W ramach 25. Europejskich Dni Dziedzictwa w Hrudzie zorganizowano spotkanie promujące znajomość sztuki tkactwa, ale nie tylko. Klimat imprezie nadawały wyjątkowe widowiska ludowe, przygotowane przez lokalne grupy i zespoły.
Po raz drugi Pracownia Tkacka w Hrudzie włącza się w obchody Europejskich Dni Dziedzictwa. – W ramach tego organizujemy imprezę pod hasłem "Lecą paździory". Dawniej, żeby coś utkać, potrzebny był materiał, czyli len. My dziś zaprezentujemy całą obróbkę lnu, od zasiewu, przez wymłuckę, łamanie, czesanie, aż do nici. Wszystko odwzorowujemy na starych urządzeniach, które dostaliśmy od mieszkańców, znajomych – opowiada instruktor Jolanta Zając. – Kiedyś praktycznie w każdej wsi były te urządzenia, w każdym domu stało krosno i panie tkały.
Wielu mieszkańców jeszcze dobrze pamięta, jak wygląda obróbka lnu. – I przekazują to młodym pokoleniom. Gdy przyjeżdżają do nas grupy szkolne, zawsze słuchają z zainteresowaniem i wyjeżdżają od nas zadowoleni. Nasza pracownia słynie z pereborów – zauważa Zając.
Z kolei Dariusz Chorąży, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury, zwraca uwagę, że działalność pracowni ginących zawodów to perełka gminy i ogromny powód do dumy. – Na terenie jednej z największych, a może nawet największej gminy w województwie lubelskim znajduje się osiem takich pracowni. Każda z nich reprezentuje inną dziedzinę działalności artystycznej związanej w kulturą, historią, przekazywaniem wiedzy i tradycji. Staram się, aby każda z pracowni zaznaczyła swoją obecność imprezą o charakterze gminnym – wyjaśnia szef placówki.
Podczas imprezy promującej tkactwo nie zabrakło związanych m.in. z tą tematyką widowisk obrzędowych i występów zespołów ludowych, m.in. z Dokudowa, Studzianki i Styrzyńca. Uwieńczeniem niedzielnego spotkania było ognisko.
Justyna Dragan
Napisz komentarz
Komentarze