25 stycznia parczewscy policjanci zatrzymali dwóch 16-latków, którzy w nocy z 22 na 23 stycznia dokonali włamania na teren jednego z zakładów wulkanizacyjnych i ukradli blisko 45 tysięcy złotych.
Na podstawie ustaleń policji wynika, że kradzieży dokonał jeden z 16-latków, zaś drugi stał "na czatach". Po zakończonej akcji mieli podzielić się skradzioną gotówką. Dodatkowo, jak się okazało, kradzieży dokonał... bratanek właściciela sklepu, który niejednokrotnie już przebywał na terenie zakładu.
CZYTAJ TEŻ:
- Trwają poszukiwania Jarosława Banacha. Policja przeszukuje akweny
- Ponad miliard złotych z mandatów zasilił budżet państwa. Jakie wykroczenia popełniamy najczęściej?
- W paczce z używaną odzieżą znalazły pistolet z amunicją
Na jaw wyszło również, że wcześniej ten sam 16-latek pracującemu tam swojemu ojcu, ukradł z kieszeni kurtki klucze, a następnie wspólnie ze swoim wspólnikiem udali się na teren warsztatu. Na miejscu po otwarciu drzwi wejściowych dobrał się do metalowych kasetek gdzie po przełamaniu zabezpieczeń zabrał znajdującą się w środku gotówkę, łącznie 45 tys. złotych.
– Policjanci odzyskali część skradzionego mienia – 25 tysięcy złotych, które trafiło już do prawowitego właściciela. Zatrzymali nieletni przyznali się do winy. Oznajmili policjantom, że część pieniędzy przeznaczyli na bieżące potrzeby i zachcianki. Teraz obaj za swoje zachowanie odpowiedzą przed sądem rodzinnym – informuje sierżant sztabowy Komendy Powiatowej Policji w Parczewie Ewelina Semeniuk.
Napisz komentarz
Komentarze