40-letni mężczyzna ukradł z podwórka znajomego motorower i jechał nim pod wpływem alkoholu. Został zatrzymany przez policję.
Do zdarzenia doszło 24 października w Żeliznej. O godzinie 01:40 w nocy, dyżurny radzyńskiej policji został powiadomiony o kradzieży motoroweru. Zgłaszającym był 31-letni mieszkaniec miejscowości Żelizna. Zeznał funkcjonariuszom, że kiedy przebywał u znajomego, do domu weszło dwóch znajomych mężczyzn i poprosiło o podwiezienie do sąsiedniej miejscowości. 31-latek był nietrzeźwy, więc odmówił przysługi. Wtedy mężczyźni wyprowadzili motorower z posesji i odjechali.
Podróżujących motorowerem zauważyli policjanci miejscowości Kolembrody. Pojazd poruszał się zygzakiem, a podróżujący nie mieli kasków. Na widok radiowozu kierowca porzucił motorower i rzucił się do ucieczki pieszo. Został zatrzymany, a badanie alkomatem wykazało 1,5 promila alkoholu w organizmie. 40-latek trafił do aresztu.
Napisz komentarz
Komentarze