Starszy sierżant Maciej Koźluk wykazał się policyjną intuicją i uniemożliwił jazdę ciężarówce, za kierownicą której siedział pijany kierowca. Policjant zareagował, choć nie był na służbie.
Do interwencji doszło we wtorek 26 września w Firleju. O dziwnie zachowującej się ciężarówce policjanci z Lubartowa otrzymali już kilka sygnałów. Policjanci z komendy działającej na tym terenie nie zdążyli jednak dotrzeć do kierowcy, by go zatrzymać. Zanim dojechali ciężarówka była już unieruchomiona.
Okazało się, że trasą przez Firlej w tym czasie przejeżdżał policjant z Radzynia Podlaskiego, Maciej Koźluk. Starszy sierżant również zauważył, że ciężarówka wykonuje dziwne manewry. Zajechał jej drogę własnym autem i zmusił do zatrzymania. Gdy na miejsce przyjechał patrol lubartowskiej policji Koźluk przekazał kolegom zatrzymanego kierowcę. Okazało się że to 35-letni mieszkaniec województwa podlaskiego. Mężczyzna miał w organizmie 2,2 promila alkoholu. Jechał z Siemiatycz do Lublina.
Za kierowanie autem pod wpływem alkoholu 35-latkowi grozi do 2 lat wiezienia.
(joan)
Napisz komentarz
Komentarze