Aulę widowiskową AWF wypełniliśmy po brzegi. 39 Mikołajów Słowa Podlasia i obdarowani przez nich mieszkańcy naszego regionu, stawili się niemal w komplecie, by razem spędzić czas.
Listy zachwycały i wzruszały
W tej edycji Mikołajów Słowa Podlasia poprosiliśmy piszących, by sprawili Mikołajom niespodziankę i pokusili się o napisanie opowiadania. Część tę prośbę spełniła, inni wysyłali laurki, rysunki, własnoręcznie robione kartki świąteczne, ale i wiersze. Wiersze nie wyuczone czy przepisane, ale własne.
Takim wierszem zachwycił swojego Mikołaja Leszka Horeglada, prezesa Grupy Horeglad, Krzyś. Krzyś list zaczął sam, ale przyznał, że jako 6-latek z pisaniem jeszcze sobie nie radzi wzorowo, więc długopis przejęła mama, by napisać wiersz.... o budowie drogi, którą obserwuje za oknem. Oczywiście Krzyś, jak każdy poważny budowlaniec ma już rozbudowany park maszyn, ale kilku mu brakowało i o nie właśnie poprosił „kolegę po fachu” Mikołaja Leszka Horeglada.
– Jeden z nadawców widzę, że idzie w moje ślady i napisał piękny wiersz, który mówił o moim pięknym wspaniałym zawodzie – pochwalił się Leszek Horeglad i wręczając prezent Krzysiowi mówił: – Idź w moje ślady, a jak będziesz chciał się kształcić w tym kierunku, to pomocnik świętego Mikołaja pomoże ci w sfinansowaniu szkoły średniej i studiów na kierunku związanym z budownictwem.
Dziecięce marzenia dorosłym nie jest zazwyczaj trudno spełnić. Jedni chcą zabawkę, inni słuchawki, jeszcze inny zestawy plastyczne do malowania. Pochłonięci nauką proszą o zestawy ćwiczeń do ulubionych przedmiotów, dziewczynki o prostownice do włosów, chłopcy o piłki.
Wśród setek listów, które do naszej redakcji wpłynęły w tym roku, były i takie, z którymi niełatwo się mierzyć. Dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Białej Podlaskiej odebrał korespondencję od mamy 24-letniej Klaudii. Młoda kobieta po wypadku trafiła na OIOM bialskiego szpitala, była nieprzytomna przez pewien czas. Dziewczynę potrącił samochód, gdy wracała z Warsztatów Terapii Zajęciowej. – Mama jest u niej codziennie w szpitalu – mówił podczas gali Mikołajów Adam Chodziński, który przygotował prezent Klaudii – zegarek elektroniczny, o który prosiła w imieniu córka jej mama. Dyrektor Chodziński obdarował też 66-letnią Elżbietę, która prosiła o kule ortopedyczne, bo te, których używa służą jej już 12 lat.
Nie tylko dla siebie
Dzieci mają wielkie serca i nie zawsze piszą listy w swoim interesie. Jula swój list do Katarzyny Łaziuk zakończyła tak: „Bardzo by mi było miło, gdyby pani wybrała właśnie mój list, ale jeśli będzie inne dziecko, które bardziej będzie czegoś potrzebowało, to to zrozumiem.”. Katarzyna Łaziuk otrzymała 16 listów, obdarowała wszystkich piszących. Do jej męża Łukasza, który również wcielił się w rolę Mikołaja Słowa Podlasia przyszło 8 listów, na które odpowiedział.
Przedszkolaki też listy piszą, i Mikołaje takich listów nie pozostawiają bez odzewu, bo to listy wyjątkowe. Piotr Dragan, wójt gminy Wisznice spełnił w tym roku m.in. życzenie przedszkolaków z Przedszkola Samorządowego nr 3 w Białej Podlaskiej. Grupa 4-latków zadbała o potrzeby rezydentów schroniska Azyl i poprosiła Mikołaja o karmę, miski i kocyki dla zwierzaków.
Anna Mróz, wójt gminy Kąkolewnica spełniła prośbę przedszkolaków z Komarna Kolonii. Dzieci chciały, by w ich oddziałach przedszkolnych przy SP w Komarnie, było więcej gier edukacyjnych, gier planszowych i puzzli.
Tradycją staje się już pomału i to, że dzieci do Mikołajów nie przychodzą z pustymi rękami. Tegoroczna gala, to już kolejna z rzędu, gdy i Mikołaj dostać może prezent. Obdarowany został między innymi starosta bialski Mariusz Filipiuk. Podczas wręczania przez niego upominków, nastąpiła prawdziwa akcja wymiany prezentów. – Ilość otrzymanych prezentów dowodzi, że byłem bardzo grzeczny w tym roku – podsumowywał żartobliwie starosta.
Akcja, która zbliża
„Zgodnie z tradycją, z Pierwszą Gwiazdką gospodarz wnosi do domu diduch. Jest nim snop pszenicy lub żyta, który symbolizuje upragniony urodzaj na następny rok....” - tak w przesłanym do redakcji liście do Mikołaja pisała Gabriela, która z rodziną przyjechała w nasze strony z Ukrainy. Diduch symbolizuje w ich tradycji również łączność z przodkami. Dziś Ukraińcom brakuje też nierzadko łączności z żyjącymi członkami rodzin, ale jak pisze pani Gabriela, u nas przynajmniej odzyskują poczucie bezpieczeństwa. Mikołaje i na takie listy i zawarte w nich pragnienia w tym roku odpowiadali.
Stanisław Żmijan, szef lubelskiej Platformy Obywatelskiej, który naszej akcji towarzyszy wytrwale od pierwszych edycji, podzielił się z obdarowywanymi pewną refleksją.
– Życzę, byście mogły zawsze pisać listy do Mikołajów, a oni żeby spełniali zawsze wasze życzenia, bo wiemy, że są miejsca blisko nas, gdzie nie wszystkie dzieci mogą liczyć obecnie na przybycie Mikołaja. Tak jest choćby na Ukrainie – mówił Stanisław Żmijan. A starosta bialski Mariusz Filipiuk przypomniał, że powiat bialski ściśle współpracuje z rejonem samborskim, do którego i w tym świątecznym czasie wysłane zostało wsparcie.
Trafnie podsumował akcję Słowa Podlasia wicewojewoda Robert Gmitruczuk, który zauważył, że to nie tylko zamawianie i odbieranie prezentów. Mikołaje Słowa Podlasia, to historia spotkania ludzi.
– To ogromna radość i wielka przyjemność brać udział w tak wyjątkowej akcji, która powoduje radość i uśmiech na twarzach obdarowanych. To też akcja, która integruje lokalną społeczność, a w okresie świąt jest szczególnie ważne, byśmy się ogromadzali przy takich akcjach. Nie ma tutaj żadnej polityki, bo małe rzeczy mogą skupiać różnych ludzi po stronie obdarowywanych i obdarowujących w ramach solidarności z drugim człowiekiem. Pięknym przykładem są choćby te kule ortopedyczne, które zostały przekazane osobie potrzebującej – mówi wicewojewoda.
I słowa te mają swój wymierny aspekt również w organizacji przedsięwzięcia. Słowu Podlasia udało się na tyle zintegrować przedstawicieli wielu lokalnych środowisk wokół akcji, że chcą uczestniczyć w jej współorganizacji. Dlatego jeszcze raz dziękujemy rektorowi bialskiej AWF, Jerzemu Sadowskiemu, jednemu z naszych Mikołajów, za wyjście z inicjatywą udostępnienia auli widowiskowej dla potrzeb gali, oraz Krzysztofowi Adamowiczowi, wójtowi gminy Międzyrzec Podlaski, który Mikołajowi prowadzącemu galę, redaktorowi naczelnemu Słowa Podlasia, Piotrowi Pyrkoszowi, zapewnił profesjonalne wsparcie śnieżynek – Anny Kalinowskiej i Jolanty Łaziuk, pracownic Gminnej Biblioteki Publicznej.
Pozostaje nam więc serdecznie podziękować wszystkim zaangażowanym w stworzenie i przeprowadzenie kolejnej świątecznej akcji pod auspicjami Słowa Podlasia i… do zobaczenia za rok!
A tutaj mamy jeszcze krótki film, dokumentujący naszą akcję Mikołaje Słowa Podlasia:
Napisz komentarz
Komentarze