O wynikach swoich działań inspektorzy transportu drogowego informują regularnie. Często są to przypadki, które wręcz mrożą krew w żyłach. Tak jak ten dotyczący kierowcy ciężarówki z Turcji, który bez snu jechał 34 godziny. Każdy taki przypadek to zagrożenie na drodze, a ciężki tir ze zmęczonym kierowcą to potencjalna śmierć dla innych kierujących.
CZYTAJ TEŻ: Wahadłowy ruch na drodze wojewódzkiej 812 w Wólce Plebańskiej
Wspomniany przypadek kierowcy z Turcji to już przeszłość, ostatnio miał miejsce podobny przypadek. Inspektorzy z Rzeszowa zatrzymali właśnie 40-tonową ciężarówkę także jadącą z Turcji. Wyjaśnijmy, że każdy taki kierowca musi rejestrować swój czas pracy, a dane gromadzi tachograf.
Ten kierowca chciał oszukać system, chciał dojechać na miejsce szybciej. Kiedy inspektorzy, podczas kontroli drogowej, sprawdzili dane, okazało się, że kierowca bezpośrednio przed zatrzymaniem rejestrował odpoczynek, mimo że faktycznie prowadził pojazd. Kierowca przyznał się do używania magnesu w celu zafałszowania zapisów w tachografie i na karcie kierowcy.
Na jaw wyszło, że na trasie z Turcji do Polski, kierowca nie rejestrował swojej prawdziwej aktywności na dystansie około 1000 kilometrów. To oznacza, że bez odpoczynku przejechał ponad 2300 km.
- Szczypiornista i trener AZS AWF na czele klasyfikacji
- Budują A2 pomimo zimowej przerwy. Odcinki do granicy czekają na ZRID
- Kamienica się sypie. „Strach ją mijać nawet autem”
- Chciała kupić iPhone'a. Zamiast smartfona w paczce było coś innego
- Trwa protest rolników przy przejściu granicznym w Dorohusku [ZDJĘCIA+FILMY]
- W stosunku do przewoźnika zostało wszczęte postępowanie administracyjne – podaje Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego w Rzeszowie. O incydencie zawiadomiono policję. Kierowcy grozi kara pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat.
Napisz komentarz
Komentarze