Aleksandra Olesiejuk gra obecnie w sztuce pt. „In the Heights” w Teatrze Muzycznym Adria. Jest też w obsadzie spektaklu pt. „The Bodyguard” również w Teatrze Muzycznym Adria w Koszalinie. Początkowo zagrała Iris w spektaklu pt. „Fame” w tym samym teatrze. Była to jej pierwsza rola, grała baletnicę. – Wymagało to ode mnie wiele pracy, zwłaszcza jeśli chodzi o układy taneczne. Pomogli mi w tym przyjaciele ze studiów. Zastanawiałam się nie tylko nie tylko nad tym, jak zagrać konkretną scenę, ale też jak życie mojej bohaterki wyglądało wcześniej, boto motywowało jej konkretne działania. Iris początkowo wydawała się chłodna, ale po głębszej analizie uświadomiłam sobie dlaczego zachowuje się w taki sposób, a nie inny – mówi Aleksandra Olesiejuk. Sztuka była wystawiana przez rok. W zeszłym miesiącu została zamknięta.
SPRAWDŹ: Nowe wydanie Słowa Podlasia już gotowe! Sprawdźcie, o czym piszemy
Obecnie aktorka jest na kierunku wokalno-aktorskim. Studiuje musical na trzecim roku, na Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku. – Udaje mi się pogodzić pracę w teatrze z nauką na uczelni, gdyż mamy bardzo wspierających pedagogów, którzy pomagają mi znaleźć balans. Jeśli zajęcia kolidują ze sobą, jest możliwość przejścia na tryb indywidualny. Uczelnia ma charakter artystyczny, więc wspiera swoich studentów, którzy dostają role w sztukach teatralnych – tłumaczy.
Wyjaśnia, że przygotowania do sztuki pt. „In the Heights” zajęły dwa miesiące. Na początku odbyło się ustawienie scen, a następnie miały miejsce próby muzyczne, czyli rozczytanie nut, podjęcie decyzji, kto gdzie stoi na scenie. Kolejno zorganizowano przymierzanie strojów i przeprowadzono próby z nagłośnieniem.
Przygoda z "Chwilką"
Aleksandra w Białej Podlaskiej skończyła dwa stopnie szkoły muzycznej. W klasie fortepianu. Dokształcała się też śpiewając w zespole „Chwilka” prowadzonej przez Ireneusza Parafiniuka. Nauczyciel zabierał swoich podopiecznych na liczne warsztaty wokalne w Warszawie, organizował je też w Białej Podlaskiej.
– To było bogate doświadczenie, które zaczęło się kiedy miałam osiem lat, a trwało aż do momentu ukończenia liceum, więc w sumie w „Chwilce” śpiewałam jedenaście lat. Nadal czuję się członkinią „Chwilki”, gdyż występuję z zespołem w związku z koncertami jubileuszowymi i innymi wydarzeniami. W tercecie wystąpiłam w „Must be the music” w 2012 r. Miałam trzynaście lat i mogłam sprawdzić swoje umiejętności na scenie przed telewizyjnymi kamerami – przekazuje wokalistka.
ZOBACZ: ZPiT Podlasie zaprezentują najpiękniejsze melodie oraz tańce regionu
Dodaje, że dzięki śpiewaniu w „Chwilce” udało jej się zwiedzić znaczną część świata, gdyż wyjeżdżała na zagraniczne festiwale i konkursy. Była w Bułgarii, gdzie wraz z „Chwilką” zdobyła Grand Prix na Festiwalu „My XXI Wiek”, miała też okazję pojechać do Włoch na Festiwal „Magia Italiana”, gdzie zdobyła trzecią nagrodę, a „Chwilka” pierwszą nagrodę. Wzięła też udział w festiwalu muzycznym na Litwie „Kaunas Talent”, gdzie śpiewała wspólnie z Julią Trojanowską i Aleksandrą Smerechańską.
Po ukończeniu liceum wybrała studia lingwistyczne na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie uczyła się języka angielskiego i niemieckiego. Na trzecim roku dostała się na studia musicalowe w Gdańsku, więc równocześnie studiowała dwa kierunki. Licencjat zaliczyła na ocenę bardzo dobrą.
Gra aktorska i balet
Na studia musicalowe chciała dostać się już wcześniej, ale tuż przed egzaminami doznała kontuzji nogi, więc nie mogła wziąć w nich udziału. – Zajęcia na gdańskiej uczelni rozwinęły moje umiejętności wokalne, udało mi się poszerzyć skalę głosu, a także świadomość jeśli chodzi o śpiew, którego uczę się w klasie dr Beaty Koski. Dodatkowo uczę się ruchu scenicznego. Rozwinęłam się jeśli chodzi o taniec, gdyż na studiach mamy podstawy baletu, taniec współczesny, step, podstawy pracy z choreografem, taniec musicalowy – wymienia aktorka.
Dodaje, że aktorstwa uczyła się już wcześniej, przez dwa lata w Warszawie na warsztatach Doroty Zięciowskiej i Wiesława Kalety. – To dało mi bardzo dużo, a na uczelni mogę poszerzać moje umiejętności – zaznacza.
PRZECZYTAJ: "Tworzenie to forma magii". Sylwia Kalinowska o swojej pasji
Zaczęła też pisać autorską muzykę, którą spróbuje w niedługim czasie wydać. Tworzy też scenariusze. – Studia pozwalają na zdobycie nie tylko umiejętności, ale też cennych inspiracji i znajomości na całe życie – zaznacza.
Zebrała materiał na płytę, udało jej się nakręcić pierwszy teledysk. Jest to muzyka liryczno-poetycka z nowoczesnym zacięciem. Pisze w różnych językach. – To zaczęło się bardzo wcześnie, bo już w szkole podstawowej. Ireneusz Parafiniuk dawał mi okazję śpiewać moje własne kompozycje na koncertach. Były one na innym poziomie niż teraz, ale dodało mnie to pewności siebie. Inspiruje mnie życie i ludzie, którzy są wokół mnie. Najlepsze pomysły przychodzą mi do głowy, kiedy jadę zmęczona autobusem – wyjaśnia Aleksandra.
Zmieniła mnie "Wiosna"
Zauważa, że wystarczy by zobaczyła przepiękny kolor kwiatów, czy zaobserwowała ludzie relacjewokół niej, by powstała piosenka. – Za moje największe osiągnięcie uważam występ, który na zawsze zapadł mi w pamięć. Jak miałam sześć lat w przedszkolu śpiewałam piosenkę pt. „Wiosna” Eleni. Tamto wydarzenie otworzyło mi oczy i zmieniło moje postrzeganie świata. Konkurs udało mi się wygrać. Ten moment, pomimo, że to było osiemnaście lat temu, jest dla mnie niezwykle ważny, a odwaga śpiewania przed publicznością została ze mną – wspomina Aleksandra Olesiejuk.
Muzyka jest dla niej formą, w której swobodnie oddycha. – To bezpieczne miejsce, w którym nikt mnie nie ocenia, które daje mi poczucie błogości, niezależnie czy śpiewam czy też komponuję lub piszę teksty piosenek – zaznacza.
POLECAMY: To będzie bluesowa jazda bez trzymanki! Biała Blues Festival już 21 maja
Dodaje, że dużym wsparciem jest dla niej rodzina, szczególnie rodzice i brat, którzy chętnie słuchali i słuchają jak śpiewa, niezależnie od tego czy to były dziecinne piosenki, czy te obecne, pochodzące z teatralnej sceny. – Miałam też wielu wspaniałych instruktorów, był wśród nich Ireneusz Parafiniuk, który poprowadził mnie muzycznie, istotna była dla mnie też relacja z Dorotą Zięciowską, która uczyła mnie aktorstwa w Warszawie – podkreśla.
Pytana o plany na przyszłość i marzenia, odpowiada, że chciałaby pracować na scenie grając w musicalach. – Planuję pisać scenariusze, a w dalszej perspektywie chciałabym zająć się też reżyserią. Na pewno pragnę mieć kontakt ze sceną. Nie jest teraz ważne, czy jestem w zespole czy gram rolę, teatr jest dla mnie jak paliwo, które mnie napędza do dalszego działania – zdradza wokalistka. W ten sposób zdobywa motywację do działania. – Ważne jest też wydanie płyty, mam nadzieję, że uda się to w ciągu najbliższych lat. Planuję się też w tym czasie kształcić, mam dużą potrzebę by się rozwijać – podsumowuje na koniec.
CZYTAJ TEŻ:
- Spłonął drewniany budynek SPA w Dworze Droblin
- Lubelskie. Uderzył w barierki, potem... oblał benzyną i podpalił auto
- Przemyt papierosów wartych 3,7 mln złotych udaremniony w Koroszczynie!
- W sobotę pogrzeb 8-letniego Kamila. Ojczym będzie oskarżony o zabójstwo
- Mniej wypadków, ponad setka pijanych kierowców. Policja podsumowała majówkę
Napisz komentarz
Komentarze