Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 05:37
Reklama
Reklama

Więźniowie mają płacić za prąd w więzieniu. Jest sprzeciw RPO

Resort Zbigniewa Ziobry chce, żeby osadzeni pokrywali część rachunków za prąd. Przeciwko temu pomysłowi wystąpił rzecznik praw obywatelskich.

Zmiany mają wejść w życie w 2023. Zgodnie z rozporządzeniem Ministerstwa Sprawiedliwości więźniowie zapłacą część więziennych rachunków za prąd.

Projekt nowych przepisów zakłada, że w celi więziennej mogą być cztery urządzenia elektryczne:

  • telewizor,
  • radio,
  • czajnik elektryczny,
  • wieża stereo.

Jak chce resort Ziobry, każda osoba w celi pokryje część rachunków za prąd, jaki zużywają te urządzenia. Będzie to stała opłata w wysokości 20 złotych miesięcznie. Ministerstwo Sprawiedliwości uznało, że to odpowiednia kwota, biorąc pod uwagę, że każdy ze sprzętów (oprócz czajnika) ma być używany przez 10 godzin dziennie.

PRZECZYTAJ: Ukrył się pod ubraniami. Jego partnerka nie chciała otworzyć policjantom drzwi

Opłata za prąd. Argumenty RPO

Z tymi zasadami nie zgadza się rzecznik praw obywatelskich. Marcin Wiącek uważa, że nie jest to sprawiedliwe rozwiązanie. W jego ocenie – z kilku powodów.

Po pierwsze chodzi o wspomniane 10 godzin. Zdaniem RPO te 20 zł to nie część rachunku, jak twierdzi MS, ale cały.

– Przyjęto, że osadzeni niemal cały czas będą jednocześnie korzystać co najmniej z dwóch odbiorników, np. jednocześnie z telewizora i radia albo radia i wieży stereo. Trudno to sobie wyobrazić, zwłaszcza w mniejszych celach (...) Jak wynika z wyliczeń, kwota 20 zł stanowi pokrycie pełnego miesięcznego kosztu zużycia energii elektrycznej w celi, w której użytkowane są cztery wskazane sprzęty – punktuje rzecznik.

Resort chce nałożyć tę opłatę na wszystkich osadzonych w celi. Nie bierze pod uwagę, że nie każda z osób musi korzystać z urządzenia, a nawet jeżeli tak się dzieje, to często dostęp nie jest równy.

– W praktyce może dochodzić – i dochodzi – do sytuacji, gdy skazany w celi, gdzie jest dodatkowy sprzęt, nie korzysta z niego, bo nie pozwalają mu na to współosadzeni, kierując się zasadami podkultury więziennej – tłumaczy Wiącek. I podkreśla, że w jego ocenie równe obłożenie kosztami stałoby w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego i sprawiedliwości społecznej.

Dlatego skazani powinni mieść możliwość złożenia oświadczenia, że nie będą korzystali z urządzeń elektrycznych i na tej podstawie zostaną zwolnieni z opłat za prąd.

– Administracja może przenieść takiego skazanego do innej celi, w której nie ma dodatkowego sprzętu – podpowiada inne rozwiązanie rzecznik.

Jednocześnie zastrzega, że: – Powstaje obawa, że administracja będzie wycofywać lub nie będzie wydawać zgody na użytkowanie dodatkowego sprzętu w tych celach, gdzie jeden ze skazanych zadeklaruje rezygnację z korzystania. To może z kolei prowadzić do konfliktów pomiędzy osadzonymi, a nawet wymuszania na współosadzonym wycofanie oświadczenia o niekorzystaniu z dodatkowego sprzętu.

Ciepła woda w celi to nie luksus, ale standard

Jest jeszcze argument, może mniej praktyczny, ale równie istotny. Chodzi o Europejskie Reguły Więzienne, które nakazują, aby kara była wykonywana w „sposób humanitarny z poszanowaniem godności ludzkiej”. Oznacza to – i na to powołuje się Wiącek – że urządzenia do podgrzewania wody powinny być wyłączone z katalogu sprzętów dodatkowych, których dotyczy zryczałtowana opłata miesięczna. Zdaniem RPO korzystanie z ciepłej wody to nie luksus, ale standard.

– Ciepła woda dostępna jest w celi przeważnie trzy razy dziennie przez kilkanaście-kilkadziesiąt minut w porach posiłków. Nie wystarcza to na wszystkie czynności wymagające użycia ciepłej wody, jak umycie naczyń, upranie rzeczy, umycie się, ogolenie, przez wszystkich w celi. Skazani używają zatem wody podgrzanej w czajnikach elektrycznych – czytamy w piśmie rzecznika prawa obywatelskich do Zbigniewa Ziobry.

PRZECZYTAJ:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama