Jej wczesne lata dzieciństwa były niezwykle trudne, gdyż przypadły na okres II wojny światowej. Zofia Cholewińska po wojnie pracowała jako sekretarka medyczna przez 36 lat w przychodni przy ul. Warszawskiej. Na emeryturze uczestniczyła w spotkaniach klubu seniora "Wrzos". Pisała też wiersze i przygotowywała kabarety, skecze oraz piosenki. – Wcześniej nie miałam na to czasu, a teraz mogę poświęcić się tworzeniu. Najczęściej wena przychodzi w bezsenne noce. Napisałam już ponad sto utworów i niemal wszystkie znam na pamięć – mówiła Słowu Podlasia w 2019 r. Często występowała także w czasie wydarzeń kulturalnych, recytując swoją poezję.
Jak podkreśla Urszula Pietruczuk, Zofia Cholewińska była wspaniałą kobietą o niezwykłej pamięci.
– Grała w teatrze „To i owo”. Była damą, zawsze elegancko ubrana, często nosiła kapelusze i apaszki. Mówiliśmy, że to była nasza bialska Hanka Bielicka. Miła, sympatyczna, zawsze uczynna. Zawsze była uśmiechnięta, uczestniczyła od wielu lat w spotkaniach klubu seniora „Wrzos”. Będzie jej nam brakowało. Wprowadzała dobry nastrój, zawsze, dla każdego, miała dobre słowo. Urozmaicała wszystkie imprezy, recytując pięknie swoje wiersze. Mimo tylu lat i trudnych doświadczeń tryskała dobrym humorem. Miała występować w czasie jubileuszu 50-lecia klubu „Wrzos”, który ma się odbyć w kwietniu. Uczestniczyła w konkursach recytatorskich, w których zdobywała nagrody – wspomina Urszula Pietruczuk ,była prowadząca klub seniora "Wrzos".
Z kolei Waleria Mieleszko przyznaje, że Zofia Cholewińska była wyjątkową osobą, pogodną, sprawiającą ludziom dużo radości, pomimo że je życie nie było łatwe. – Mówiła wiele wierszy z pamięci, swoje, ale nie tylko. Zawsze była elegancka, wyglądała, jakby miała sześćdziesiąt lat. Rozmawiając z ludźmi, nie dawała po sobie poznać, że ma problemy, charakteryzował ją dobry humor i radość. Myślę, że tyle co Zosia powiedziała wierszy, to nikt tyle w Białej Podlaskiej nie recytował. To była wspaniała osoba, za którą będzie tęsknić wiele osób – zaznacza przyjaciółka Waleria Mieleszko.
- 11 pocisków artyleryjskich w Lebiedziewie. Do akcji wkroczyli saperzy [ZDJĘCIA]
- Makabryczne odkrycie w Nowosiółkach. W rozlewisku rzeki pływało ciało mężczyzny
- Szczypiornista i trener AZS AWF na czele klasyfikacji
- Budują A2 pomimo zimowej przerwy. Odcinki do granicy czekają na ZRID
- Kamienica się sypie. „Strach ją mijać nawet autem”
Chcą wydać tomik z wierszami Zofii
Maria Skonieczna, prezes Związku Emerytów Rencistów i Inwalidów podkreśla, że Zofia Cholewińska była nieprzeciętna. – Zofia Cholewińska, była na co dzień szykowną damą, dbającą o przyjaźnie, opiekuńczą, utalentowaną. Pisała piękne wiersze, z poczuciem humoru. Była kulturalna i ciepła. Naszym marzeniem jest wydać tomik poezji z jej twórczością – mówi Maria Skonieczna.
Ryszard Jałtuszewski, przyjaciel Zofii Cholewińskiej spotkał się z nią w klubie seniora „Wrzos” przez piętnaście lub więcej lat.
– Zofia była dłużej ode mnie w klubie, aktywnie uczestniczyliśmy w działalności artystycznej. Należeliśmy też do klubów „Zacisze” i „Walerianki”. Występowaliśmy w klubach kultury z kabaretami i innymi przedstawieniami. Jeździliśmy do Zalesia i Chotyłowa. Miło wspomina benefis Zofii, na którym był prezydent miasta Michał Litwiniuk, były prezydent Andrzej Czapski. Wydała wtedy tomik wierszy, teraz też napisała kilka utworów specjalnie na 50-lecie klubu „Wrzos”. Rozmawiałem z nią dwa dni przed śmiercią, ale wtedy już źle się czuła. Wcześniej w zwyczaju mieliśmy rozmawiać przez telefon godzinami – mówi Ryszard Jałtuszewski.
Danuta Harasimiuk przez lata prowadziła klub seniora „Wrzos” i zapamiętała Zofię Cholewińską jako osobę bardzo ciepłą i chętną do pomocy.
– Zofia chętnie brała udział w uroczystościach, na których recytowała wiersze. Pamiętam szczególnie benefis, który miała w klubie kultury „Piast”. Zdarzało się, że wstawała w nocy, by zapisać wiersz. Była bardzo towarzyska. Jej poezja była bardzo życiowa, nie trzeba było doszukiwać się w niej drugiego dna, jej wiersze były skierowane do seniorów. Słuchało się ich z otwartymi ustami. Potrafiła się skupić na konkretnych wydarzeniach i opisać je z humorem – przekazuje Danuta Harasimiuk.
Ostatnie pożegnanie śp. Zofii Cholewińskiej miało miejsce 4 lutego. Msza pogrzebowa została odprawiona w kościele pw. Narodzenia NMP przy ul. Brzeskiej w Białej Podlaskiej, tuż po wyprowadzeniu z Komunalnika o godz.10.
Napisz komentarz
Komentarze