Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 02:46
Reklama
Reklama

Strażacy sprawdzają piwnice i schrony. Polecenie wydało MSWiA

Od ponad tygodnia na terenie kraju strażacy sprawdzają schrony i miejsca ukrycia. Kontrole trwają na polecenie ministra spraw wewnętrznych i administracji. Potwierdzają to strażacy z naszego regionu. Przypomnijmy, że w Polsce znajdują się 62 tysiące schronów, które pomieszczą 1,3 mln osób. Dla przykładu w Białej Podlaskiej takich miejsc jest około 300 i pomieszczą 25 tys. osób, ale już w powiecie parczewskim, radzyńskim czy bialskim – nie ma ani jednego.

Kontrole schronów przez strażaków trwają już od ponad tygodnia, a takie polecenie wydał minister spraw wewnętrznych i administracji. Powiatowe komendy straży pożarnej mają za zadanie sprawdzić stan schronów, piwnic, garaży podziemnych i innych miejsc, gdzie w razie zagrożenia mogą schronić się ludzie.

Strażacy sprawdzają schrony w regionie

Zapytaliśmy strażaków z naszego regionu, czy zaczęli już kontrole takich miejsc. Niestety, na razie strażacy nie udzielają zbyt wielu informacji. – W temacie inwentaryzacji schronów, miejsc schronienia informacji udziela – jak na razie – tylko Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Można to potwierdzić u rzecznika prasowego Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie – przekazuje bryg. Mirosław Byszuk, rzecznik komendanta KM PSP w Białej Podlaskiej. 

– W chwili obecnej funkcjonariusze komendy są w trakcie kontroli zasobów budownictwa ochronnego, znajdującego się na terenie powiatu z przeznaczeniem na schrony i miejsc doraźnego ukrycia. Wybór lokalizacji odbywa się w porozumieniu z Powiatowym Zespołem Zarządzania Kryzysowego oraz bazy danych wydziału operacyjnego tutejszej komendy – informuje z kolei Słowo Podlasia st. kpt. Krzysztof Gomółka z Komendy Powiatowej PSP w Radzyniu Podlaskim. 

Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Łosicach również potwierdza, że prowadzona jest akcja inwentaryzacji schronów przez straż pożarną. Jednocześnie wszystkie komendy odsyłają po więcej informacji do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. 

Na terenie powiatu parczewskiego schronów jako takich nie ma w ogóle. – Na terenie powiatu parczewskiego nie znajdują się budowle ochronne lub ukrycia, spełniające warunki określone w wytycznych Szefa Obrony Cywilnej Kraju z dnia 4 grudnia 2018 r. w sprawie zasad postępowania z zasobami budownictwa ochronnego – informuje Mirosław Bloch z Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Parczewie.

MSWiA: "Kontrole schronów to rutynowe działania"

Przypomnijmy, że przez dłuższy czas MSWiA nie chciało przyznać, że taka operacja w ogóle się odbywa. Dopiero na antenie Polsat News wiceszef MSWiA Maciej Wąsik potwierdził: 

– To są rutynowe czynności. Ta akcja została zaplanowana jakiś czas temu – powiedział wiceminister Maciej Wąsik. Jak dodał przegląd schronów potrwa dwa miesiące. – Strażacy sprawdzają ich stan techniczny i wyposażenie. Jeśli to będzie konieczne, podejmiemy działania, żeby je dostosować – tłumaczył Wąsik.

O tym, że takie obiekt wymagają dokładnego sprawdzenia i inwentaryzacji, wiadomo od kilku miesięcy. Jeszcze w czerwcu w Sejmie mówili o tym wiceminister Maciej Wąsik i Andrzej Bartkowiak, komendant główny Państwowej Straży Pożarnej. Posłowie usłyszeli wtedy, że w całej Polsce jest 62 tys. miejsc, które można uznać za schrony. Jednak jest tam miejsce tylko dla 1,3 mln osób, czyli około 3 proc. społeczeństwa. Andrzej Bartkowiak przyznał, że jest problem, bo np. w województwie śląskim jest 1450 schronów, za to w województwie wielkopolskim (poza Poznaniem) nie ma ani jednego.

CZYTAJ TEŻ: W schronach w Polsce jest miejsce tylko dla 3 procent ludności

– Wszystkie garaże podziemne czy piwnice w konstrukcjach żelbetowych, a tak głównie budujemy od 50 lat, są na tyle dobrymi obiektami, że można je spokojnie uznać za miejsca schronienia, choć nie są prawdziwymi schronami. Nie byłbym jednak aż takim pesymistą, że nie ma w ogóle miejsc, gdzie można się schronić – uspokajał posłów Andrzej Bartkowiak.

Czy mamy jakieś schrony? 

Temat, dotyczący schronów i miejsc ukrycia poruszaliśmy już przy okazji wydanego z początkiem kwietnia tego roku przez Rządowe Centrum Bezpieczeństwa poradnika, który dla Polaków ma być kompendium wiedzy na temat unikania i radzenia sobie w czasie różnych zagrożeń.

Zapytaliśmy wtedy samorządy z powiatu bialskiego, czy i gdzie w naszym regionie znajdują się schrony, w których mogłaby się ukryć ludność cywilna.

– Samorządy nie mają obowiązku budowy schronów, wobec braku ustawowych regulacji. Biała Podlaska ma ukrycia do doraźnego przygotowania, czyli piwnice, które w przypadku podwyższenia stanu gotowości obronnej państwa właściciel lub zarządca przystosowują do funkcji ochronnej w miarę dostępnych środków i możliwości w ramach powszechnej samoobrony. Obecnie zaewidencjonowanych jest około 300 ukryć w budynkach wielorodzinnych mogących pomieścić około 25 000 osób. Ewidencja jest aktualizowana – informował nas wtedy Artur Żukowski, kierownik Referatu Zarządzania Kryzysowego w Urzędzie Miasta Biała Podlaska.

Zaznaczył też, że obiekty w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ubiegłego wieku, klasyfikowane jako schrony, nie spełniają wymagań obowiązujących obecnie. – Większość w latach dziewięćdziesiątych została przejęta przez wspólnoty mieszkaniowe, a ich wyposażenie zostało usunięte lub zdekompletowane przez co zatraciły charakter budowli ochronnych – wyjaśniał.

CZYTAJ TEŻ: Rząd przygotował poradnik na czas wojny i kryzysu. "Bądź gotowy"

W Międzyrzecu Podlaskim jak informowali nas urzędnicy, zbiorową ochronę mieszkańców miasta stanowić będą pomieszczenia, znajdujące się w podpiwniczeniach i piwnicach bloków i budynków jednorodzinnych oraz wielorodzinnych, po ich odpowiednim przygotowaniu. – Pomieszczenia te będą spełniać warunki jako ukrycie przed opadem promieniotwórczym oraz stanowić częściową ochronę przed bronią strzelecką i odłamkami innych środków rażenia – wyjaśniali.  

W Terespolu, jak przekazywała nam Sylwia Filipczak referent ds. kancelarii i obsługi organów samorządowych, miejscem, gdzie ludność ewentualnie mogłaby się schronić jest budynek prochowni z ośmioma komnatami o łącznej powierzchni ok. 600 m2.

– Ukrycia ludności będą się opierać na budowlach ochronnych typu piwnice wolnostojące jak i pod budynkami mieszkalnymi czy gospodarskimi. Zapewne w każdym gospodarstwie lub w sąsiedztwie takie ukrycie istnieje – informował z kolei Czesław Pikacz, odpowiadający za ochronę przeciwpożarową i zarządzanie kryzysowe w gminie Biała Podlaska.

W pozostałych samorządach, które zapytaliśmy, czyli w gminach Międzyrzec Podlaski, Piszczac, Łomazy oraz Kodeń schronów i budowli ochronnych nie ma.

Zasięgnęliśmy również informacji w Starostwie Powiatowym w Białej Podlaskiej. – W oparciu o Wytyczne Szefa Obrony Cywilnej Kraju z dnia 04.12.2018 r. w sprawie zasad postępowania z zasobami budownictwa ochronnego informuję, że powiat bialski nie ma budowli ochronnych i miejsc ukrycia. Ewidencje budowli ochronnych i ukryć do doraźnego przygotowania udostępniane są na szczeblu gminy w formie tabelarycznej na stronie podmiotowej organu nadzorującego w Biuletynie Informacji Publicznej w zakresie obejmującym dane adresowe, przeznaczenie, typ budowli ochronnej, pojemność, stan przygotowania – informuje Józef Kowal, kierownik Referatu Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Danych. 

Dodaje, że aktualnie na polecenie MSWiA Komenda Miejska PSP w Białej Podlaskiej realizuje czynności kontrolne ok. 140 obiektów, wskazanych w ostatnim czasie przez Szefów Obrony Cywilnej Miast i gmin powiatu bialskiego. – Po pozytywnej opinii PSP wójtowie i burmistrzowie, opierając się na przytoczonych powyżej Wytycznych Szefa OC Kraju, będą podejmować dalsze stosowne działania w tym zakresie. Po ich realizacji mają oni obowiązek przekazać dane, dotyczące miejsc ukrycia Szefowi OC Powiatu, który przekaże je do Szefa OC Województwa Lubelskiego – przekazuje Józef Kowal.

Starostwo Powiatowe w Radzyniu Podlaskim informuje z kolei, że na terenie powiatu radzyńskiego schronów i miejsc ukrycia nie ma.

Chcieliśmy się też dowiedzieć, ile konkretnie schronów znajduje się na terenie województwa lubelskiego. Napisaliśmy w tej sprawie do Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie. Jedyną odpowiedź jaką uzyskaliśmy, brzmi: – Aktualnie Państwowa Straż Pożarna prowadzi inwentaryzację stanu schronów i miejsc schronienia. Obiekty te zostały zgłoszone przez samorządy i inne organy administracji publicznej. Jednocześnie podkreślam, że są to działania prewencyjne, związane z zarządzaniem kryzysowym i zagadnieniami, dotyczącymi ochrony ludności – przekazuje Agnieszka Strzępka, rzecznik wojewody lubelskiego.

Co to właściwie schron i miejsce ukrycia?

Schron w Bydgoszczy przy ul. Nowodworskiej 23 może wytrzymać nawet wybuch bomby atomowej. Jego ściany mają grubość ok. 40 cm. Schron ma 168 mkw.

Kolejny duży schron znajduje się w Poznaniu przy Słupskiej 62. Odtajniono go dopiero w 2000 r.

CZYTAJ TEŻ: Jak się przygotować na blackout? Kluczowy może być grill

Miejsca, w których można się ukryć, dzielą się na kilka kategorii.

Schron jest budowlą o obudowie konstrukcyjnie zamkniętej, hermetycznej, zapewniającej ochronę osób, urządzeń, zapasów materiałowych lub cennych rzeczy przed założonymi czynnikami rażenia oddziałującymi ze wszystkich możliwych kierunków.

Ukrycie jest budowlą ochronną niehermetyczną, wyposażoną w najprostsze instalacje, zapewniającą ochronę osób, urządzeń, zapasów materiałowych lub cennych rzeczy przed założonymi czynnikami rażenia oddziałującymi tylko z określonych kierunków.

Ukrycie do doraźnego przygotowania to obiekt wstępnie wytypowany na potrzeby ochrony ludności, którego wykorzystanie przewiduje się dopiero w sytuacji podwyższenia gotowości obronnej państwa lub innego zagrożenia, po przeprowadzeniu specjalistycznej oceny technicznej.

Przeczytaj: 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama