Maj to miesiąc, w którym odbywają się pierwsze komunie święte. – Pamiętam dzień swojej pierwszej komunii świętej, wszystkie dzieci musiały być na czczo (…) Z wiarą i dziecięcą ufnością przyjęłam Pana Jezusa do swojego serca. Po uroczystościach na placu przykościelnym przygotowano duży stół i poczęstunek. Każde dziecko dostało po jednej dużej bułeczce z masłem i kubek ciepłego mleka. W domu nie było żadnego przyjęcia ani prezentów. Jednak dzień ten zapisał się w mojej pamięci jako wyjątkowy – tak opisuje swoją pierwszą komunię św., która odbyła się w 1957 roku, poetka Anna Bańkowska-Mikiciuk z Łomaz.
Przyjęcie w świetlicy
A jak jest dziś?
– Mam na lodówce listę rzeczy, o których muszę pamiętać. Albę szyje nam krawcowa, to koszt rzędu 130 zł. Do tego nowa koszula, spodnie i pantofle, o bieliźnie nie wspominając. Poza tym przydadzą się drugie spodnie, na zmianę, bo wiadomo, że po mszy św. jest przyjęcie, dziecko może się ubrudzić. Poza tym czeka je jeszcze tzw. biały tydzień – mówi Grażyna Tyszewska z Łomaz, babcia Szymona, który w tym roku przystępuje do pierwszej komunii św.
To jednak dopiero początek wydatków. – Na spotkaniach organizacyjnych była składka na fotografa, który na uroczystości będzie robić zdjęcia i nagrywać film. Cena kilku sztuk zdjęć i filmu to 100-220 zł, w zależności od tego, kto jaki pakiet wybierze. Poza tym ze składkowych pieniędzy mamy opłacić firmę, która udekoruje świątynię. Część pieniędzy przeznaczymy na kwiaty dla księży i katechetów, resztę na pamiątkę dla parafii i pamiątki dla dzieci – opowiada babcia Szymona.
Składki są różne, ich wysokość zależy od tego, co rodzice zlecą firmom, a co zrobią sami, ale wynoszą minimum 300 zł. Do tego dochodzi koszt zaproszeń komunijnych. W internecie można znaleźć zaproszenia ręcznie wykonane za 3 zł za sztukę plus koperta.
Druga część medalu, to zorganizowanie przyjęcia. – My zdecydowaliśmy się wynająć świetlicę i skorzystać z usług wynajętej na tę okoliczność kucharki. Robimy przyjęcie na ok. 20 osób. Nie wiem jeszcze, jaki będzie koszt za osobę, ale będziemy musieli zająć się sprzątaniem sali przed i po przyjęciu – zaznacza Grażyna Tyszewska.
Ile pieniędzy daje się na komunię? Jakie prezenty są w modzie?
Rezerwacje dużo wcześniej
Na spory wydatek muszą się przygotować również rodzice dziewczynek. – Za albę zapłaciłam 275 zł. Sama alba kosztowała 225 zł, ale zamówiłam też halkę, a to dodatkowy koszt rzędu 50 zł. Do tego bielizna. Wianek kosztuje od 120 do 150 zł, torebka i rękawiczki 100 zł. Za buty i sukienkę na zmianę zapłaciliśmy 250 zł. Nie wiem jeszcze, ile będzie kosztować fryzjer. Aha, jeszcze zaproszenia i podziękowania. To koszt 100 zł – opowiada mama jednej z dziewczynek z bialskiej parafii. Do tego dochodzi składka rodziców w kwocie kilkuset złotych. – My będziemy mieć swojego fotografa, koszt takiej usługi to 300 zł – zaznacza bialanka.
Kobieta, podobnie jak wielu rodziców, zdecydowała się na przyjęcie w restauracji. Salę zarezerwowałam w lutym ubiegłego roku. – Cieszę się, bo nie mam limitu czasowego, możemy świętować, ile chcemy. Za talerzyk płacę 170 zł. Zamówiłam trzydaniowy obiad plus siedem przystawek i trzy rodzaje ciast. Do tego mamy zapewnione napoje bezalkoholowe bez ograniczeń. Tort zamówiliśmy w cukierni. Zapłacimy 450 zł – opowiada kobieta. Dodaje, że koleżanka, która rezerwowała salę w tym roku, w tej samej restauracji zapłaci za talerzyk w zależności od tego, ile będzie trwało przyjęcie, czyli 190 zł za 2 godz., 200 zł za 3 godz. lub 210 zł za 4 godz.
Rodzinne przygotowania
– Moja córka przystępuje w tym roku do pierwszej komunii św. w jednej z okolicznych parafii. – Alba kosztowała nas 140 zł, rajstopki 10 zł, ale zamówiłam kilka par, aby córka miała na zmianę, na biały tydzień. Rozkładałam te wydatki w czasie. Buty udało mi się kupić za 80 zł. Jeśli chodzi o wianek, to każda dziewczynka ma mieć taki sam, piankowy. Koszt to 70 zł. Może być chłodno, więc do tego dochodzi sweterek za 80 zł – wyjaśnia i dodaje, że w przygotowaniach trzeba uwzględnić koszty ubrania na uroczystość całej rodziny, fryzjera i ewentualnie kosmetyczki. Jeśli chodzi o składkę rodziców na pamiątkę dla parafii i fotografa to koszt ok. 270 zł. – Przyjęcie organizujemy w restauracji. Płacimy 150 zł od talerzyka – mówi bialanka.
– Nasza restauracja oferuje organizację przyjęcia na miejscu lub catering. W zestawie proponujemy zupę, drugie danie plus osiem przystawek. Do tego kawa, herbata i zimne napoje. To wszystko w cenie 150 zł za talerzyk. Co ważne, nasza sala podczas przyjęcia jest elegancko udekorowana, zapewniamy białe zasłony, obrusy i pokrowce na krzesła oraz jasne serwetki i kwiaty – wyjaśnia Aldona Kobylińska z restauracji Viking w Białej Podlaskiej. – Jeśli chodzi o catering to istnieje możliwość zamówienia takiego samego zestawu w tej samej cenie. W cenę wliczona jest obsługa przyjęcia. Klient może też zamówić catering bez obsługi. Wtedy cena za talerzyk wyniesie 130 zł. Specjalnie na życzenie klientów udostępniamy też usługę zamówienia samego obiadu, składającego się z zupy i drugiego dania – podkreśla.
Dodaje, że rezerwacje sali zaczęły się na rok przed komunią lub we wrześniu i październiku 2022 r.
Rozmawiajmy z dzieckiem
– Trudno nam jest zrozumieć komunię św., czyli przyjmowanie Boga w postaci chleba. Przy całym zamieszaniu związanym z organizacją komunii, w wielu przypadkach dzieje się tak, że ten, nie do końca dla nas zrozumiały znak przyjęcia Jezusa do serca, po prostu zostanie zupełnie pominięty. Używając innych słów: nie skomentowany przez nikogo. Dziecko samo w domu raczej nie podejmie tego tematu. Będzie mu ciężko podejść do rodziców i zacząć dzielić się swoim doświadczeniem, oczekiwaniem. Zwłaszcza, że jest tyle innych rzeczy, które będą odciągać jego uwagę od tego, co się zadzieje, kiedy przyjmie kawałek chleba, który - jak wierzymy - jest ciałem Chrystusa – mówi ks. Jakub Wąsowski z parafii Św. Stanisława BM w Rossoszu. – Myślę, że nasze duchowe przygotowanie ma być bardzo proste, ale i bardzo konkretne, czyli rozmowa. Pamiętam, jak sam szedłem do pierwszej komunii i mama zadawała mi proste pytania: czy czekam na ten moment, jak go sobie wyobrażam, jak go rozumiem. Ważne jest też dzielenie się swoim doświadczeniem. O ile rodzic ma doświadczenie Jezusa w formie komunii świętej, to dzielenie będzie się działo automatycznie. Jeżeli zaś nie ma, to może być ciężko. Smutny jest obraz pierwszej komunii św., kiedy całe to wydarzenie duchowe jest przemilczane. Mówi się o zewnętrznych aspektach, wspólnym świętowaniu, prezentach i to jest ważne. Ale jeśli tylko o tym się mówi, to jest to smutne – podkreśla ksiądz.
Zaznacza, że bardzo ważne jest, aby tego dnia komunię św. przyjęli też bliscy dziecka. – Smutne jest to, gdy komunię przyjmuje tylko dziecko. Dlatego ważnym elementem przygotowania do tego wydarzenia jest, aby rodzice, rodzice chrzestni i bliscy dziecka przystąpili do spowiedzi i w pełni uczestniczyli w komunii św. Ciężko wprowadzać dziecko w coś, w czym się samemu nie jest. Kolejna rzecz to biały tydzień, czyli uczestnictwo w Bożym Ciele i proste praktyki: sypanie kwiatków przez dziewczynki, niesienie różańca przez chłopców itp. Nasza obecność pokazuje, czy pierwsza komunia święta była dla nas ważna, czy faktycznie ją świętujemy, czy może nasza radość się zakończyła z końcem przyjęcia komunijnego. Bądźmy duchowo blisko dziecka. Przez rozmowy z nim, spokój i pogłębienie wiary bardziej odczujemy w naszej rodzinie obecność Jezusa, który będzie w tym czasie bliżej czystego serca naszego dziecka – zaznacza na koniec ks. Jakub Wąsowski.
Napisz komentarz
Komentarze