Lutnia Piszczac - Unia Krzywda 4:0 (2:0)
Lutnia: Kasperek - Ramotowski, Kurowski, Stankiewicz, Hołownia (65 Lipiński), Dobosz, Hawryluk, Wasilewski (46 Lipiński), Kuczyński, Tuttas, Mackiewicz (46 Artymiuk).
Unia: Lamek, Piszcz M. (70 Dadasiewicz), - Izdebski, Gajownik, Piszcz G, Bieńczyk, Kamiński (60 Wojtaś), Walo, Rosłoń, Białach, Kryczka
Bramki: Mackiewicz 10, Tuttas 30, Artymiuk 73 (k.), Ramotowski 93
Lutnia dobrze rozpoczęła mecz w Piszczacu z Krzywdą, bo po w pierwszych dziesięciu minutach po podaniu Huberta Wasilewskiego, do siatki trafił Dawid Mackiewicz, który mocnym uderzeniem z 25 metrów pokonał Lamka, który był zasłonięty, a piłka dodatkowo nabrała rotacji przed przekroczeniem linii bramkowej. W 30 minucie po zamieszaniu w polu karnym piłka spadła pod nogi Piotra Kurowskiego, który dośrodkował na głowę Tomasza Tuttasa, a ten nie mylił się z kilku metrów. Do przerwy tablica z wynikiem wyświetlała 2:0 dla gospodarzy.
W drugiej połowie borykająca się z problemami kadrowymi Unia Krzywda nie mogła zdobyć kontaktowej bramki, a Lutnia zaaplikowała gościom kolejne trafienie. Trzeciego gola z rzutu karnego zdobył Damian Artymiuk (podyktowany rzut karny za zagranie ręką w polu karnym). W 90 minucie spotkania sędzia podyktował rzut karny, którego nie wykorzystał Dadasiewicz w zespole Unii Krzywda. Natomiast chwilę później, w 93 minucie, po składnej akcji Jakuba Kuczyńskiego z Norbertem Ramotowskim, mieliśmy czwartą bramkę dla Lutnii Piszczac. Zdobył ją Ramotowski, posyłając futbolówkę do pustej bramki.
- Daliśmy dziś szansę gry w pierwszym składzie młodym zawodnikom. Zagrał w pierwszym składzie Hubert Wasilewski, który tydzień temu debiutował w wieku 15 lat. W jego miejsce wszedł Jakub Lipiński, także 17-latek. Obserwujemy cały czas Grom Kąkolewnica i mamy nowy cel po przegonieniu Gromu. Chcemy wygrać wszystkie mecze i strzelić 100 bramek do końca sezonu - mówi Mateusz Kacik, trener Lutnii Piszczac.
- Jechaliśmy do faworyta rozgrywek, mając swoje problemy kadrowe. Przeciwnik dobrze operował piłką, ale mieliśmy swoje szanse. Dadasiewicz wywalczył rzut karny, ale go nie strzelił. Spodziewaliśmy się porażki w meczu z Lutnią. Zostały 4 mecze do zakończenia sezonu i chcemy zapewnić sobie utrzymanie - mówi Zbigniew Lamek, trener Unii Krzywda.
W następnym spotkaniu Lutnia zagra na wyjeździe z LKS Milanów 27 maja o 16:00.
Napisz komentarz
Komentarze