Pogoda im nie straszna. Uczestnicy rajdu rowerowego im. J.I. Kraszewskiego zebrali się w niedzielny poranek, by wspólnie wyruszyć do Romanowa. Centralnym punktem programu było zwiedzanie muzeum poświęconego pisarzowi związanemu z Białą Podlaską.
Cykliści zgromadzili się 24 września na placu Wolności, skąd wyruszyli na przejażdżkę do Romanowa. – Spotykamy się już po raz szósty. Rajd organizujemy wspólnie z partnerami: Bialskim Centrum Kultury, Kołem Bialczan, Bialskim Klubem Rowerowym i Muzeum J.I. Kraszewskiego. Trasa jest dość długa, bo liczy 56 kilometrów. Przejedziemy z Białej Podlaskiej, przez Ortel, Łomazy, Wisznice do Romanowa. Po trudach drogi i zwiedzaniu będziemy mogli odpocząć przy ognisku – mówi Małgorzata Rafał, koordynator rajdu. Mimo niesprzyjającej pogody zainteresowanie rajdem było spore. W trasę wybrało się blisko 200 rowerzystów, dla których ważna jest nie tylko rekreacyjna jazda na rowerze, ale i możliwość poznania bliżej historii pisarza związanego z Białą Podlaską.
Jedną z uczestniczek rajdu jest Renata Proskura, która chętnie bierze udział w tego typu inicjatywach. – Rowery to moja miłość. W tym sezonie robiłam już dystanse liczące nawet 150 kilometrów, więc ten nie jest specjalnie trudny, przygotowanie oczywiście jest. Ale nie sama jazda się liczy. Jesteśmy zaszczyceni, że możemy także pozwiedzać muzeum w Romanowie, to w końcu miejsce poświęcone naszemu wieszczowi z Białej Podlaskiej – podkreśla bialczanka, która na trasę ruszyła wraz z synem.
Więcej przeczytasz w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa, nr 39.
Justyna Dragan
Napisz komentarz
Komentarze