Bal andrzejkowy został zorganizowany przez Stowarzyszenie Pomocy Osobom Niepełnosprawnym Prosta. Odbył się 19 listopada w hotelu Skala w Białej Podlaskiej.
Bal integruje niepełnosprawną młodzież
Uczestniczyła w nim młodzież, która w większości uczęszcza na Warsztaty Terapii Zajęciowej prowadzone przez Caritas.
– Jako stowarzyszenie jesteśmy odrębną jednostką – zaznacza Krystyna Litwiniuk prezes Stowarzyszenia Pomocy Osobom z Niepełnosprawnością Prosta. Maskowy bal andrzejkowy to przede wszystkim integracja młodzieży, okazja do tego, by mogli się pobawić. Jest to jedno z nielicznych wyjść, bo jak rodzice nie zorganizują wydarzenia, to ci młodzi ludzie sami nigdzie nie dotrą. Po takim balu podopieczni czują większą pewność siebie, radość, zadowolenie. Bal organizujemy co roku. Poza tym organizowaliśmy dwudniowe wycieczki, do Sandomierza i Bałtowa, a także do Białegostoku. Odbywały się też spotkania przy grillu, odwiedziliśmy też Zacisze, koło Międzyrzeca Podlaskiego, gdzie spędziliśmy również dwa dni. Udostępniono nam jazdę motorówką, a wieczorem były tańce z grillem – wymienia prezes stowarzyszenia.
PRZECZYTAJ: Rodziny czekają na darczyńców. Weź udział w Szlachetnej Paczce
Dodaje, że podopieczni stowarzyszenia są w wieku 25 lat i więcej. – Kiedy kończą szkołę specjalną, trafiają pod naszą opiekę i na Warsztaty Terapii Zajęciowej. Najmłodszy uczestnik ma 25 lat, a najstarszy ok. 40 lat. Stowarzyszenie zrzesza rodziców, którzy płacą składki członkowskie i pozyskują sponsorów, co udaje się z sukcesem. Dzięki temu młodzież nie płaci za wyjazdy. Chcemy jak najwięcej dać młodzieży i zorganizować jak najwięcej wyjazdów. Zachęcamy rodziców, by się zapisywali do stowarzyszenia – mówi Krystyna Litwiniuk
Okazja do rozwijania się
Jak wskazuje Ryszard Gałązka, członek stowarzyszenia, organizacja została założona przez rodziców i świetnie funkcjonuje. – Dzięki temu możemy zorganizować dzieciom dodatkowe zajęcia i wyjazdy, co roku mamy jedną czy dwie wycieczki. Istnieje możliwość wyjazdu do teatru do Warszawy, ostatnio byliśmy w Białymstoku. Same Warsztaty Terapii Zajęciowej nie są bogatymi instytucjami, więc nie są w stanie tak często organizować wyjazdów czy bali. Dzięki naszej pomocy podopieczni mają więcej okazji do integracji, poznawania nowych osób, rozwijania się, a też w pobycia w innym środowisku. Jest też o czym porozmawiać, moja córka Kasia lubi robić zdjęcia i nagrywać filmiki z wyjazdów, więc to mnie cieszy – przekazuje Ryszard Gałązka.
Danuta Grypczuk prowadzi finanse stowarzyszenia i jest jego członkiem. – Udzielam się jako wolontariusz. Młodzież urzeka mnie swoją szczerością, otwartością, życzliwością, tym, że pomimo niepełnosprawności mają niespożyte siły, a szczególnie jak gdzieś wyjedziemy. Jako opiekunowie padamy po całym dniu ze zmęczenia, a oni dalej by zwiedzali, dalej się bawili. Młodzi ludzie dopytują ciągle kiedy będzie jakaś wycieczka albo kiedy będzie jakieś spotkanie. W działalność jestem zaangażowana od 4 lat. Nie mam dzieci, ale podziwiam rodziców, którzy pomimo trudności znajdują w sobie siłę i wytrwałość by działać – zauważa Danuta Grypczuk.
TO MOŻE CIĘ ZAINTERESOWAĆ:
Napisz komentarz
Komentarze