kulebiak Jaglany z Perkowic nagrodzone Perłami
Napisz komentarz
Komentarze