Jak informuje kom. Barbara Salczyńska-Pyrchla, 16 maja do bialskiej jednostki zgłosiła się 48-latka, która oświadczyła, że oszuści usiłowali wyłudzić gotówkę z jej konta. Z relacji zgłaszającej wynikało, że po południu jej syn poprosił ją o zalogowanie się na konto. Twierdził, że chce odebrać bitcoiny o wartości 5 tys. euro, które miały być przelane na ten rachunek.
- Dopiero po chwili dowiedziała się, że syn za namową oszusta podającego się za pracownika banku zainstalował na laptopie program do zdalnej obsługi tego urządzenia. Pozwoliło to sprawcom złożenie wniosku o kredyt w wysokości 20 tysięcy złotych. Na szczęście w tym przypadku bank odmówił przydzielenia kredytu, a pokrzywdzona zdążyła zablokować konto nim sprawcy zdołali wykonać na nim inne operacje – informuje oficer prasowy.
Dodaje, że kobieta dopiero później ustaliła, że oszust skontaktował się z członkiem jej rodziny po tym, jak wszedł on na stronę reklamującą inwestycje w kryptowaluty. - Teraz ustalamy wszystkie okoliczności sprawy. Apelujemy o szczególną ostrożność w kontaktach telefonicznych z osobami proponującymi świadczenie usług finansowych. Wszelkie portale, giełdy służące do inwestowania należy dokładnie zweryfikować. Transakcje wykonujmy osobiście, nie przekazując haseł czy loginów do swoich kont. Jeżeli osoba podająca się za pracownika banku czy przedstawiciela firmy finansowej prosi o zainstalowanie programu służącego do zdalnej obsługi komputera czy wpisania danych konta należy się rozłączyć. Tylko zachowując czujność możemy uchronić się przed utratą swoich oszczędności – przestrzega komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla.
Napisz komentarz
Komentarze