Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 07:55
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska

Walczą o zdrowie Sebastiana. Proszą o pomoc, bo sami nie dadzą rady

300 tys. zł to szacunkowy koszt rocznego pobytu w ośrodku rehabilitacyjnym 28-letniego Sebastiana Sucharzewskiego z Huszlewa, który w czerwcu tego roku przeszedł udar krwotoczny mózgu. Rodzina apeluje o pomoc w zebraniu potrzebnej na opłacenie leczenia kwoty.
Walczą o zdrowie Sebastiana. Proszą o pomoc, bo sami nie dadzą rady
300 tys. zł to szacunkowy koszt rocznego pobytu w ośrodku rehabilitacyjnym 28-letniego Sebastiana Sucharzewskiego z Huszlewa. Rodzina apeluje o pomoc

Źródło: zrzutka.pl

- Mam nadzieję, że nam pomożecie, uzbierać na kilka miesięcy rehabilitacji, bo sami nie damy rady – mówi siostra Sebastiana, Karolina Geresz.

Sebastian mimo młodego wieku wiele już w życiu przeszedł. Jako nastolatek zmierzył się z nowotworem złośliwym i tę walkę wygrał, a  teraz znów musi podjąć ogromny wysiłek, by zawalczyć o zdrowie. Na początku czerwca 28-letni mężczyzna przeszedł udar krwotoczny.

 Sebastian pracował w Niemczech przy zbiorze owoców. Na początku czerwca bardzo bolała go głowa i zaczął wymiotować. 10 czerwca trafił do szpitala w Erfurt, gdzie zdiagnozowano u niego udar krwotoczny mózgu – wspomina siostra Sebastiana Karolina Geresz.

Zaraz po diagnozie poddano Sebastiana skomplikowanej ratującej życie operacji, jednak szybko okazało się, że wykonany zabieg nie był wystarczający. - Niecały tydzień po pierwszej operacji badania pokazały, że potrzebna jest kolejna, podczas której usunięto bratu część czaszki – relacjonuje siostra Karolina.

Po kilku dniach Sebastian zaczął się wybudzać ze śpiączki, jednak nie było z nim kontaktu. Mężczyzna nie poruszał ani rękami ani nogami, nie oddychał też samodzielnie. W jego tchawicy tkwiła rurka tracheostomijna, a karmienie możliwe było wyłącznie dzięki wytworzonej przezskórnej gastrostomii endoskopowej.

WARTO PRZECZYTAĆ: 

15 lipca mężczyznę przewieziono karetką do szpitala w Polsce. Od tego czasu rodzina prowadzi heroiczną walkę o przywrócenie zdrowia Sebastianowi. - Wykupujemy dodatkowe rehabilitacje, ponieważ te które ma w szpitalu to za mało. W czasie pobytu w szpitalu brat zaczął poruszać lewą ręką – relacjonuje siostra Karolina.

Obecnie Sebastian przebywa w ZOL-u, gdzie ma bardzo dobrą opiekę. - Odwiedzamy go codziennie. Mówimy do niego i widzimy, że nas słucha i rozumie. Ćwiczymy z nim i lewą ręka porusza coraz lepiej, ale brat potrzebuję specjalistycznych rehabilitacji i sprzętu, które niestety są bardzo drogie, ale pomogą w powrocie do sprawności. Koszty pobytu w ośrodkach rehabilitacyjnych, w których chcielibyśmy umieścić brata to 20-40tys. miesięcznie. Mam nadzieję, że nam pomożecie, uzbierać na kilka miesięcy rehabilitacji, bo sami nie damy rady. Wierzę, że razem nam się uda – apeluje Karolina Geresz.

Kobieta prosi o pomoc i przyznaje, że do tej pory cała rodzina starała się pomagać w różnego rodzaju zbiórkach. Nigdy też nie myślała że kiedyś to oni będą potrzebować pomocy. 

Wiem, że Sebastian jest na tyle silny aby wrócić do zdrowia, bo już raz nam to udowodnił, kiedy w wieku trzynastu lat zachorował na nowotwór złośliwy. I tak naprawdę kiedy nasza rodzina myślała, że najgorsze mamy już za sobą, to niestety nadeszła druga choroba brata – dodaje kobieta.

Rodzina założyła specjalną zrzutkę na którą można wpłacać pieniądze, które pomogą powrócić Sebastianowi do zdrowia. Wpłat można dokonywać bezpośrednio TUTAJ

A TUTAJ znajdziecie grupę na Facebooku, gdzie prowadzone są licytacje na rzecz Sebastiana.

CZYTAJ TAKŻE: 

https://www.facebook.com/groups/3364290197226593/

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

pytam 21.12.2022 12:37
skandal, gdzie jest NFZ ................ gdzie są nasze pieniądze płacimy składki zdrowotne całe życie i co ?????

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busaAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Ja na temat specjalności.Byłem w wojsku 40 lat wstecz, na szkole młodszych specalistów i po niej zostałem dowódcą obsługi R-140 M.Myślałem że nie ma już tej specjalności,a to dlatego że taka radiostacja,tzn,anteny nadawcze wysyłają w eter tyle energii,że każdy może szybciutko zlokalizowac miejsce.Nawet wtedy,w latach 80 mówiono nam że każda rsdt.dużej mocy to ,,świeci jak zimny ogień odpalony z zupełnej ciemności'.Oczywiście były na radiostacji urządzenia do pracy zdalnej,chyba z odległości do 150m,ale nigdy tego nie ćwiczyliśmy.Więc jestem bardzo zdziwiony,że wojsko ciągle szkoli ludzi z alfabetu Morsa,jest to przestarzałe,przy dzisiejszej cyfryzacji.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: BartekTreść komentarza: Nie sposób nie dostrzec emocji, jakie towarzyszą Twojej wypowiedzi, ale wydaje mi się, że przedstawiasz rzeczywistość w sposób nazbyt uproszczony i jednowymiarowy. Oczywiście, dorosłość wymaga odpowiedzialności, a założenie rodziny jest jej istotnym elementem, ale przecież nie jest to jedyna definicja dojrzałości czy wartości człowieka. To, że ktoś nie ma jeszcze rodziny, nie oznacza, że jego opinie na temat patriotyzmu, obronności czy poświęcenia nie mają znaczenia. Twoja krytyka młodych ludzi, którzy mówią o wojnie czy bohaterstwie, opiera się na założeniu, że każdy, kto nie doświadczył wojny, idealizuje ją i traktuje jako romantyczną przygodę. To spore uogólnienie. Faktycznie, są osoby, które mogą nie rozumieć w pełni, czym jest wojna, ale równie dobrze można powiedzieć, że ktoś, kto nigdy nie służył w wojsku, może mieć bardzo realistyczne i świadome podejście do tych spraw. Nie jest to czarno-białe. Co więcej, podkreślasz, że polska tradycja heroizmu, którą wiążesz z upadkiem I i II Rzeczypospolitej, jest przyczyną problemów naszego kraju. Nie sposób jednak nie dostrzec, że właśnie ta tradycja dała nam bohaterów, którzy walczyli o niepodległość i wolność – nie tylko w zbrojnych konfliktach, ale też w codziennej pracy, działalności politycznej i społecznej. Zgadzam się, że wojna to koszmar – brud, smród, krew i cierpienie. Nikt, kto naprawdę rozumie jej naturę, nie traktuje jej jako romantycznej przygody. Ale czy oznacza to, że nie powinniśmy o niej rozmawiać, przygotowywać się do obrony kraju, czy doceniać poświęcenia tych, którzy byli gotowi walczyć za swoje ideały? Krytyka młodych, którzy szukają swojego miejsca w tradycji wojskowej czy patriotycznej, wydaje się nieco niesprawiedliwa. To nie znaczy, że są naiwni – być może po prostu szukają sensu, który jest głęboko zakorzeniony w naszej historii i kulturze. Ostatecznie, odwaga i odpowiedzialność nie mają jednej definicji. Można być odpowiedzialnym i odważnym w rodzinie, ale również w służbie publicznej, w wojsku, czy po prostu w codziennym życiu. Każdy etap życia ma swoje wyzwania i nie powinniśmy deprecjonować jednych wyborów na rzecz innych.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 09:01Źródło komentarza: Mistrz MMA w szeregach terytorialsów. To międzyrzeczaninAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: "dlatego, że", nieuku, zapamiętaj. Nie ma żadnego "dlatego, bo".Data dodania komentarza: 21.11.2024, 08:45Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama