Sokół Sieniawa - Podlasie Biała Podlaska 1:1 (1:1)
Bramki: Karol Twardowski (13) - Arkadiusz Kot (25)
Sokół: Siryk - Geniec, Skała, Ochał, Lis, Feret, Wawryszczuk, Sowiński (71 Majka), Persak (71 Jeż), Tłuczek (64 Tarała), Twardowski.
Podlasie: Misztal - Salak, Arak, Kot, Kozłowski, Pigiel, Podstolak, Bahonko, Kurowski (87 Andrzejuk), Lepiarz, Niewiarowski (71 Szatała).
Żółte kartki: Kozłowski.
Sędziował: Mateusz Czerwień (Kraków).
Potwierdziły się obawy trenera Artura Renkowskiego, który przed meczem przestrzegał swoich podopiecznych: - Musimy być konsekwentni w swoim zachowaniu na boisku, bo Sokół Sieniawa jest niewygodnym rywalem, zwłaszcza na własnym stadionie. Szczególnie trudno gra się przeciwko nim, wymieniając podania po ziemi - mówił przed wyjazdowym spotkaniem w Sieniawie.
Pierwszy kwadrans meczu obfitował w wiele sytuacji bramkowych. W 13 minucie meczu po krótko rozegranym rzucie rożnym, piłkę w pole karne dośrodkował kapitan Sokoła - Jarosław Lis, a Karol Twardowski strzałem głową otworzył wynik spotkania. Podlasie zaskoczone boiskowym obrotem spraw, przystąpiło rzuciło się do odrabiania jednobramkowej straty. Świetną szasnę w 25 minucie wykreował Wiktor Niewiarowski, który dośrodkował z rzutu wolnego wprost na głowę, czyhającego na piłkę w polu karnym, Arkadiusza Kota. Ten nie miał problemów ze skierowaniem piłki do siatki z najbliższej odległości i wyrównał wynik spotkania.
W drugiej części spotkania obraz gry zdominował wyrachowany styl gry obu drużyn, które z rzadka zapędxzały się pod pole karne rywala. Za to w doliczonym czasie gry mogło przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, ale strzał Krzysztofa Salaka obronił Bartosz Siryk.
- Mecz szarpany z wieloma niedokładnościami w operowaniu piłką i przerwami w grze. Stan murawy determinował wygląd tego spotkania. Były krótkie momenty, w których obie drużyny starały się grać podaniami po ziemi, jednak nie przynosiło to większych efektów - podsumował spotkanie szkoleniowiec Podlasia.
Jak podkreśla trener bialskiej drużyny, rywal z Sieniawy był solidnie przygotowany motorycznie, ale najwięcej działo się w pierwszej połowie. - W spotkaniu z dobrze fizycznie i taktycznie przygotowanym przeciwnikiem trzeba czekać na swoje szanse, których może nie być wiele w trakcie spotkania. Zarówno my jak i przeciwnik mieliśmy swoje sytuacje w pierwszej połowie, natomiast druga część spotkania była już bardziej zamknięta i mało działo się na boisku - dodaje Artur Renkowski.
Po 28 kolejce III ligi grupy IV Podlasie ma na swoim koncie 41 punktów i zajmuje siódme miejsce w ligowej tabeli. W następnym spotkaniu 20 maja o godz. 19:57 podejmować będzie w derbach regionu Orlęta Radzyń Podlaski.
Napisz komentarz
Komentarze