W piatek,10 marca policjanci wydziału patrolowo-interwencyjnego zamojskiej komendy pojechali do mieszkania na jednym z miejskich osiedli, gdzie miała ukrywać osoba poszukiwana przez wymiar sprawiedliwości. Pomimo pukania, nikt nie otwierał drzwi, choć z wnętrza dochodziły odgłosy świadczące o tym, że ktoś tam jest.
– Po chwili odezwał się mężczyzna, mówiąc, że odkręcił butlę z gazem. Zagroził, że jeśli służby podejmą próbę siłowego wejścia, „otworzy” ogień – informuje aspirant sztabowa Dorota Krukowska-Bubiło z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
- Poderżnęła psu gardło. Szokujący finał kłótni ze znajomą
- W Białej Podlaskiej i Terespolu znaleziono niewybuchy. Interweniowali saperzy z Chełma
- Pasażerowie skorzystają z nowego peronu w Białej Podlaskiej
- Kobieta Niezwykłej Odwagi z Białej Podlaskiej
- Lubelskie: W mieszkaniu ktoś porzucił 4 pytony i anakond
Na miejsce przyjechały zastępy zamojskiej Państwowej Straży Pożarnej oraz załoga karetki pogotowia. Strażacy sprawdzili stężenie gazu na klatce schodowej, uzyskując wynik negatywny. Policjanci kontynuowali rozmowę z mężczyzną, który po kilku minutach otworzył drzwi.
– 35-latek z Zamościa został zatrzymany. Mężczyzna był poszukiwany przez sąd celem odbycia kary pozbawienia wolności za kradzież oraz naruszenie przepisów ustawy o ochronie zwierząt. Do odsiadki ma łącznie 3 lata i 3 miesiące. Poszukiwany trafił do zakładu karnego – dodaje rzeczniczka zamojskich policjantów.
Napisz komentarz
Komentarze