Konopie zamiast ryb hodowali w nieużytkowanym stawie pod Białą Podlaską dwaj mieszkańcy miasta. Wpadli w ręce policji w drodze powrotnej ze swojej plantacji. Usłyszeli zarzuty i przyznali się do winy.
Policjanci z wydziału kryminalnego Komisariatu Policji w Wisznicach na podstawie materiałów operacyjnych ustalili, że w jednej z miejscowości w gminie Biała Podlaska znajduje się nielegalna uprawa konopi. – Rośliny wysadzone zostały na gruntach byłego stawu hodowlanego. Funkcjonariusze ustalili, kiedy właściciele plantacji przyjadą znowu doglądać roślin. W drodze powrotnej zostali zatrzymani. W plecaku 24-latka policjanci ujawnili cztery łodygi konopi indyjskich z liśćmi i zawiązkami kwiatostanu – mówi Barbara Salczyńska-Pyrchla, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.
Mężczyźni zatrzymani zostali do wyjaśnienia. – W trakcie czynności 24-latek potwierdził również, że ujawniona plantacja należy do niego. Tam policjanci znaleźli 14 roślin konopi o wysokości do 80 cm. Jak oświadczył jeden z mężczyzn, nasiona kupione zostały przez internet – dodaje rzecznik.
Bialczanie tłumaczyli policjantom, że nie chcieli wysadzać konopi na swoich posesjach, stąd wybrali miejsce, ich zdaniem, bezpieczne. Jak podkreśla policja, do ujawnienia hodowli i zatrzymania sprawców przestępstwa przyczyniło się osobiste zaangażowanie zastępcy komendanta Komisariatu Policji w Wisznicach Mariusza Smagła. O dalszym losie mężczyzn zadecyduje sąd. Zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii, grozi im do trzech lat pozbawienia wolności.
Monika Pawluk
Napisz komentarz
Komentarze