Jak wskazuje Jakub Semeniuk kierownik Warsztatów Terapii Zajęciowej Caritas przy ul. Warszawskiej w Białej Podlaskiej, jest bardzo trudno o pracę dla osób z niepełnosprawnościami, nie tylko dla uczestników Warsztatów Terapii Zajęciowej, ale ogólnie.
- U nas jest bardzo, bardzo trudno, mimo, że nasi uczestnicy są w różny sposób przygotowywani przez terapeutów do podjęcia pracy. Przedsiębiorcy mają duży opór przed zatrudnianiem takich osób. Często uważają, że zatrudniając taką osobę, będą musieli oddelegować inną, która będzie się zajmowała wyłącznie przyuczaniem osoby niepełnosprawnej w pracy. Generuje to dodatkowe koszty według pracodawców – mówi Jakub Semeniuk.
Praktyki dobierane do predyspozycji
Wyjaśnia, że praktyki zawodowe dobierane są zgodnie z tym, czym dany uczestnik się interesuje, co lubi robić. - Uczestnicy są w różnych pracowniach, jeżeli widzimy u uczestnika potencjał np. związany z krawiectwem, wówczas staramy się szukać pracodawców, którzy zajmują się taką działalnością, by można było wysłać uczestnika na odpowiednie praktyki – przekazuje kierownik WTZ.
SPRAWDŹ: Nowe wydanie Słowa Podlasia już gotowe! Sprawdźcie, o czym piszemy
Dodaje, że bardzo trudno jest uzyskać zgodę nawet na praktyki, chociaż nie są płatne.
- Możliwość wysyłania na praktyki mamy od trzech lat, po tych praktykach, na których byli nasi uczestnicy nie udało się nikomu znaleźć pracy. Prowadzimy rozmowy z jednym pracodawcą, który widzi możliwość zatrudnienia naszego uczestnika, po praktykach. Jest szansa, ale jeszcze nie udało się pozyskać pracy dla tego uczestnika. Przedstawiamy, że uczestnik może wnieść wiele dobrego do firmy. Z naszego doświadczenia wynika, że wśród osób, które były wysłane na praktyki uczestnicy byli pomocą i odciążeniem w pracy. Przede wszystkim praktykanci realizują rehabilitację zawodową, uczą się danego zawodu od początku do końca. Mamy uczestnika, który jest w serwisie AGD, RTV i tam poznaje, czym się zajmuje firma, ma okazję do sprawdzenia się i przekonania się jak się czuje w danym zawodzie – mówi kierownik WTZ.
Kontakt z ludźmi
Dzięki temu WTZ może szukać mu pracy w danym zawodzie. Jakub Semeniuk zauważa, że kontakt z ludźmi dla osób niepełnosprawnych jest trudny. – Dlatego ważne jest, że podczas praktyk muszą się kontaktować z klientami, więc nabywają nowych umiejętności społecznych i zawodowych - podkreśla. Zaznacza, że uczestnicy WTZ uczą się też punktualności, wytrwałości w danym zadaniu, rzetelności i nowych umiejętności. Na praktykach są obecnie trzy osoby, a w sumie było na nich siedem osób. - Działamy na rzecz podniesienia świadomości, by uczestnicy mieli, gdzie iść na praktyki i do pracy. Praktyki trwają od trzech do sześciu miesięcy i są bezpłatne – mówi Jakub Semeniuk.
PRZECZYTAJ: W sobotę pogrzeb 8-letniego Kamila. Ojczym będzie oskarżony o zabójstwo
Radosław Romaniuk prowadzi działalność zajmującą się naprawą komputerów i telefonów. - Przyjąłem na praktyki uczestnika WTZ bo chciałem zrobić coś dobrego. Chłopak lubi naprawiać laptopy, a teraz uczy się naprawiać telefony. Widzę, że sobie radzi, więc przedłużyłem mu praktyki. Oczywiście bardziej skomplikowane rzeczy trzeba mu pokazać i potowarzyszyć w naprawach. Myślę, że przedsiębiorcy chcą zatrudniać osoby, które przynoszą dochód, a w przypadku osób z niepełnosprawnością trzeba nad nimi czuwać i im pomagać, ale uważam, że to kwestia dobrych chęci – podkreśla Radosław Romaniuk.
CZYTAJ TEŻ:
Napisz komentarz
Komentarze