Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 5 października 2024 08:19
Reklama
Reklama

Nie chcą ferm drobiu w swoich gminach. – Nasze kurniki są bezpieczne – zapewnia firma Wipasz

Mieszkańcy gminy Drelów, Sosnówka, Kodeń i Leśna Podlaska protestowali przeciwko budowie ferm przemysłowych. – Wschód jest nasz! Nie wasz, Wipasz! – krzyczeli. – Zapraszamy na nasze Zielony Fermy – odpowiedzieli im przedstawiciele firmy Wipasz, którzy wyszli porozmawiać z protestującymi.
Nie chcą ferm drobiu w swoich gminach. – Nasze kurniki są bezpieczne – zapewnia firma Wipasz
Mieszkańcy gminy Drelów, Sosnówka, Kodeń i Leśna Podlaska protestowali przeciwko budowie ferm przemysłowych. – Wschód jest nasz! Nie wasz, Wipasz! – krzyczeli. – Zapraszamy na nasze Zielony Fermy – odpowiedzieli im przedstawiciele firmy Wipasz, którzy wyszli porozmawiać z protestującymi

Autor: Justyna Lesiuk-Klujewska

Protest odbył się wczoraj, 14 marca przed bramą do zakładu produkcyjnego Wipaszu w Międzyrzecu Podlaskim. Przyjechało kilkadziesiąt osób. Na transparentach, które trzymały, widniały hasła: „Wasze kury, nasza śmierć”, "Kodeń dzisiaj konsumentem, jutro pacjentem" oraz „Chcemy życia i rozwoju, a nie chorób i fetoru”. Mieszkańcy obawiają się budowy nawet 150 kurników w 4 lokalizacjach, smrodu, zniszczenia środowiska naturalnego, hałasu i epidemii, np. ptasiej grypy.

"Jak będą chcieli was okłamać, to okłamią"

Protestujących wsparł lider AgroUnii Michał Kołodziejczak. 
 

– Tym ludziom kończy się normalne życie, kończy się normalny obraz środowiska. Za plecami ludzi, w porozumieniu z gminą, załatwiają pozwolenie na budowę dziesiątek fermowych kurników, nie informując ludzi. To jest właśnie to, do czego przyzwyczaił się w Polsce wielki kapitał, który załatwia za plecami ludzi swój interes, a ludzi chce kupić za cukierki – mówił podczas specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej Michał Kołodziejczak. – Ci ludzie nie chcą reprezentować interesu lokalnej społeczności. Ci ludzie reprezentują interes swojego prezesa, dla których wy jesteście niczym – Zwracał się do tłumu lider AgroUnii, mówiąc o pracownikach Wipaszu. – I wiedzcie jedno, obojętnie co wam powiedzą, obojętnie co zrobią, jak będą chcieli was okłamać, to okłamią – dodał.

Do Międzyrzeca Podlaskiego przyjechali m.in. przedstawiciele komitetu protestacyjnego z Żeszczynki, w gminie Sosnówka. 

– Przyjechaliśmy tu, żeby powiedzieć firmie Wipasz, że nie chcemy za sąsiadów ich kur. Nie zgadzamy się na to, żeby – jak w innych miejscach – degradować nasze środowisko, nasze gospodarstwa ekologiczne, żeby uniemożliwić rozwój agroturystyki w naszym regionie. Na terenie naszej gminy jest jedyna uprawa maliny moroszki w Europie. Powstanie 16 kurników w 1 lokalizacji, gdzie ma być rocznie hodowanych ponad 8 mln kur, uniemożliwi powstawanie nowych gospodarstw ekologicznych i turystycznych i zabije te, które już funkjonują – mówiła mieszkanka gminy Sosnówka, Dorota Demianiuk. – Przekłamaniem jest, że powiat bialski potrzebuje do rozwoju firmy Wipasz. – Jesteśmy regionem typowo rolniczym i atrakcyjnym turystycznie. Nie mamy tradycji hodowli drobiu na swoim terenie i tak chcemy, żeby zostało – zaznaczyła.

Boją się, że kurniki zniszczą ich agroturystykę

Głos w sprawie zabrał też sołtys Kodnia II Dariusz Mackiewicz. Zaznaczył, że w Kodniu jest sanktuarium, do którego rocznie przyjeżdża 200 000 pielgrzymów. – Mamy agroturystyki, gospodarstwa ekologiczne. Ludzie budują swoje życie na turystyce i nagle dowiadują się, że w gminie ma powstać w jednej lokalizacji 15 kurników, w drugiej kolejne 14 kurników. Decyzje na budowę kurników są wydawane w ostatniej chwili. My, jako mieszkańcy nic o tym nie wiemy. Nie chcemy Wipaszu na naszym terenie! – stwierdził sołtys. – Mieszkańcy Kwasówki ostrzegają nas przed tą firmą i to jest dla nas najważniejszy głos – dodał.

Wśród protestujących byli też mieszkańcy gminy Drelów, którzy mają na swoim terenie kurniki, ale obawiają się kolejnych. 

–  Mamy już jedną fermę drobiu, a chcą nam postawić drugą. Przyjechaliśmy zaprotestować, bo nie chcemy drugiej fermy. Na początku miał powstać tylko instytut  i 4 kurniki, a teraz mamy 12 kurników. Miały być poprawione drogi lokalne itd. Takiego armagedonu, jak przeżyliśmy przy budowie tych kurników w Kwasówce, nikt nie może sobie nawet wyobrazić – podkreślił mieszkaniec Kwasówki Grzegorz Tywoniuk. – Przyjechaliśmy powiedzieć, że firma Wipasz nie jest wiarygodną firmą. 

Mężczyzna twierdzi, że wbrew zapewnieniom Wipaszu drogi we wsi są w opłakanym stanie, a na co dzień wokół czuć smród. – Wieś Kwasówka mówi stanowczo „nie”, więcej kurników nie chcemy! – mówił mieszkaniec Kwasówki.

Do protestujących wyszli przedstawiciele Wipaszu, kierownik ds. inwestycji Michał Slósarski oraz dyrektor zakładudrobiarskiego w Międzyrzecu Podlaskim Mariusz Mystkowski.

Kierownik ds. inwestycji Michał Slósarski oraz dyrektor zakładudrobiarskiego w Międzyrzecu Podlaskim Mariusz Mystkowski zapraszali protestujących do odwiedzenia Zielonej Fermy. Fot. Justyna Lesiuk-Klujewska

Protestujący wręczyli im petycję z listą pytań, które nurtują protestujących mieszkańców gmin. – Przekażemy ją zarządowi. Zapraszamy jednak na nasze Zielone Fermy do Kwasówki. Pokażemy, jak wyglądają i funkcjonują. Chętnie też porozmawiamy z każdym, kto jest zainteresowanym takimi inwestycjami – zapewniał Michał Ślósarski. 
 

Protestujący nie skorzystali z zaproszenia. 

Zielone Fermy to przyszłość

My udaliśmy się na miejsce, aby obejrzeć Instytut Żywienia i Hodowli Polskiego Kurczak oraz Zielone Fermy w Kwasówce. Naszym przewodnikami byli Michał Ślósarski i kierownik instytutu Ryszard Bochenek oraz kierownik Zielonej Fermy Piotr Grzeszuk.

Pracownicy firmy Wipasz oprowadzili nas po Zielonej Fermie w Kwasówce. Fot. Jusyna Lesiuk-Klujewska

– Jesteśmy na terenie, na którym znajdują się obiekty o wysokim stopniu ochrony dobrostanu zwierząt oraz środowiska naturalnego. Są to obiekty bezpieczne dla środowiska, dążące do zachowania zerowego śladu węglowego: zasilane energią z fotowoltaiki. w naszych kurnikach chów odbywa się na sterylnym i chłonnym pellecie, który następnie stanowi naturalny nawóz do hodowli warzyw BIO oraz na pola lub surowiec do biogazowni – przekazywał Michał Ślósarski. – Zarządzanie klimatem w takich obiektach jest w pełni zautomatyzowane, stale monitorowana jest temperatura i wilgotność, aby zwierzęta czuły się jak najlepiej. Zielone Fermy to miejsce, gdzie kurczęta mają większą swobodę poruszania, dostęp do naturalnego światła, ponieważ wszystkie obiekty posiadają okna – podkreślał. 

Mieliśmy okazję obejrzeć kilka kurników, które wyróżniają się inteligentnymi rozwiązaniami. 

 –  Kury żyją w bezpiecznym środowisku –  zapewniają przedstawiciele firmy Wipasz. Justyna Lesiuk-Klujewska

Chodzi o to, aby w kurnikach zapewnić optymalny klimat, który jest istotnym wskaźnikiem dobrostanu ptaków. – Wszystkie parametry klimatu są monitorowane przez system komputerowy a nieprawidłowości są sygnalizowane przez system alarmowy do urządzeń mobilnych pracowników funkcyjnych Dzięki temu kury żyją w bezpiecznym środowisku, które zapewnia przyjazny klimat i nieograniczony dostęp do paszy i wody przez cały okres życia. Zapewniamy klimat, który daje ptakom maksiumum dobrostanu, co wpływa na ich niezaburzony rozwój. Musimy zapewnić w kurniku zrównoważony stosunek parametrów klimatu, odpowiednią temperaturę, wilgotność i wymianę powietrza oraz nie dopuścić do koncentracji pyłów i gazów, takich jak: amoniak ,siarkowodór, dwutlenek węgla. Dzięki temu wyczuwalny zapach na fermie to zapach swoisty dla drobiu. Niepożądane zapachy czy odory powstają w wyniku procesów fermentacji niestrawionego białka lub tłuszczu, kiedy na kurniku jest zbyt wysoka wilgotność ściółki lub koncentracja gazów. Śmierdzi niestrawione białko i tłuszcz, dlatego ważne jest dla nas, aby wszystkie składniki pokarmowe zbilansowane w paszy, były w pełni strawione. Chodzi o to, żeby jak najmniej niestrawionych składników weszło w skład wydalanego kałomoczu kury, a skład i gęstość kałomoczu uzależnione są od tego, w jakim stanie zdrowotnym jest ptak. Wydalane odchody (kałomocz) przy odpowiednich parametrach klimatu wspomagane podgrzewaną posadzką szybko wysychają, dlatego nie następują procesy gnilne czy fermentacyjne, przez co nie ma zapachów uciążliwych – wyjaśnia  Ryszard Bochenek.

Zielone Fermy powstały z potrzeby konsumenta

Z kolei Michał Ślósarski podkreśla, że cały innowacyjny proces produkcyjny opracowany przez firmę Wipasz S.A., został stworzony z potrzeby konsumenta. – Konsument chce jeść pyszne mięso. A na smak i jakość wpływa nie tylko to, co kura je,ale też czym wdycha. Dlatego wszystko, co jest związane ze stresem, z pochłanianiem gazów przez zwierzę, wpływa później na smak mięsa – przekazuje. – Zielone Fermy są fermami przyszłości, czymś nowym w Polsce. To są fermy bardzo drogie. Z tego względu kurniki spełniają wszelkie standardy narzucone na nas przez polski czy europejskie prawo, a nawet je wyprzedzają. 

Pracownicy Wipaszu zapewniają,że kurniki spełniają polskie i europejskie normy. Fot. Justyna Lesiuk-Klujewska

Każdy kurnik jest wyposażony w podgrzewaną posadzkę, okna, wentylację nagrzewnice wodne i inne nowoczesne urządzenia, aby ptakom zapewnić optymalny dobrostan. Kurczaki umieszczone w takim kurniku obsypanym pelletem mają komfortowe warunki i przez cały cykl nie potrzebują antybiotyków. Wizją prezesa Wiśniewskiego chcemy obalać mity, że fermy drobiu śmierdzą. Wyznaczamy nowe standardy, bo wymusza to na nas konsument. Chce jeść mięso zdrowe, smaczne, wyprodukowane na paszach vege, w oparciu o zboża, które dostarczyli polscy rolnicy z poszanowaniem środowiska oraz okolicy. Mówimy wtedy o mięsie premium – dodaje. 

Przypomnijmy, Wipasz to firma rodzinna w 100 procentach oparta na polskim kapitale. Stworzona od zera w 1994 roku przez Józefa Wiśniewskiego. Do dziś jest to jedyny właściciel i prezes firmy. Zatrudnia 3450 osób w całej Polsce, a współpracuje z ponad 10 tysiącami kontrahentów: rolnikami, hodowcami, lokalnymi firmami budowlanymi oraz transportowymi, które dzięki współpracy z Wipasz S.A. rozwijają się. Wipasz posiada 630 tysięcy ton pojemności magazynów zbóż, a to oznacza, że skupuje większość plonów lokalnych rolników. Jako firma innowacyjna posiada własny Instytut Naukowy pozwalający kreować i propagować nowe proekologiczne trendy, jak np. autorski program uprawy roślin bobowatych, czy dobrostanu zwierząt. Jest liderem eksportu mięsa drobiowego do Europy Zachodniej. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
teka 17.03.2023 13:23
Wipasz stawia tylko na swój zysk!! opowiadają bajki o "zielonych fermach" jakie to one ekologiczne, nieszkodliwe, a kurczaki mają tam raj , śmiech!!! Chyba nie wiedzą nadal co to jednostka DJP !! Mieszkańcy z Kwasówki w której są już Zielone Fermy też protestują!! Pani prezesie Wiśniewski, nie wiem Pan dlaczego? !! ja wiem bo FIRMA WIPASZ KŁAMIE, takie fermy to BOMBA dla mieszkańców!!

set 16.03.2023 13:25
Rozmawiałem 15 late temu na czacie z jakimś rolnikiem, nie zabardzo pamiętam o co mu chodziło ale pisał , że jak "oni" przyjadą mu coś ukraść to będzię kwasem pryskał. Domyślam się, że chodziło mu o miastowych. Ci rolnicy nie zamierzają czekać chcą cenami przygłodzić ludzi w miastach, a potem pewnie obmyślą takie rozwiązania jak ten z netu. Jak to było w folwarku zwierzęcym "i już nie mogli odróżnić świń od ludzi".

set 16.03.2023 13:21
A gdzie ta żywność Wipaszu? Ja od czasu do czasu podjadam kurczaki z drosedu. Bo są dostępne.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: 😁Treść komentarza: Może to nie zwierzaki trzeba kastrować?😊Data dodania komentarza: 4.10.2024, 14:40Źródło komentarza: Obrońcy zwierząt zebrali dwa razy więcej podpisów, niż potrzebowaliAutor komentarza: A weźTreść komentarza: Miasto jest tak samo upierliwe dla ludzi, zakażmy życia w mieście! Ludzie siedzący w ciasnych klitkach stają się upośledzeni na podstawowe czynności życiowe. A jak wychodzą na zewnątsz to są poskręcani do smartfona i potykają się o wlasne nogi lub jeżdzą na hulajnogach i innym g. bo po co chodzić. Po co robić cokolwiek jak jest smartfon. Z nimi nic nie zrobimy to co chcecie robić z ich zwierzętami?Data dodania komentarza: 4.10.2024, 10:50Źródło komentarza: Obrońcy zwierząt zebrali dwa razy więcej podpisów, niż potrzebowaliAutor komentarza: czytTreść komentarza: Znowu w piątek i tyle ulic, Sidorska?? Niechjuż te amerykańskie niewybuchy, jada inną trasą. Jakaś ściema. 500metrów, to jest 500metrów i sięga torów, najwyżej, a nie Sidorskiej. Zaplanowane niewybuchy - niech do Jasionki lecą od razu, a nie tędy wozić ten złom, pokojowy: Egipt, Libia, Irak, AfganistanData dodania komentarza: 4.10.2024, 09:34Źródło komentarza: Biała Podlaska. Ujawniono kolejne niewybuchy. Będzie ewakuacja mieszkańcówAutor komentarza: czytTTreść komentarza: Wojska rosyjskie: był zabór (polityka KrólestwaPoslkiego, to stworzyła) to była i rusyfikacja. UniaBrzeska, zaś, to polonizacja. Ponieważ Hrud, to WKL wtedy. Tak, były Święte Dęby. W Prusach, Jaćwierzy, takie drzewa karczowano, razem z ludźmi. UniaBrzeska (i Antyuniabrzeska), to walka religijna o Dusze, Świadomość. Która to informacja, dziś umyka w natłoku innych. W 1974 roku, podzielono populację na Unitów (Katolików) i tych drugich - divideetImpera. Ale Agresorom, coś nie wyszło, ze jeszcze dziś, mają imperatyw, głosić, swoją zapiekłą, zwodniczą naukę. Pokojową, rzecz jasna. Do 1800roku, tutaj była Diecezja Brzesko-Włodzimierska.Data dodania komentarza: 4.10.2024, 09:30Źródło komentarza: Tajemnica "świętych dębów" spod HrudaAutor komentarza: tobiaszTreść komentarza: ja tez lubie pieczone skszydelka i chyba golompki tam zajadali,na popicie sok pomarańczowy był.Ja bym dojechal jakbym wiedzial,a nikt nie dal znac ze brndzie pozywny posilek.Bo ja lubie bardzo golompki,a w sklepie to 8zl kosztyjo i tylko 3 sztuki male,i kapusta zalatuje i malo ,mnie sloika.Mam darmowy pezejast kolejo to zajade i pojem jak dadzo znać kiedy gdzie i na którą trza być,z wojska mam swojo lyzke widelec i noż to wezme ze sobo,zreszto zawsze mam przy sobie,bo zawsze może być okazja do zjedzenia.Przes gazety dajcie znac,Data dodania komentarza: 3.10.2024, 18:41Źródło komentarza: To był czas na odpoczynek, rozmowy i dobre jedzenie
Reklama
Reklama
Reklama