Główny wyścig wokół Mont Blanc to 169 kilometrów do pokonania i prawie 10 000 metrów przewyższenia. Wystartowało ponad 2500 biegaczy z całego świata. Już samo ukończenie zawodów było wielkim sukcesem. Świadczy o tym liczba biegaczy, którzy zawodów nie ukończyli – prawie 860 osób.
– Wystartowaliśmy we Francji w Chamonix i tam również była meta. Tym razem z naszego regionu we dwóch, bo w poprzednim roku w tym biegu uczestniczył też nasz kolega Paweł Pakuła, znany ultramaratończyk. Łącznie wyścig przebiegał przez trzy kraje: Francję, Włochy i Szwajcarię – relacjonuje Jerzy Wysokiński.
– To impreza o najwyższym prestiżu wśród biegaczy górskich – niesamowicie obsadzona i z bardzo trudną trasą z przewyższeniami do 10 tysięcy metrów. Trzeba mieć oczywiście odpowiedni sprzęt i ubiór. Dla osób niefunkcjonujących w górskich terenach trasy na dużych wysokościach są problemem i trzeba się zaaklimatyzować przed zawodami. Wielu zawodników schodzi nieraz z trasy z powodów oddechowych. Na metę wbiegaliśmy z biało-czerwoną flagą i biało-czerwonymi szalikami, a nasz finisz filmowała ekipa Canal Plus wraz ze znanym dziennikarzem tej stacji, Marcinem Rosłoniem, również ultramaratończykiem.
Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia nr 38 z 19 września.
Napisz komentarz
Komentarze