- Mam nadzieję, że nam pomożecie, uzbierać na kilka miesięcy rehabilitacji, bo sami nie damy rady – mówi siostra Sebastiana, Karolina Geresz.
Sebastian mimo młodego wieku wiele już w życiu przeszedł. Jako nastolatek zmierzył się z nowotworem złośliwym i tę walkę wygrał, a teraz znów musi podjąć ogromny wysiłek, by zawalczyć o zdrowie. Na początku czerwca 28-letni mężczyzna przeszedł udar krwotoczny.
Sebastian pracował w Niemczech przy zbiorze owoców. Na początku czerwca bardzo bolała go głowa i zaczął wymiotować. 10 czerwca trafił do szpitala w Erfurt, gdzie zdiagnozowano u niego udar krwotoczny mózgu – wspomina siostra Sebastiana Karolina Geresz.
Zaraz po diagnozie poddano Sebastiana skomplikowanej ratującej życie operacji, jednak szybko okazało się, że wykonany zabieg nie był wystarczający. - Niecały tydzień po pierwszej operacji badania pokazały, że potrzebna jest kolejna, podczas której usunięto bratu część czaszki – relacjonuje siostra Karolina.
Po kilku dniach Sebastian zaczął się wybudzać ze śpiączki, jednak nie było z nim kontaktu. Mężczyzna nie poruszał ani rękami ani nogami, nie oddychał też samodzielnie. W jego tchawicy tkwiła rurka tracheostomijna, a karmienie możliwe było wyłącznie dzięki wytworzonej przezskórnej gastrostomii endoskopowej.
- Mikołaje Słowa Podlasia znów stanęli na wysokości zadania! [FOTO, VIDEO]
- To kolejny cud! Ania Bondarzewska zaczęła mówić
15 lipca mężczyznę przewieziono karetką do szpitala w Polsce. Od tego czasu rodzina prowadzi heroiczną walkę o przywrócenie zdrowia Sebastianowi. - Wykupujemy dodatkowe rehabilitacje, ponieważ te które ma w szpitalu to za mało. W czasie pobytu w szpitalu brat zaczął poruszać lewą ręką – relacjonuje siostra Karolina.
Obecnie Sebastian przebywa w ZOL-u, gdzie ma bardzo dobrą opiekę. - Odwiedzamy go codziennie. Mówimy do niego i widzimy, że nas słucha i rozumie. Ćwiczymy z nim i lewą ręka porusza coraz lepiej, ale brat potrzebuję specjalistycznych rehabilitacji i sprzętu, które niestety są bardzo drogie, ale pomogą w powrocie do sprawności. Koszty pobytu w ośrodkach rehabilitacyjnych, w których chcielibyśmy umieścić brata to 20-40tys. miesięcznie. Mam nadzieję, że nam pomożecie, uzbierać na kilka miesięcy rehabilitacji, bo sami nie damy rady. Wierzę, że razem nam się uda – apeluje Karolina Geresz.
Kobieta prosi o pomoc i przyznaje, że do tej pory cała rodzina starała się pomagać w różnego rodzaju zbiórkach. Nigdy też nie myślała że kiedyś to oni będą potrzebować pomocy.
Wiem, że Sebastian jest na tyle silny aby wrócić do zdrowia, bo już raz nam to udowodnił, kiedy w wieku trzynastu lat zachorował na nowotwór złośliwy. I tak naprawdę kiedy nasza rodzina myślała, że najgorsze mamy już za sobą, to niestety nadeszła druga choroba brata – dodaje kobieta.
Rodzina założyła specjalną zrzutkę na którą można wpłacać pieniądze, które pomogą powrócić Sebastianowi do zdrowia. Wpłat można dokonywać bezpośrednio TUTAJ
A TUTAJ znajdziecie grupę na Facebooku, gdzie prowadzone są licytacje na rzecz Sebastiana.
CZYTAJ TAKŻE:
- Babcia plus. Nowy pomysł PiS na to, żeby rodziło się więcej dzieci. Skończy się jak z 500 plus?
- Chodził , chodził, aż wychodził. Jeden człowiek uciszył kościelne dzwony
- Leśnicy ostrzegają: zimą czai się okiść. Grozi mieszkańcom wchodniej Polski
- Ruszył nowy „Mój prąd”. Dotacje do paneli będą dużo wyższe
- Kurza ferma w Żeszczynce nie powstanie? Jest decyzja wójta
Napisz komentarz
Komentarze