Po wiosenno-letnim okresie stawy przy pałacu Potockich przestały cieszyć oko. Lustro wody zarosły wysokie trawy. Mieszkańcy jeszcze w sierpniu interweniowali w tej sprawie u swoich radnych i w Urzędzie Miasta, wytykając zaniedbanie.
Wówczas tłumaczył się burmistrz Jerzy Rębek. – Zdajemy sobie sprawę, jak to wygląda. Niektóre fragmenty tych zarośli były już podkaszane. Niestety z oczyszczeniem stawów musimy poczekać. Chodzi o ptactwo, które tam bytuje. Nie możemy wejść z żadnymi pracami do czasu aż skończy się okres lęgowy ptaków. Mam nadzieję, że na jesieni zrobimy tam porządek – zapewniał burmistrz.
Ten moment chyba właśnie nastał, bo w ubiegłym tygodniu oczom radzynian ponownie ukazała się woda na stawach. Pracowała tam specjalna maszyna do koszenia. Za utrzymanie stawów odpowiada związek wędkarski, który te tereny dzierżawi. Widać, że właśnie zabrał się za prace porządkowe na radzyńskich stawach.
(joan)
Napisz komentarz
Komentarze