W tym roku Biała Podlaska obchodzi jubileusz powstania Podlaskiej Wytwórni Samolotów. Ta została powołana do życia w listopadzie 1923 roku. Założyli ją ziemianin Stanisław Rosenwerth-Różyczka wraz z inż. Witoldem Rumbowiczem. Podczas 16 lat działalności wyprodukowano tu ponad 1,5 tys. samolotów z ogólnej liczby 3,5 tys. wyprodukowanej w okresie międzywojennym w ówczesnej Polsce. - To w Białej Podlaskiej biło serce polskiej inżynierii, to tu pracowali najlepsi fachowcy w swoich dziedzinach. W 1929 roku biuro projektowe zostało wyposażone w pierwszy w Polsce tunel aerodynamiczny – wspominał podczas konferencji, inaugurującej rok obchodów 100-lecia PWS, prezydent Michał Litwiniuk.
O historii samej fabryki pisaliśmy już nie raz. Tym razem przedstawić warto jej wkład w rozwój miasta. Czym stała się Biała Podlaska podczas 16 lat funkcjonowania PWS? O tym mówił podczas konferencji „Podlaska Wytwórnia Samolotów w Białej Podlaskiej – w stulecie powstania” 28 kwietnia, zorganizowanej przez Miejską Bibliotekę Publiczną w Białej Podlaskiej oraz Bialskopodlaski Oddział Stowarzyszenia Seniorów Lotnictwa Wojskowego Rzeczypospolitej Polskiej, mjr pil. mgr inż. Jerzy Trudzik, członek stowarzyszenia.
Z fabryką rosło miasto
- Powiem o rzeczach, które mieszkańcy Białej Podlaskiej powinni wiedzieć, bo one budują naszą tożsamość. Produkcja i rozwój infrastruktury PWS niewątpliwie była czynnikiem miastotwórczym, który wpłynął na rozwój Białej Podlaskiej. PWS była podmiotem wykraczającym znacznie poza kulturę techniczną. Bolesław Górny, przedwojenny wicestarosta bialski w swojej monografii o powiecie bialskim z 1939 roku napisał, że pod wpływem wytwórni Biała Podlaska w 1924 roku mająca 8 tys. mieszkańców, rozwinęła się na duży promieniujący ośrodek. Wokół wytwórni powstają domy urzędnicze, mieszkania dla pracowników fabryki, klub urzędniczy, 3-letnie gimnazjum mechaniczne dla synów pracowników fabryki, kasa samopomocy robotniczej, przy wytwórni powstały biblioteka i czytelnia, orkiestra i chór. PWS wpływa nie tylko poważnie na rozwój miasta – pisał Górny, i zauważał że promieniuje również kulturalnie – mówi Jerzy Trudzik.
Zwraca uwagę na zmianę kwalifikacji zawodowej mieszkańców, determinowaną właśnie potrzebami fabryki.
- Rozwój PWS rodził zapotrzebowanie na wysoko wykwalifikowaną kadrę. Wzrosło zainteresowanie lokalnej społeczności zdobywaniem specjalistycznych zawodów. W mieście pojawiła się znaczna liczba inżynierów, techników i technologów nowoczesnej branży lotniczej. Oprócz rozwoju nieustannego fabryki nie pomijano sfery kulturalnej i rozrywkowej – wyliczał autor wykładu. I wspominał, że właśnie dzięki PWS ówczesne przedmieście Wola, o charakterze wiejskim, rozrosło się, gdyż zamiarem było wybudowanie nowej dzielnicy miasta z mieszkaniami dla pracowników wytwórni.
Klub lotniczy i korty tenisowe
- Pod koniec lat 20. XX wieku pojawiło się żywiołowe zainteresowanie możliwością latania w środowisku cywilnym. Do tego czasu była to domena wojska. 19 października 1927 roku powstał w Warszawie pierwszy aeroklub akademicki. To stało się impulsem do powołania innych. Na czele plejady tych aeroklubów stanął pod koniec 1927 roku Aeroklub Rzeczpospolitej Polskiej. W gronie tym znalazł się także, jedyny – co trzeba podkreślić - działający w mieście powiatowym wówczas, bo pozostałe były w miastach wojewódzkich, przyfabryczny Klub Lotniczy PWS. W 1936 roku został nazwany Klubem PWS. Przyciągał zainteresowanych lataniem chłopców z coraz dalszych okolic. W 1938 postanowiono nadać mu nazwę Aeroklub Podlasko-Poleski. W 1939 roku był jednym z 13 działających w Polsce klubów lotniczych – informuje Jerzy Trudzik.
Jak dodaje, Klub PWS we współpracy z Lubelskim Klubem Lotniczym podjęły się organizacji Lubelsko-Podlaskich Zimowych Zawodów Samolotowych. Pierwsze odbyły się w 1931 roku.
Podlaska Wytwórnia Samolotów była bodźcem dla rozwoju kultury i rekreacji sportowej, dostępnej nie tylko fanom lotnictwa. - W PWS funkcjonowała biblioteka, dziś zdawałoby się rzecz banalna. Ta biblioteka liczyła 5 tys. woluminów – mówi Trudzik i zwraca uwagę na ślady jej istnienia, zachowane w utworzonej w 2021 roku Sali Tradycji Lotniczych przy ul. Sidorskiej. - W jej zasobach znajduje się egzemplarz powieści Marii Rodziewiczówny sygnowany znakami biblioteki PWS. To podarunek wnuczki stolarza zatrudnionego w wytwórni. Książkę wypożyczyła żona tego majstra, by czytać podczas wypoczynku w Serpelicach pod koniec sierpnia 1939 roku. Wybuch wojny spowodował, że już jej nie oddała.
W mieście w roku 1930 pojawiły się korty tenisowe. Jak informuje w wykładzie Jerzy Trudzik, na te korty przyjeżdżały też ówczesne gwiazdy tenisa. Może niewiele osób wie, ale w PWS produkowano też rakiety do tenisa. - Znów wrócę do naszej sali tradycji. Gdy była organizowana, zwrócono się z apelem do osób mających pamiątki o tematyce lotniczej, o ich ewentualne udostępnienie. Zareagował mieszkaniec Łomaz, który był w posiadaniu oryginalnej rakiety tenisowej wykonanej w PWS. Zadeklarował ewentualną odsprzedaż do zasobów sali tradycji. Niestety z obietnicy się później wycofał – informuje Jerzy Trudzik. Tu warto jednak nadmienić, że w PWS funkcjonował dział sportowy. W fabryce produkowano nie tylko rakiety tenisowe, ale i sanki, narty czy łuki.
Spadkobiercy dziedzictwa PWS
- Jak pisał Górny, na specjalne wyróżnienie zasługują zespoły orkiestrowe i chóralne, działające przy PWS. Odgrywają poważną rolę w życiu kulturalno-artystycznym Białej Podlaskiej. W 1927 roku z inicjatywy kierownictwa PWS powstał chór męski, Jego organizację powierzono organiście i nauczycielowi śpiewu Wiktorowi Walewskiemu, a współorganizatorami byli Konstanty Walczuk – dyrygent chóru od 1929 roku oraz Jan Kaczyński, ojciec Bogusława Kaczyńskiego – opowiada Jerzy Trudzik. - W latach wojny chór kontynuował działalność, śpiewając w kościołach, w tajemnicy przed Niemcami. W 1944 roku przyjął znaną do dziś nazwę Echo Podlasia. Po wojnie powrócił do występów publicznych przez wiele lat będąc jedynym chórem świeckim i wyłącznie męskim. Chór do dziś pozostaje czynny, liczy około 40 wokalistów. Jego prezesem jest aktywny muzyk i śpiewak, Leszek Domański. Dyryguje chórem wieloletni dyrektor IV LO im. Stanisława Staszica, Waldemar Mazur. W roku 100-lecia PWS, które obchodzimy w tym roku, chór obchodzi swoje 95-lecie. Jego losy znów splotły się z lotnictwem. Występując na organizowanej od lat Ogólnopolskiej Olimpiadzie Wiedzy o Lotnictwie i Przemyśle Lotniczym, śpiewacy zaskarbili sobie sympatię jej współorganizatorów, członków Bialskopodlaskiego Stowarzyszenia Seniorów Lotnictwa Wojskowego. Doszło do porozumienia, że chór zostanie członkiem wspierającym stowarzyszenie, deklarując swój udział na wszelkich uroczystościach lotniczych. Uroczystość związana z nadaniem członkostwa odbędzie się 27 maja w parafii wojskowej przy ul. Dokudowskiej – informuje Jerzy Trudzik.
Końcówka lat 20. i pierwsza połowa 30. przyniosła kryzys gospodarczy. Odczuwali go także mieszkańcy Białej Podlaskiej.
- Pracownikom PWS na przełomie lat 20. i 30. doskwierała drożyzna i trudności zaopatrzeniowe, szczególnie w produkty spożywcze. Handel był rozdrobniony, sklepy w większości należały do społeczności żydowskiej. Zrodził się wówczas wśród pracowników PWS, zamysł sięgnięcia po rozwiązania, jakie dawała spółdzielczość spożywców. 1 czerwca 1931 roku spółdzielnia rozpoczęła działalność handlową, otwarciem sklepów przy ul. Łomaskiej. Była to spółdzielnia spożywców, należąca do związku spożywców popularnie zwanego Społem, ale nigdy przed wojną nie nosiła nazwy ze Społem związanej – zaznaczał Jerzy Trudzik w swoim wykładzie. - Wśród osób, związanych z życiem spółdzielni, uwagę należy zwrócić na Antoniego Uszackiego. Jego podstawowym miejscem działalności była PWS, gdzie był konstruktorem lotniczym, projektantem i pilotem. W spółdzielni spożywców, aż do wojny był przewodniczącym rady nadzorczej. Nie mając ukończonych studiów, ale z racji wysokich kwalifikacji zaliczany był do grona inżynierów. To on na podstawie dokumentacji projektowej przygotował dokumenty produkcyjne samolotu RWD-8, którego niemal 500 sztuk zamówiono w Białej Podlaskiej. Studia ukończył dopiero w 1957 roku na Politechnice Wrocławskiej, ale już nie zajmował się lotnictwem. Jak mówi literatura, spółdzielnie zakładali ludzie należący do elity PWS.
Replika PWS-26
Inicjatorami budowy monumentu, upamiętniającego 100-lecie powstania Podlaskiej Wytwórni Samolotów są piloci Bialskopodlaskiego Oddziału Stowarzyszenia Seniorów Lotnictwa Wojskowego RP. Monument realizowany w ramach budżetu obywatelskiego, umiejscowiony będzie przy zbiegu ulic Zielonej i Łomaskiej. - Firma Transbud Mariana Wojtiuka wykonuje fundament pod pomnik, w firmie Bialmet, powstaje stalowy cokół, a replika samolotu PWS-26, która ma być na nim umieszczona wykonywana jest przez nauczycieli Zespołu Szkół Zawodowych nr 2 im. Franciszka Żwirki i Stanisława Wigury w Białej Podlaskiej - informuje Ryszard Dołęga, dyrektor ZSZ nr 2 w Białej Podlaskiej.
Jak nadmieniał w wykładzie Jerzy Trudzik, podczas wojny Niemcy pozwolili na działanie spółdzielni w Generalnej Guberni. W przypadku Spółdzielni Pracowników PWS, zażądali jednak zmiany nazwy. - W latach PRL do pierwotnej nazwy nie było już po co wracać, skoro nie było PWS. Ciąg wydarzeń i zapisy w dokumentach nie budzą jednak wątpliwości, że spadkobiercą tradycji Spółdzielni Pracowników PWS jest Społem Powszechna Spółdzielnia Spożywców w Białej Podlaskiej. W Białej Podlaskiej są oryginalne dokumenty z tamtego momentu, decyzje sądu o rejestracji spółdzielni, protokoły z całego przedwojennego okresu, sygnowane przez ważnych przedstawicieli PWS. Istnieje obawa, że z czasem zostaną bezpowrotnie zatracone. Dlatego tu apel do instytucji miejskich odpowiedzialnych za kultywowanie tradycji, te dokumenty powinny zostać przejęte z zachowaniem wszystkich formalnych wymogów, otoczone należytą opieką konserwatorską, wreszcie opracowane i udostępnione dla badaczy – mówi Trudzik.
Początek wojny, koniec PWS
- 1 września 1939 Niemcy napadły na Polskę. Mieszkańcy Białej Podlaskiej, mimo że położonej z dala od ówczesnych granic państwa, doświadczyli jej niemal od pierwszych momentów. O godzinie 6.00 rano niemiecki samolot zrzucił bombę zapalającą na PWS, o godz. 17.00 odbył się regularny nalot na miasto. Naloty trwały do 12 września. Czego nie zniszczyli Niemcy, po 17 września zrabowali Rosjanie. PWS przestała istnieć – konkludował Jerzy Trudzik.
4 września 1939 r. PWS została zbombardowana i uległa zniszczeniom w ok. 70 procentach. Przez 16 lat jej istnienia miasto rozrosło się pod jej skrzydłami i w przededniu II wojny światowej liczyło ponad 21 tys. mieszkańców.
Główne wydarzenie jubileuszowego 100-lecia PWS zaplanowano na 16 września. Wówczas nastąpi odsłonięcie monumentu z repliką samolotu PWS-26 w skali 1:3. Stanie on u styku ul. Łomaskiej z Zieloną. Po odsłonięciu monumentu główne obchody przeniosą się na rondo na skrzyżowaniu ulic Janowskiej z al. Jana Pawła II. Tam oficjalnie nadana zostanie mu nazwa Podlaskiej Wytwórni Samolotów. Na rondzie staną dwa loga PWS, a przy nim tablica informacyjna.
Mieczysław Bienia - szef działu archeologicznego Muzeum Południowego Podlasia: - Na terenie, gdzie działała PWS trwają obecnie prace budowlane, związane z działaniem wojska. Jest duża szansa, że w połowie maja uda nam się tam wejść. Wynikiem zaplanowanych prac będą badania sondażowe lub wykopaliskowe. Mamy sporo materiałów archiwalnych, plan PWS, projekty budynków i w oparciu o wykopy na terenie budowy będziemy chcieli znaleźć fundamenty budynków PWS, a na pewno elementy, związane z ówczesnym działaniem PWS. Myślę, że informacje o naszej pracy przekażemy już po badaniach, czyli około września przy okazji głównych obchodów jubileuszu.
Napisz komentarz
Komentarze