Dziś, 9 maja, około południa do Koroszczyna przyjechali przewoźnicy z Radzynia Podlaskiego, Międzyrzeca Podlaskiego, Łosic, Zbuczyna, Łukowa i Siedlec. Nie zgadzają się na m.in. na prowadzenie w Polsce wirtualnych firm z zagranicznym kapitałem. Ich zdaniem takie firmy przejmują rynek wschodni i działają na szkodę naszej branży transportowej. Ponadto domagają się zakazu wjazdu do Polski naczep z rejestracjami białoruskimi i rosyjskimi i przywrócenia zezwoleń dla firm transportowych z Ukrainy.
– Oficjalnie rozpoczynamy protest. Będziemy blokować ruch ciężarówek, przepuszczając co godzinę jedną ciężarówkę – zapowiada przewoźnik z Łukowa, Kamil Ambroziak.
Wojewoda lubelski wydał pozwolenie na zorganizowanie protestu do 9 czerwca.
Przypomnijmy, przejście graniczne Kukuruki-Kozłowicze jest obecnie jedynym czynnym towarowym przejściem granicznym z Białorusią. 21 lutego 2023 r. minister Mariusz Kamiński podjął decyzję o ograniczeniu ruchu dla białoruskich pojazdów towarowych na przejściu granicznym Kukuryki-Kozłowicze.
SPRAWDŹ: Nowe wydanie Słowa Podlasia już gotowe! Sprawdźcie, o czym piszemy
Nadal trwają protesty przewoźników przy granicy polsko-ukraińskiej w Dorousku.
Polscy kierowcy narzekają przede wszystkim na to, że zniesiony został dla ukraińskich firm przewozowych obowiązek posiadania zezwoleń na wjazd do Polski. Nakłada się na to również i ten fakt, że firmy zza naszej wschodniej granicy zaniżają znacząco stawki i jeżdżą wysłużonymi ciągnikami. Pojazdy te nie spełniają obowiązujących obecnie norm związanych z emisją spalin, jeżdżą na słabej jakości ogumieniu i niejednokrotnie nie posiadają aktualnych przeglądów technicznych. Samochody oznakowane jako te, które przewozić mają pomoc humanitarną, przewożą niejednokrotnie zwykłe towary i w ten sposób unikają kontroli odpowiednich służb.
PRZECZYTAJ: Przemyt papierosów wartych 3,7 mln złotych udaremniony w Koroszczynie!
7 maja ukraińskie ministerstwo rozwoju społeczności lokalnych i infrastruktury zapowiedziało, że czasowo zniesie dla polskich kierowców obowiązek posiadania zezwoleń dla transportów realizowanych na trasie UE-Ukraina. Organizatorzy protestu w gminie Dorohusk zapowiedzi te uważają za grę pozorów i nie zamierzają reagować odstąpieniem od podnoszonych postulatów.
CZYTAJ TEŻ:
Napisz komentarz
Komentarze