Za nami pierwsze spotkanie mieszkańców gminy Międzyrzec Podlaski i właścicieli działek, przez które ma przebiegać autostrada A2, z przedstawicielami Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz firmy Intercor, która jest wykonawcą A2 na odcinkach Malinowiec – Łukowisko i Łukowisko – Swory. Te odcinki czekają jeszcze na decyzje wojewody mazowieckiego o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej (ZRID).
Mieszkańcy: Co z plonami?
O wrażeniach po spotkaniu opowiadają nam właściciele działek, przez które ma przebiegać autostrada. – Dowiedzieliśmy się, że być może w ciągu najbliższego miesiąca wojewoda ma wydać decyzję ZRID i o przejęciu naszych nieruchomości na rzecz Skarbu Państwa. My jesteśmy świadomi, że ta droga musi być budowana i musi mieć swój przebieg, ale sposób w jaki jesteśmy traktowani jest oburzający. O tym, że będzie ona budowana wiadomo od lat, a dzisiaj się dowiadujemy, że będziemy mieli krótki termin na zejście ze swoich nieruchomości i być może nawet przy szybkiej decyzji wojewody nie zdążymy zebrać plonów. Jest to brak szacunku państwa dla właścicieli nieruchomości – mówi Arkadiusz Zaniewicz.
Dodaje, że na spotkaniu przedstawiciele GDDKiA omówili cały mechanizm i ustawę, jaka ich obowiązuje.
– Problemem jest to, że spotkanie było zorganizowane w miejscu, gdzie nie ma odpowiedniego zaplecza, by każdy mógł podejść, zobaczyć dokładnie przebieg, dopytać o swoją działkę – przekazuje i zaznacza, że mieszkańcom brakuje punktu, w którym przedstawiciele GDDKiA oraz wykonawcy mogą na bieżąco udzielać mieszkańcom odpowiedzi na nurtujące ich pytania. – Najgorszą sytuację mają ludzie, którzy mają budynki inwentarskie oraz domy i dowiedzieli się, że muszą się wynosić. To brak szacunku dla ich własności. Z moich informacji wynika, że taka sytuacja będzie dotyczyła 5-6 gospodarstw. Dlaczego GDDKiA nie przyjdzie do nich, nie zaproponuje jak najszybciej pieniędzy, żeby mogli spokojnie się przenieść ze swoim dobytkiem. Przykładem jest pani, która od wielu wielu lat mieszka w drewnianym domu, jest już starsza i co ona ma ze sobą zrobić? W takim przypadku niezbędna jest pomoc społeczna władz lokalnych – podkreśla Arkadiusz Zaniewicz. Dla niego jako rolnika ważną kwestią jest również czas na zebranie plonów rolnych.
"Trzeba dbać o swoje interesy"
Nieco inne spojrzenie na sytuację ma Marta Tymoszuk, również właścicielka nieruchomości, która ma zostać wywłaszczona pod budowę autostrady A2. – To prawda, że często dowiadujemy się o decyzjach za późno, ale wielu chciałoby, żeby poprowadzić ich za rękę. Oczywiście, że każdy myśli o sobie, ale warto pamiętać o tym, że potraktowanie każdego indywidualnie nie jest fizycznie możliwe. Trudno, żeby przedstawiciele GDDKiA czy wykonawcy przyjeżdżali do każdego i konsultowali, gdzie kto chciałby mieć zjazd – mówi Marta Tymoszuk.
Dodaje, że podczas spotkania mieszkańcy usłyszeli, że ci których działki z zabudowaniami mają być przejęte pod budowę autostrady, będą traktowani priorytetowo.
– Takie było zapewnienie GDDKiA, że rzeczoznawca będzie wyceniał takie nieruchomości jako pierwsze, by właściciele pieniądze mogli otrzymać jak najszybciej. Czas na wycenę i ustalenie wysokości odszkodowania to dwa miesiące od wydania decyzji ZRID. Potem kolejny miesiąc oczekiwania na wypłatę odszkodowania, czyli to jest raptem trzy miesiące. Można jednak wystąpić o zaliczkę, więc myślę, że każdy kto dopilnuje tych terminów i własnych spraw, nie powinien mieć kłopotu. Dużo nieporozumień bierze się z tego, że nie interesujemy się, sami nie wykonujemy żadnych działań, licząc na to, że ktoś zrobi wszystko za nas. Trzeba wykazać trochę inicjatywy – podkreśla Marta Tymoszuk.
Gmina pomoże jak może
Na spotkaniu obecny był też wójt Krzysztof Adamowicz. – Chcemy, żeby nasi mieszkańcy nie byli zaskakiwani informacjami, dotyczącymi wywłaszczeń jak również zaprojektowanego przebiegu trasy. Część informacji, które padły podczas spotkania, przelejemy na wnioski do wojewody i projektantów – mówi.
Wójt informuje, że podobne spotkania informacyjne odbędą się w przypadku projektowanej trasy S19 (części Via Carpatia), która również częściowo przebiegać będzie przez gminę Międzyrzec Podlaski. – Nikt nie jest przeciwko budowie autostrady A2 i S19, rozumiemy, że jest to ogromna szansa dla regionu, ale chcemy, by nasi mieszkańcy byli traktowani w sposób uczciwy i poważny – zaznacza wójt Adamowicz.
Przekazuje, że z kilkudziesięciu wniosków, które wystosowała gmina Międzyrzec Podlaski w kwestii projektu A2, prawie wszystkie zostały rozpatrzone negatywnie.
– Niejednokrotnie były one wyrażanym przez nas oczekiwaniem właścicieli gruntów i mieszkańców, jak choćby szerokość zjazdów na pola z dróg serwisowych. Trudno dużym sprzętem rolniczym zmieścić się na 3-metrowym zjeździe. Wiedzieliśmy, że wiele z nich wykracza poza przepisy ustawy, aczkolwiek my tu zostajemy, my tu będziemy żyć – podkreśla Krzysztof Adamowicz i dodaje, że niektóre wnioski miały charakter uniwersalny, bo podobne mieli samorządowcy z innych województw, z którymi miał okazję rozmawiać. – Dobrze, że jest ustawa ZRID-owska, ale z drugiej strony zabrakło w niej normalnego kontaktu i rozmowy z osobami wywłaszczanymi, szczególnie w tych przypadkach, w których przejmowany jest dorobek całego życia – dodaje wójt.
Przekazuje, że jeśli chodzi o kwestię zebrania plonów z pól, gmina wystosuje wniosek do wojewody mazowieckiego, by rolnicy mieli czas je zebrać.
Wójt zapewnia też, że nikt nie zostanie bez pomocy, a mieszkańcom służy pomocą wydział ochrony środowiska i rolnictwa gminy Międzyrzec Podlaski. – Jeżeli ktoś chce zajrzeć w projekty i uzyskać więcej informacji, to ma taką możliwość. Podobnie w kontaktach z GDDKiA czy wykonawcą – zaznacza Krzysztof Adamowicz.
Kolejne spotkanie w sprawie autostrady zaplanowano na 18 maja w Zasiadkach.
Kolejny odcinek A2 ze ZRID-em
Tymczasem wojewoda mazowiecki wydał decyzję o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej (ZRID) na 19-kilometrowy odcinek autostrady A2 pomiędzy węzłem Siedlce Południe (Swoboda) a rejonem miejscowości Malinowiec. Decyzja umożliwia rozpoczęcie robót w terenie, a także procedur odszkodowawczych dla właścicieli nieruchomości.
Na tym odcinku zakończył się już etap projektowania.
– Powstanie tu 19 km autostrady dwujezdniowej, z dwoma pasami ruchu i rezerwą pod budowę w przyszłości trzeciego pasa ruchu. Wybudowany zostanie węzeł Siedlce Wschód (Borki). Ponadto powstaną drogi równoległe do obsługi przyległego terenu, urządzenia ochrony środowiska i bezpieczeństwa ruchu drogowego – informuje Małgorzata Tarnowska, rzeczniczka prasowa GDDKiA.
Wykonawcą inwestycji w formule "Projektuj i buduj" jest firma Strabag. Umowa o wartości prawie 700 mln zł została podpisana 1 kwietnia 2021 r. Obecnie rozpatrywane są roszczenia wykonawcy, dotyczące wydłużenia czasu na ukończenie budowy lub dodatkowych środków finansowych m.in. z powodu długotrwałej procedury uzyskiwania decyzji ZRID.
Zaawansowane prace trwają natomiast na odcinku Swory – Biała Podlaska, tutaj wykonawcą jest firma Polaqua. – Obecnie budowane są nasypy, realizowane wykopy. Na obiektach trwa zbrojenie, betonowanie, montaż murów oporowych, wykonywana jest izolacja. Ponadto trwa budowa kanalizacji deszczowej, zbiorników retencyjnych – informuje Małgorzata Tarnowska. Zaawansowanie robót przekroczyło 35 proc.
Jeśli chodzi o ostatni odcinek A2 do granicy państwa w Kukurykach, to jest on w fazie projektowania. W styczniu 2022 r. do wojewody lubelskiego złożono wniosek o decyzje ZRID. Kolejnym etapem, po wydaniu decyzji ZRID i pozyskaniu finansowania, będzie ogłoszenie przetargu na realizację inwestycji.
Napisz komentarz
Komentarze